20 ~ Tato kuźwa !!!

669 81 68
                                    

**P.O.V. Fell!Reaper**

-Ehhh... Dobra wchodźcie... -Powiedziałem z westchnięciem.

No ale to nie tak ,że nie kocham swojego syna... Chociaż go nie kocham i wolał bym żeby zdechł ale to tylko mały szczegół... No ale to mój syn co nie ? No i jak go zrobiłem to już się go nie pozbędę... Ehhh... Pieprzona logika...

Po krótkiej chwili trzy szkielety wkroczyły do mojego domu... Jeden czarny i dwa białe... Pfhahaha... Współczuje temu... Jak mu tam... Pajper Jom ? Nie... Pejper Kom ? Nie... Aaaa... Juz pamiętam Paper Jam ! A no tak... Jak mogłem zapomnieć... Pfhy... Peszek... Chociaż... Heh..  Ja mu nie współczuje... Teraz jest jedyny czarny w domu białych...

Cholera... Ale ze mnie rasista... Pech...

-Tato... A uh... Mogę cię o cos zapytać ?-Zapytał cicho Lotus siedząc na fotelu i patrząc sie na mnie.

-Już zapytałeś...-Odpowiedziałem ,żeby go troszkę powkurzać co mi się oczywiście udało.

-Ugh ! Tato... Ja serio pytam...-Warknął ale próbował zachować spokój na co uśmiechnąłem się.

-No dobra ,dobra to pytaj...-Powiedziałem spokojnie opierając się o oparcie fotela.

-Czy... Uh... Bo ty jesteś śmiercią... Więc widzisz i czujesz jak ktoś umiera... To jak Rurik... U-umarł to... Nyh... Mogles cos z tym zrobić ? Znaczy... Jakoś tak tą duszę zachować ? Przed jej rozpadnięciem ? -Zapytał cicho patrząc się na swoje ręce które miał zaciśnięce na kolanach...

Ehhh... No dobra to mój syn Tia ? Więc muszę mu.... Pomoc? Hehe... Ale będzie musiał coś znaleźć... Wtedy zwrócę mu tego debila...

-No tak... Mam zachowaną jego duszę... Bo podczas gdy ty ryczałeś nad jego prochami to ja patrzyłem się na ciebie...-Odpowiedziałem spokojnie jak gdyby nigdy nic po czym uśmiechnąłem się.

-Tato kuźwa !!! Nie mogłeś powiedzieć tak od razu ?! Przecież wtedy nie ryczałbym tak !!!-Powiedział ze złością w głosie po czym energicznie wstał z fotela i zaczął chodzić dookoła stołu...

-Heh... Byłem ciekawy twojej reakcji...-Powiedziałem z rozbawieniem po czym lekko poprawiłem kaptur na swojej głowie- Oh... A jeśli chcesz ,żebym zwrócił ci małego gwałciciela który jest trochę mądry bo wie co to jest kondom to... Musisz mi przynieść jedna rzecz...

-Co... Tato serio ?! -Warknął przez co podszedł do mnie i lekko westchnął wypuszczając powietrze.

-Dobra...-Dodał po chwili zaciskając swoje kościste rączki.

-(Nie) Dobre dziecko... -Powiedziałem ze złośliwym uśmieszkiem przez co pacnąłem ,aka pogłaskałem Lotusa po głowie...

-Ugh... To co mam ci przynieść ?-Zapytał cicho odsuwając się ode mnie na dobre 2 metry.

-Cóż... Wystarczy ,że przyniesiesz mi kawę...-Zacząłem ,ale Lotus szybko przerwał moją wymowę.

-Serio ? Kawę ? Hahah... Nie mogłeś wymyślić czegoś lepszego ?-Zasmiał się przez co oparł się o stolik.

Warknąłem cicho po czym podszedłem do niego i strzeliłem go w tył głowy ręką... Po huj chciałem mieć dzieci... Następnym razem pomyśle dwa razy zanim będę pieprzyć mojego Genusia bez kondomów...

Lotus po chwili uspokoił się i zaczął ręką masować tył głowy po czym usiadł ponownie na fotelu spoglądając na mnie przymrużonymi oczyma.

- Masz mi przynieść kawę z oryginalnego Undertale... -Powiedziałem spokojnie podnosząc jedną brew do góry przez co Lotus westchnął spoglądając na mnie.

Spełnione Marzenie ~ Fell!PothOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz