24 ~ Co sie dzieje ?!

631 58 59
                                    


**Lotus**

Siedziałem aktualnie w domu i myślałem nad wszystkim , Rurik gdzieś poszedł i od wczoraj go nie widziałem,ale trudno...

Na razie nie chce go widzieć... A zarazem chce żeby był tu przy mnie !

No cholera no ! Ide pogadać z Xcellence... Z nim się dobrze rozmawia...

Wstałem z łóżka i zabrałem czarny jak humor ojca płaszcz i zapiąłem go po czym wyszedłem z domu nie zauważony i stworzyłem portal ,bo nie chce mi się iść tak daleko...

Przechodząc przez portal znalazłem się pod domem Xcellence i spojrzałem w stronę budynku.

Mam nadzieje ,że ma czas... No chyba ,że przyszedł do niego ten cały Halluciv...

Podszedł do drzwi i zapukałem mruzac oczy i czekając aż ktoś łaskawie otworzy.

-Otwarte !-Usłyszałem znajomy głos przez co jak gdyby nigdy nic wszedłem do środka i spojrzałem na Xcellence który sprzątał salon.

-Pfha... A jakby to był jakiś porywacz to tez byś tak krzyknął ?-Zapytałem z lekkim śmiechem i usiadłem na fotelu.

-Ale przyszedłeś ty... -Odpowiedział lekko wywracając oczy na co położył ręce na stoliku. -Kawa ,herbata czy może wino ?

-Masz wino ?-Zapytałem zaskoczony ,zazwyczaj Xcellence jak coś wspominałem o winie to kazał mi wyjść z jego domu,a teraz bum sam proponuje... No i jak mógłbym odmówić ?

-Tia... To chcesz czy nie ?-Zapytał ponownie ,oj widać ,że kapkę się zirytował, hehe zabawne...

-Jasne ,że chce...-Odpowiedziałem zgodnie z prawdą na co uśmiechnąłem się i oparłem plecami o oparcie fotela.

-To poczekaj chwile... -Powiedział i wyszedł do kuchni przez co spojrzałem po pokoju i nagle zauważyłem za oknem jakąś czarną postać... ?

Meh pewnie mi się tylko przewidziało...

Wzruszyłem ramionami i czekałem aż w końcu wróci Xcellence wraz z winem ,no cóż matka zabiła by mnie gdyby sie dowiedziała... A ojciec ? Hmmm... Lekki wkurw... Albo zamknięcie w piwnicy lub rzucanie we mnie losowymi rzeczami w pokoju ? Pfff... Luzik...

Zaśmiałem się cicho na mój tok rozumowania ,aż w końcu Xcellence wrócił z kuchni z dwoma kieliszkami czerwonego wytrawnego wina.

-No ,no czyli napijesz się ze mną ?-Zapytałem z uśmiechem lekko podnosząc brwi do góry.

-No a jak myślałeś ? Wino zawsze się pije z kimś a nie w pojedynkę...-Powiedział szkielet po czym podał mi lampkę wina i cicho się zaśmiał siadając na kanapie i lekko mruzac oczy.

Napiłem się spokojnie wina o lekko zamknąłem oczy lecz nagle poczułem dziwne ciepłko rozchodzące się po moich kościach.

-Agh ?! -Krzyknąłem cicho i zadrżałem po czym rzuciłem kieliszkiem na ziemię i się skuliłem.

Dusza... Ona... Mnie piecze... Boli !!!

-X-Xcellence !! C-Co tam b-było ?!-Zapytałem i zacisnąłem ręce na płaszczu.

-Lotus ? Co sie dzieje ? Nic tam nie dodawałem samo wino było !-Powiedział po czym dołożył kieliszek i podszedl do mnie.

-Agh Dusza ! Boli mnie ona !-Krzyknąłem wbijajac palce w swoje ubranie przez co przypadkiem przedziurawiłem szatę i wbiłem palce do swoich kości.

-Lotus !-Krzyknął Xcellence lecz było to ostatnie slowo które usłyszałem bo po chwili zemdlałem...

**Time skip**

Otworzyłem szybko oczy lecz nie było to dla mnie zbyt dobre bo mnie światło oślepiło przez co momentalnie zamknąłem oczy i przez chwilę ich nie otwierałem ,lecz w końcu otworzyłem je i spojrzałem na sufit.

Ufff... Dobrze ,że jestem w swoim domu... Dobrze że to nie szpital... Naprawdę nie lubię szpitali... A najbardziej to tej przytłaczającej bieli... Ona była okropna i to bardzo...

