37 ~ Wybaczysz mi ?

274 41 13
                                    

**Rurik**

Poczułem lekkie szarpanie ,za nogę ,momentalnie otworzyłem oczy i zauważyłem ,że leżę na klifie ,a za nogę ciągnie mnie jakiś ptak ,którego kopnąłem nogą i odleciał.

-Kurde... O nie ! Zapomniałem ! Cholera !-Krzyknąłem i szybko wstałem.

Pewnie nie wiecie o co mi chodzi... Ale przygotowywałem miejsce na randkę ,na którą mam zamiar zaprosić Lotusa... Ale cholera zasnąłem...

Strzepałem z siebie kurz ,a następnie spojrzałem na to co zrobiłem... Ciemno zielony koc z czarną różą rozłożony na klifie ,obok tego koszyk ze smakołykami oraz czerwonym wytrawnym winem...

Teraz musze wrócić do domu... Zanim ktoś zajebie mi wino...

Otworzyłem szybko portal i przeszedłem przez niego pojawiając się w moim rodzinnym domku. Otworzyłem delikatnie drzwi i wszedłem do salonu.

-Dobra... Czas obudzić Lotusa...-Powiedziałem cicho do siebie i chciałem udać się w stronę sypialni ,ale mój wzrok przykuł kocyk na kanapie ,więc podszedłem tam i zauważyłem Lotusa otulonego kocykiem i wtulającego się do niego Rotha... Uroczo...

Podszedłem do nich i kucnąłem przy kanapie ,a następnie zacząłem przyglądać się twarzy Lotusa... Ten kwiat... On... Jest go coraz więcej...

-Mgh... N-nie... T-to b-boli !-Krzyknął nagle Lotus nadal śpiąc co mnie na początku wystraszyło ,ale szybko położyłem rękę na jego policzku.

-Lotus ,jestem tutaj, nikt cię nie skrzywdzi...-Powiedziałem cicho głaszcząc Lotusa po kości policzkowej mrużąc lekko oczy.

-R-rurik ?...-Zapytał cichutko Cupcake otwierając delikatnie oczy i przecierając lekko łzy ,które zdążyły spłynąć po jego policzku.

-Tak ,tak jestem tutaj... -Powiedziałem cicho i pogładziłem go lekko po głowie ,a ten zaczął cicho kaszleć.

-Ała... B-boli...-Szepnął cicho i delikatnie otworzył oczodoły i spojrzał na mnie z bólem w oczach.

Nagle... Drzwi wejściowe otworzyły się i momentalnie zauważyłem upitego ojca... Oraz także upitego ojca Lotusa... Ja pierdole...

-Synu... Cho... Idymy do haty bo mateczka już sie niecierpili...-Powiedział podniesionym głosem Fell!Reaper ,lecz po chwili zaczął się śmiać.

-Ruriczku a ty co na klęczkach stoisz hmmm ? Co ty w kościele?...-Zapytał z rozbawieniem Marvul po cz wraz z Fell!Reaperem weszli do środka.

-Spierdalajcie stąd! Pić to sobie możecie kurwa pod mostem !-Warknąłem od razu wstając na nogi i spoglądając na nich.

-Pfhaha ! Odezwał się młodziak...-Powiedział ze śmiechem mój ojciec i podszedł do mnie nieco pijackim krokiem ,a następnie stanął przede mną.

Spojrzał mi w oczy z nienawiścią ,a następnie uderzył mnie ręką w twarz.

-Wypierdalaj stąd jeśli ci życie miłe... Nigdy cię nie kochałem i kochać nie będę... Jesteś tylko jebaną pomyłką ,która nie miała prawa bytu... Gdy ten twój kochaś zabił cię ,ucieszyłem się ,że nie będę musiał już widzieć twojej twarzy na oczy...-Warknął patrząc mi prosto w oczodoły.

Opuściłem wzrok na ziemię i nie odezwałem się kładąc lekko rękę na policzek ,w który uderzył mnie ojciec...

Czyli... To o mnie myśli ?... Myślałem ,że... Że jednak mu na mnie zależy...

Jestem głupi...

Powinienem wtedy umrzeć... Heh... Heheh...

Uśmiechnąłem się ,a w moich oczach już były łzy.

Spełnione Marzenie ~ Fell!PothOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz