**Perspektywa Lotusa**
Otworzyłem delikatnie oczy przez co przetarłem je lekko ręką na co zacząłem się rozglądać po miejscu w którym się znajduje.
Po chwili zorientowałem się ,że jestem w lesie...
Po prostu super !
Lepiej być nie mogło... Las, drzewa, mój wkurwiony ojczulek, krzaki, więcej drzew... Chwila... Co ?!
Szybko spojrzałem na mojego ojca który patrzył na mnie z pogardą w oczach przez co lekko westchnął i zabrał mnie za kaptur.
-Emm... Tato?-Zapytałem lekko zdziwiony jego zachowaniem ale próbowałem zachować zimną krew.
-Za was trzeba wszystko robić...-Powiedział na co wywrócił oczami i otworzył kosą portal przez co po chwili mnie do niego wrzucił przez co portal od razu za mną się zamknął a sam wylądowałem na ziemi.
Nagle poczułem się jakoś dziwnie przez co lekko podniosłem się z ziemi i spojrzałem na swoje ręce. Po chwili spróbowałem się prze teleportować ale nie udało mi się na co lekko się zdziwiłem lecz po chwili lekko się wkurzyłem.
-Tato kuźwa zabije cię kiedyś !!!-Warknąłem przez co lekko usiadłem na podłodze i zacząłem myśleć , lecz nagle moje przemyślenia przerwało czyjeś kaszlnięcie przez co podniosłem głowę do góry i zauważyłem pewnego osobnika którego bym się nie spodziewał...
Rurik...
-Co ty tu robisz?- Warknąłem cicho przez co lekko przysunąłem do siebie nogi i je przytuliłem kierując wzrok na ziemię lecz długo nie wytrzymałem i spojrzałem na Rurika.
- Heh... Tak właściwie to nic... Po prostu twój jakże idealny tatusiek wrzucił mnie do portalu i wylądowałem tutaj !-Powiedział cicho ale stanowczo przez co lekko zadrżałem i bardziej się skuliłem.
Rurik przez dłużą chwilę patrzył się na mnie lecz nie odzywał się... A ja ? Ja nie mam zamiaru nic więcej mówić... Mówiąc szczerze... Boje się... Boje się go... Po tym co mi zrobił... Nie zaufam mu... Heh... Przecież i tak mu nie ufałem... Jestem beznadziejny...
Nagle Rurik lekko westchnął i usiadł obok mnie ,na co energicznie odskoczyłem od niego przez co trafiłem w ścianę i od razu upadłem na podłogę kładąc rękę na głowę.
-Lotus ? Wszystko gra ?-Zapytał po chwili szkielet w czapce obserwując mnie ,lecz nic nie odpowiedziałem i lekko się skuliłem masując obolałą czaszkę.
-Lotus powiedz coś...- Powiedział nieco spokojniej przez co wstał i ruszył w moją stronę na co lekko przybliżyłem się do konta tego pomieszczenia przytulając do siebie kolana.
-Pieprz się...-Szepnąłem cicho ,żeby w końcu się ode mnie odwalił... Nie mam zamiaru z nim rozmawiać...
-Heh... Wiesz... Pieprzyć to mogę ciebie~-Zaśmiał się lekko na co kucnął przy mnie i delikatnie przyłożył rękę do mojej głowy przez co poczułem się lekko senny... Co on robi ?! Czemu mnie dotyka ?!
-Zostaw mni...-Nie dopowiedziałem bo po chwili zasnąłem a ból zniknął i jedyne co poczułem przed zaśnięciem to czyjeś ręce... No dobre nie czyjeś tylko Rurika... Bo przecież sam bym siebie na własne nogi nie położył... To by było wtedy trochę dziwne... Dobra
bardzo dziwne...**Time Skip**
Obudziłem się całkiem dobrze wyspany zastanawiam się czemu...
Otworzyłem lekko oczy i spojrzałem na sufit a pierwsze co zobaczyłem to twarz Rurika przez co wystraszyłem się i cofnąłem do tyłu.
CZYTASZ
Spełnione Marzenie ~ Fell!Poth
FanfictionFell!Goth - Znany również jako Cupcake , bądź Lotus. Szkielet masochista , ubiera się w ciemne ubrania , zazwyczaj czarne. Fell!Palette - Nazywany Rurik , albo Pudding. Szkielet sadysta , lubiący znęcać się nad innymi , uwielbia pudding. !!!!Warning...