Powoli usiadłem i zauważyłem kartkę na krześle które było przy łóżku wiec ją zabrałem i zacząłem czytać...

"Cześć babeczko... Bylem u ciebie wczoraj ale twoja matka mówiła ,że śpisz ,wiec nie chciałem cie budzić ,po za tym dowiedziałem się ,że byłeś u Xcellence... Co ty tam w ogóle robiłeś ?  

      ~ Sadystyczny ale zajebisty oraz przystojny i skromny Rurik"

Zaśmiałem się mimowolnie na ten tekst ,to było miłe ,że przyszedł... Ale... Do cholery mu to wiedzieć co robiłem u Xcellence... A może... On jest zazdrosny ? Hah ! Tak !

Ugh... Chyba nie mogę się tak cieszyć... Znów mnie zakuło w duszy...

-Mamo ?-Zapytałem cicho z nadzieją ,że mnie usłyszy lecz po chwili wstałem powoli i zauważając ,że mam na sobie tylko koszulkę i bieliznę to szybko ubrałem spodnie , płaszcz oraz mój ulubiony czerwony szalik ,a następnie wyszedłem z pokoju lecz nagle zaczęło mi się kręcić w głowie na co momentalnie chwyciłem ręką barierkę i zamknąłem oczy.

Nagle usłyszałem czyjeś kroki przez co delikatnie otworzyłem oczy i jakby przez mgłę zobaczyłem Rurika który zabrał mnie na ręce.

-Lotus powiedz cos... -Jego słowa trochę zlewały się w całość ,a sam jego głos był jakby cichy... Nie wiem dlaczego...

-R-Rurik ?-Zapytałem cicho a szkielet w czapce lekko westchnął i wszedł ze mną d mojego pokoju i położył mnie na łóżko przez co podał mi szklankę z woda ,a przynajmniej wyglądało to tak...

-Napij się...-Szepnął zbyt cicho ale mimo to usłyszałem jego głos i zabrałem drżącą ręką szklankę i powoli napiłem się wody.

Po jakiś 10 minutach mój wzrok wrócił do normy tak samo jak słuch i wszystko inne ale wciąż leżałem.

-Jak sie czujesz ?-Zapytał nagle Rurik przez co odwróciłem głowę w jego stronę i spkojnie na niego spojrzałem.

-Lepiej...-Krótka odpowiedz z mojej strony była nawet wskazana , nie chce żeby stało mi sie to co przedtem... To było mega dziwne uczucie...

-To dobrze... Ale jak to się w ogóle stało?-Zapytał dając rece na nogi i zaczął myśleć oj i to porządnie...

-Sam chciałbym wiedzieć...-Powiedziałem cicho i wtulilem się do koca patrząc się na Rurika spokojnym wzrokiem.

Po dluższej chwili Rurik spojrzał na mnie ostro.

-Piłeś albo jadłeś cos u Xcellence ?-Zapytał dość spokojnie jak na niego lecz wiedziałem ,że się dość mocno wkurzył.

-Wino...-Odpowiedziałem cicho i lekko zamknąłem oczy i westchnął cicho.

-To wszystko jasne ! On coś to tego dodał żeby potem cię zgwałcić i jak gdyby nigdy nic oddać do domu !!! Wiedziałem !!-Krzyknął wkurzony po czym wstał i zaczął chodzić po pokoju robiąc kółka na podłodze.

-Rurik... A-ale to nie j-jego wina... On by t-tego nie z-zrobił...-Odpowiedziałem cicho i lekko westchnąłem po czym delikatnie otworzyłem oczy i spojrzałem na tego debila.

-Tak ?! A skąd ty to wiesz ?!-Zapytał ,lecz bardziej zawarczał... Kurde kiedyś kupie mu kaganiec bo jeszcze zacznie gryźć jak popierdokony...

- B-bo X-Xcellence to nie ty...-Odpowiedziałem bez szczypty emocji na co Rurik stanął w bezruchu, czyżby go zatkał ?

Wątpie... Teraz pewnie się na mnie rzuci z nożem w ręce...

*^*^*^*^*^*^*^*^*^*

Uwaga ! Pytanie do was ,co na zrobić Rurik

♥ - Skrzywdzić Lotusa

♡ -Zachować spokój

Następny rozdział zależy tak naprawdę od was !

A teraz żegnam was i do jutra !

Oh i w sobote będzie Errormare !
Sajonara !!

Spełnione Marzenie ~ Fell!PothOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz