22~ To t-tylko sen ?

599 70 29
                                    

*P.O.V. Lotus*

Co mu odjebało ?! Chory jest czy co ?! Ja piernicze ! To pewnie przez mojego ojca ! Zabije go ,potem wrzucę do pieca i spale a potem odrodze go i znów zabije aby poczuł jebaną śmierć !!!
... No dobra może troszkę mnie poniosło... Ale jak widzę takiego mojego ojca to moja ręka sama się rwie żeby mu przyłożyć. No ale zaś potem miałbym przechlapane od niego...

Westchnąłem i spojrzałem na obiekt moich życiowych westchnień i spiorunowałem go wzrokiem.

-Kup mi czekoladę...-Powiedziałem prosto z mostu... Nie ma tak łatwo ,ah jaki ja jestem zły... Aż jestem z siebie dumny.

-Co ? No chyba ci deska odbiła !? Albo drzwi... Jak kto woli...-Warknal Rurik patrząc sie na mnie przez chwile lecz usiadł na łóżku obok mnie i lekko westchnął.

-Ehh... Przepraszam... Poniosło mnie troche za bardzo... -Powiedział cicho i oparł się rękami o swoje nogi patrząc się na podłogę.

-Heh... Zgadzam się z tobą... Za bardzo cie poniosło... Ale wybaczam ci... Znów...-Powiedziałem ostatnie słowo szeptem i prędzej do siebie ale cóż.

Rurik jedyne co zrobił to cicho się zaśmiał ,co spowodowało ,że zdziwiłem się lekko jego zachowaniem ,mimo wszystko położyłem się na łóżku i zacząłem patrzeć się na wyżej wymienionego osobnika ,który nadal nie wiem dlaczego ,ale jest po prostu uroczy...

Nagle Rurik wstał z łóżka i wyszedł z pokoju , co było bardzo dziwne , chociaż u niego to normalne... Heh... Ja natomiast postanowiłem ,że nadal będę leżał i patrzył się tym razem na okno ,bo tego to mi nikt nie zabroni.

Leżąc tak nagle oczy same mi się zamknęły i zacząłem nie wiem dlaczego...

**Sen**

Pojawiłem się w domu Rurika... Skąd to wiem ? Byłem u niego kilkanaście razy i rozpoznaje wszystko ,a najbardziej to kłucących się Marvula i Fell! Inka... Ale nie o to chodziło. Po chwili usłyszałem jakieś dźwięki z górnego piętra ,a na tamtym piętrze znajduje się pokój Rurika...

Powoli wszedłem na górę i poszedłem wolno do pokoju Puddinga ,lecz nagle usłyszałem jakiś inny głos... Nie od mojej miłości... Zaprosił kogoś?  To on ma przyjaciół ?

Zdziwiłem się lekko po czym powoli otworzyłem drzwi do pokoju i cichutko do niego wszedłem ,a gdy już zamknąłem za sobą drzwi i spojrzałem na pokój znieruchomiałem...

Na łóżku leżał jakiś szkielet z okularami w białym płaszczu który był z niego w połowie ściągnięty ,a nad nim był Rurik bez swojej koszuli i robił małe rany nożem na kościach szkieleta pod nim...

Heh... Nie zauważyli mnie...

Nagle odezwał się ten osobnik pod Rurikiem ,a do moich oczodołów już zaczęły napływać łzy.

-A co jeśli ten cały Lotus się o tym dowie ?-Zapytał i lekko poglaskal żebra Ruruka swoją ręką.

-Oho... Oto się nie martw... Nikt się o tym nie dowie, a tym bardziej nie on...-Warknął gwiazdkooki i chwycił nóż którym rany na nim robił po czym oblizał go i zszedł z szkieleta lecz nagle odwrócił się w moim kierunku.

-J-jak m-mogłeś...-Tylko tyle byłem w stanie powiedzieć po czym wybiegłem z pokoju i z łzami w oczach po chwili znalazłem się na dworze, oczywiście mało myśląc pobiegłem dalej , aż w końcu dotarłem... Klif... Poszedłem do krawędzi i spojrzałem w dół.

Ostre kamienie ,skały ,szkło... Idealnie...

Usmiechnąłem się i spojrzałem jeszcze raz do tyłu przez co zauważyłem tam Rurika.

-Kochałem cię... Kocham Cię i kochać Cię będę...-Powiedziałem na tyle głośno aby to usłyszał po czym znów spojrzałem na klif i skoczyłem...

