14 ~ Niespodziewany zwrot akcji...

719 97 65
                                    

*P.O.V. Fell!Reapera*

Przemierzałem kolejne uniwersa w poszukiwaniu tego w którym jest mój syn...

Mogłem nie wrzucać go wraz z Rurikiem do jakiejś piwnicy... No ale to był jedyny sposób aby pogodzić tą dwójkę dzieciaków...

No dobra trochę przegiąłem... Ale przynajmniej wiem ,że mój syn i ten jego gwałciciel żyją... Bo nie poczułem jak ktoś umiera... Znaczy sie poczułem i to gdzieś w tym świecie , ale gdy zobaczyłem duszę Fell!Lusta to nie przejąłem się tym zbytnio...

Nagle coś mi się przypomniało...

-Przecież wczepiłem mu do szaty czip którym mogę go namierzyć ! Jak mogłem o nim zapomnieć ?-Zaśmiałem się i wyciągnąłem z kieszeni mały monitorek nad którym pisało słowo "Nawigacja".

-Heh... Jednak porywanie aut się opłacało... -Powiedziałem do siebie i lekko kliknąłem coś na monitorku po czym pojawiła się na nim strzałka oraz kropka ,która była w innym AU.

Spojrzałem na to AU i okazało się nim być Dreamtale... Cóż nie pamiętam żebym go tam wysyłał... Ale peszek...

Stworzyłem odpowiedni portal i bez chwili namysłu wskoczyłem do niego ,pojawiając się na miejscu... Ale znajdowałem się obok jakiegoś drzewa... Które miało złote i czarne jabłka.

Aaaa... To jest to takie drzewo... Olej mogę już iść...

No i jak pomyślałem tak i zrobiłem i spokojnym krokiem ruszyłem w stronę domu szkieleta ,bo tak mi podpowiadała nawigacja... A nawigacja nigdy nie kłamie... Chyba...

Po kilku minutach znalazłem się pod domem i jako kulturalna śmierć zapukałem do drzwi i stanąłem chowając do kieszeni nawigację.

Nagle usłyszałem czyjeś kroki i po chwili ten ktoś otworzył drzwi ,a ja zobaczyłem Dreama... Tak, tak znam go... I nie ,nie mylę go czasem z Marvulem...

-Um... Fell!Reaper ? Cos się stało?- Ha w końcu się nie pomylił ! No bo zawsze mylił mnie z normalną wersją czyli Reaperem...

- Nooo... Dowiedziałem się z nieznanych ci źródeł ,że Lotus jest u ciebie...-Powiedziałem patrząc się na szkieleta z żółtym metalem na czaszce.

-Oh tak jest tutaj... Um... Pierwsze drzwi od prawej strony jak wejdziesz po schodach... A czy chciałbyś może...-Nie dopowiedział bo miałem to gdzieś i po prostu wszedlem do jego domu.

Pieprzyć kulturę ! Z buta wjeżdżam !

Pokierowałem się do pokoju w którym był mój syn i wyważyłem nogą drzwi przez co znalazłem się szybkiej w pomieszczeniu.

-T-tato ?!-Zapytał zaskoczony Lotus.

-Idziemy do domu...-Nie zwlekałem i od razu zabrałem go za "szmaty" aka jego szatę i otwierając portal wrzuciłem go do niego , ale nawet nie zauważyłem do jakiego portalu to wrzuciłem przez co sam do niego wszedłem i zacząłem się rozglądać.

-O Horrortale... Dawno tu nie byłem...-Powiedziałem z uśmiechem i spojrzałem na syna.

-Wstawaj z tej ziemi... Nie mamy całego dnia..-Powiedziałem szybko i ruszyłem przed siebie ,ale usłyszałem jak Lotus przeklina coś pod nosem i wstaje z ziemi.

-Tato a nie możemy wrócić do domu ?-Zapytał widocznie lekko zirytowany Lotus idąc obok mnie.

-Nie marudź tylko idź... Potem narzekasz ,że nie chce z tobą nigdzie wychodzić...-Odpowiedziałem idąc przed siebie i nawet nie oglądając się za plecy.

-Ugh... To ja sobie idę!-Powiedział i zanim cokolwiek zrobiłem wskoczył do portalu.

-Co za mała cholera... Jak zaraz go dorwę to się dowie co to znaczy ból tatusia...-Warknąłem i przeteleportowałem się w miejsce gdzie Lotus...

Było to jakieś dziwne AU... Czarne drzewa... Trawa szara... Wszędzie ciemno... Super podoba mi się...

Usiadłem na jakimś czarnym drzewie a jako iż mam czarną szatę to wtapiam się w tło~ Hehe...

Nagle zauważyłem Lotusa ,który gdzieś biegnie... Okey ?

Po chwili jednak popatrzyłem się gdzie biegnie i zobaczyłem Rurika.

O czyli ten gwałciciel mojego syna żyje ? Interesujące...

Lotus podbiegł do Rurika i zaczął coś do niego mówić , ale tego nie usłyszałem bo pojawił się wiatr...

Aż nagle Rurik usiadł na ziemi ,a przed nim Lotus... OH w końcu wiatr przestał wiać ! I moglem usłyszeć ich rozmowę.

-Po co ci te rękawiczki?-Zapytał Rurik.

- Um... Bo... Są mi potrzebne... -Odpowiedział Lotus i zaczął się jakby denerwować ? Niby czym ?

- No weź je ściągnij...-Nalegał Rurik opierając głowę na rekach.

-Nie...-Stanowczo odpowiedział Lotus i zacisnal ręce.

-No to ja cię zmuszę!-Powiedział gwałcicel mojego syna i skoczył na Lotusa chwytając jego ręce i przytrzymując je przy ziemi.

-N-Nie !!-Krzyczał wystraszony Lotus będąc także spanikowanym.

Co to kolejny gwałt ? Dajcie mi tu popcorn !

-Spokojnie Lotus nooo...-Powiedział cicho Rurik i jednym zamachem ściągnął Lotusowi rękawiczki z rąk , aż nagle Lotus zadrzał ze strachu i mocno zamknął oczy po czym odepchnął od siebie Rurika kładąc jedną rękę w miejscu jego duszy.

Nagle... Rurik zatrzymał się i opadł na ziemie mając szeroko otwarte oczy.

-R-rurik !!!-Krzyknal Lotus , a w jego oczach pojawily sie łzy...

Aż w końcu Rurik nic nie mowiac zaczął zmieniać się w pył , dopóki nie pozostał po nim sam pył.

Lotus chwycił jego czapkę i mocno ją do siebie przytulił.

-Rurik... Nie...-Powiedział cicho lekko płacząc.

Ja przez chwilę patrzyłem się na to aż w końcu zrozumiałem co się stało ,a w mojej ręce pojawiła się szklana kapsułka w której znajdowała się dusza Rurika.

Lotus ma w końcu dotyk śmierci...

Ale... Co mam zrobić z tą duszą ? Zostawić ? Zabić...

Hm...

Zostawie... Niech Lotus zacznie w końcu myśleć...

><><><><><><><><

Macie tu kolejny rozdział z maratonu ! Jeśli tym razem będzie 3 gwiazdki i 3 komentarze (albo więcej) to pojawi sie kolejny rozdział za 3/4 godziny 😊

Spełnione Marzenie ~ Fell!PothOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz