Alec
Obudziłem się w bardzo dobrym stanie. Czułem się o wiele lepiej. Zawroty głowy odpuściły, ogólnie zmęczenie też minęło. Zewsząd ogarniała mnie ciemność. Chciałem sie poruszyć, ale.. Nie czułem swojego ciała. To było dziwne uczucie.. Tak jakbym nie miał ciała.. Gdzie ja jestem?
-Jest tu ktoś? - odpowiedziała mi cisza. - Halo? - nie potrafiłem określić co czuję. Dezorientacja? Gniew? Smutek? Próbowalem wziąć się w garść. Chciałem sie ponownie poruszać. Na nic zdały się moje próby. Jedna wielka nicość.. - Halo? - Ta ciemność, ta cisza..Nie mogłem nic zrobić. Czy umarłem? Czy tak wygląda życie po śmierci? Będe tkwił w nicości przez wieczność?
********
Nie wiem ile czasu minęło od mojego obudzenia się, czy jak mam to nazwać. Czy czas w ogóle tu istniał?
-Halo? - usłyszałem głos Clary. Ucieszyło mnie to. Cokolwiek się ze mną nie działo nie byłem już sam.
-Clary? Jesteś tu ?
-Alec? Gdzie jesteś? Ja.. Ja nic nie widze. - dziewczyna wyraźnie była przerażona. Nie bardzo wiedziałem jak mógłbym ją pocieszyć.
-Ja też. Nie widzę, nie słysze.. nie czuje.
-Wiesz co się dzieje? - dziewczyna wydawała się bliska płaczu. Ale chyba nie mogliśmy płakać..
-Nie wiem.. myślałem, że umarłem..
-O boże.. - czułem, że zamiast jej pomóc jeszcze bardziej ją przeraziłem.
-Ale to chyba nie to, skoro i Ty tu jesteś. Spokojnie.
-Zemdlałeś na treningu, pamiętasz to?
-Tak.. Pamiętam. Od rana źle się czułem. A Ty?
-Mi nie było nic. Siedziałam w swoim pokoju i zamartwiałam się co się z Tobą dzieje, kiedy poczułam dziwne zawrotu głowy. Zdążyłam opuścić swój pokój potem zjawiłam się tutaj.
-Jesteś tu ktoś? - odezwał się kolejny głos. To napawało mnie radością, może zaraz wszystko się jakoś wyjaśni?
-Samuel?
-Alec? Co się dzieje?
-Nie mam pojęcia. Liczyłem, że Ty coś będziesz wiedział.
-Ja.. miałem jakieś cholerne zawroty głowy. Czułem ból.. olbrzymi ból, a teraz nic nie wiedzę, nie czuje.. nie mogę się ruszyć. Jakbym nie miał ciała.
-Mamy tak samo..
********
Przybywało coraz więcej łowców. Nie wiedziałem o co chodzi. Każdy kto się pojawiał był zdezorientowany. Miałem wrażenie, że robi się coraz tłoczniej, chociaż nie potrafiłem tego do końca wyjaśnić. Wszyscy czuli tą nicość..
Bałem się, że usłyszę zaraz głos Izzy, Maxa, Jace'a czy mojej mamy.. Potem, wraz z pojawieniem się Luka'a i Simonem bałem się o Magnusa. Nie chciałem by oni tu trafili. Chociaż nie wiedziałem co było gorsze.. Wszyscy byliśmy poddenerowani. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Panikę łatwo dało się wyczuć.
-Słuchajcie! - miałem dosyć rosnącej paniki. - Musimy ustalić co się stało. Potem spróbujemy się stąd wydostać.
-Stąd czyli skąd?
-Nie wiem gdzie jesteśmy. Nie wiem co się stało. Ale.. pojawiłem się tu jako pierwszy. Nie było tu nikogo.. Nie wiem ile czasu minęło zanim zaczęliście się pojawiać. Pamiętam, że straciłem przytomność. Z waszych relacji wynika, że było podobnie.Zawroty głowy, ból całego ciała. Ale.. - zawahałem się na chwilę. - Czy wcześniej działo się coś innego? Czy.. wasz umysł płatał wam figle?

CZYTASZ
Sługa 2
FanfictionMagnus uratował Alexandra. Udało mu się zmienić bieg historii i nie dopuścić do straszliwej wojny. Żyje z ukochanym starając się cieszyć chwilą i zapomnieć o złych wydarzeniach. Niestety Wielkie Demony pamiętają co zrobił. I nie spoczną dopóki go...