Usłyszałem za sobą tylko krótkie słowo "Przepraszam"...

Gdy już miałem skończyć swój żywot zobaczyłem czerń...

**Koniec Snu**

Nagle obudziłem się mając całe policzki we łzach przez co nerwowo zacząłem rozglądać się po pokoju.

-To t-tylko sen ?-Zapytałem cicho sam siebie lecz poczułem jakieś nagłe szarpniecie to spojrzałem w tamtą strone i zobaczyłem Rurika przytulnego do mojej ręki... Czyli to jednak był sen ? A on nie chce mnie porzucić jak śmiecia ?

Tyle pytań i żadnej odpowiedzi...
Westchnąłem cicho i położyłem się ponownie obok Rurika, nawet nie wiem skąd on sie znalazł w moim łóżku i... Chwila... Czemu jestem w piżamie ?! Przecież zacząłem od tak... Czy on mnie... przebrał ?... Um...

Zarumieniłem się momentalnie wyobrażając sobie co mógł zrobić Rurik kiedy spałem... Yyymm... To źle brzmi ! To nie miało tak źle brzmieć ! Ja wcale nie wyobrażałem sobie jak Rurik mnie rozbiera i... Ugh ! Głupie moje myśli !

Na swoje myśli ,moje kości policzkowe zrobiły się Zarumienione przez co zamknąłem oczy i próbowałem się uspokoić.

-Lotus ?-Zapytał jakiś głos na co byłem zmuszony aby otworzyć oczy a gdy spojrzałem w strone glosu zobaczyłem przy łóżku mojego tatuśka... Zajebiście...

-Um... tato to nie tak jak myślisz !
Między nami do niczego nie doszło ! Ja tylko zacząłem na chwile a gdy sie obudziłem to on leżał już obok mnie to nie moja wina !!-Zacząłem się tłumaczyć jak jakiś pojebany czy coś...Ale naprawdę do niczego nie doszło... Chyba... Bynajmniej ja nic takiego nie czułem...

-Hyh... Tylko winny się tłumaczy~-Powiedział po chwili mój ojciec a moje policzki mnie już piekły od rumieńców.

Nagle do pokoju wbiła mamuśka z patelnią w ręce przez co przyfasoliła Fell!Reaperowi patelnią w czaszke przez co zwłoki ojca upadły na ziemię a ja spojrzałem na mamę.

-Y... Mamo...?-Zapytałem ,lecz nie do końca wiem po co ,ale i tak to zrobiłem przez co lekko podrapalem się po czaszce.

-Ciesz się,że to zrobiłem bo inaczej nie dał by wam żyć...-Powiedział spokojnie Fell!Geno i dołożył patelnie na bok po czym podszedł do nas mając gdzieś leżącego na ziemi nie przytomnego tatę.

-Um... No to dzieki ?-Powiedziałem a raczej spytałem bo nie wiedziałem co innego powiedzieć.

-A więc... Co się tu działo ?-Zapytała spokojnie moja mama patrząc się na mnie i lekko poprawiła swój szalik.

-No mówię ,że nic ! To tak trudno zrozumieć ,że nic do jasnej cholery się tu nie działo?!-Warknąłem już podirytowany przez co zabrałem koc i się owinałem nim cały.

-Ehh... No dobrze już dobrze... Ale jakby coś sie działo... To możesz mi powiedzieć...-Powiedziała mama po czym zabrała zwłoki tatusia i wyszła z pokoju zostawiając mnie z sadystą u boku.

-Co tu się stało...-Powiedziałem cicho do siebie po czym zamknąłem oczy i zacząłem tak leżeć zastanawiając się nad słowami Fell!Geno lecz nagle...

^-^-^-^-^^-^-^-^-^-^-^-^-^-^

Przyszła sobie taka ja i zrobiłam polsat xD

Ten rozdział jest meh... wiem o tym ,ale przynajmniej cos jest ! Dzisiaj naszla mnie wena na pisanie , wiec sie cieszcie :>

No a co do reszty książek to nie wiem... zakladam ,że jak narazie rozdzialy będą pojawiały sie raz z Fell! Poth i raz z Errormare... a w najblizsze jakies w święta czy dluzsze wolne od szkoly to wtedy zabiore sie za Porady Reapera i resztę :>

Więc za prawdopodobnie tydzien Errormare !

Trzymajcie za mnie kciuki bo umieram psychicznie xD!

Spełnione Marzenie ~ Fell!PothOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz