**P.O.V. Rurik**
Warknąłem i złapałem się za policzek... Dopiero co zmartwychwstałem ,a ten już się nade mną znęca ! I kogo wy tu sadystą nazywacie !
-Lotus ! Już nie żyjesz ! -Krzyknąłem i pobiegłem za nim ,a jedyne co usłyszałem z salonu to śmiech i krótkie słowa od ojca tej niedorajdy.
- Tylko nie róbcie za wcześnie dziecek!-Powiedział na tyle głośno ,że nawet Lotus to usłyszał przez co zatrzymał się, a jako iz ja biegłem żeby go zabić to wpadłem na niego co spowodowało ,że oboje upadliśmy na ziemię... A ja byłem nad nim.
Od razu poczułem jak osoba pode mną się rumieni i próbuje wydostać się z pode mnie.
Haha nie ma tak łatwo~
-R-rurik... Zejdziesz ze mnie ?-Zapytał niewinnym głosikiem patrząc mi w oczodoły przez co zaśmiałem się i przysunąłem twarz do jego szyi.
-Pierwsze oddaj mi czapeczkę~-Mruknąłem i czekałem na reakcję z jego strony przez co zaśmiałem się cicho i lekko się zastanowiłem lecz w końcu po jakiś kilku minutach myślenia polizałem go po kręgach przez co wydobył się z jego ust cichy jęk.
-To co dostanę moją czapkę ?~- Zapytałem nadal mając twarz przy jego kręgach szyjnych na co lekko się oblizałem.
-N-Nie... -Odpowiedział próbując zakryć usta lecz mu to nie wychodziło ,bo no cóż ,leżałem na nim i miał utrudnione poruszanie czymkolwiek.
-Nie to nie ~- Zamruczałem ,aż nagle usłyszałem pstryknięcie jakby aparatu... -Co do cholery ?!- Warknąłem przez co odwróciłem głowę do tyłu i nagle zauważyłem Fresha ! Co za gnida !
-Hehe~ No i fotunia na UnderNecik~ -Powiedział ze śmiechem pokazując mi zdjęcie przez co od środka woda zaczęła się we mnie gotować...
Szybko wstałem i już chciałem się na niego rzucić lecz nagle poczułem szarpnięcie za marynarkę i upadłem ponownie lecz tym razem Lotus wykorzystał to kładąc ręce na moich policzkach przez co od razu złączył nasze "usta" w delikatnym pocałunku...
W tym momencie moja cała złość zniknęła... Tak po prostu... A sam początkowo nie wiedziałem czy odwzajemnić czy nie... Lecz w końcu odwzajemnilem przejmując dominację i robiąc pocałunek bardziej nachalny ,co Lotusowi się najwidoczniej nie spodobało przez co kopnął mnie kolanem w miednicę.
Szybko przerwałem pocałunek i spojrzałem na niego z lekkim wkurwem w oczach.
-Co ja ci takiego zrobiłem ,że mnie od razu w miednicę z kolanka ciśniesz ?!-Zapytałem z lekką irytacją w głosie na co zmrużyłem oczy.
-Um... Nic ?-Szepnął swoim niewinnym głosikiem przez co lekko się zasmiał i przytulił mnie do siebie niczym jakaś przylepa...
-Uh... Możemy nie leżeć na ziemi ? -Warknąłem cicho patrząc się na Lotusa z lekko przymrużonymi oczami.
-To mnie zanieś do łóżeczka...-Mruknął cicho mając zamknięte oczy.
-Jeszcze czego ! Nie dość ,że czapkę mi zabrałeś to jeszcze mam cię zanieść do łóżka ?! O nie ,nie... Nie ma tak łatwo... Chyba że... -Początkowo się na niego wydarłem lecz po chwili na moje usta wszedł zadziorny uśmieszek hehe~
-Chyba ,że ?-Zapytał nie wiedząc o co mi chodzi przez co zaśmiałem się i przysunąłem twarz do jego szyi.
-Chyba ,że oddasz mi pewną przysługę~-Mruknąłem i przy okazji zrobiłem mu malinkę na kręgach szyjnych co spowodowało cichy jęk pochodzący z ust Śmierci Juniora...
Lotus momentalnie odepchnął mnie od siebie i odskoczył jak kot widzący ogórka na co zaśmiałem się i wstałem z ziemi.
-To teraz ładnie oddaje mi czapeczkę... -Powiedziałem dość spokojnie patrząc sie na niego lecz po chwili podszedłem tak blisko ,że Lotus jedyne co miał za sobą to ścianę... Aż to dziwne... Przecież przedtem tu były drzwi... Hm... Jakieś nowe umeblowanie ? Usunęli drzwi i wstawili ścianę ? A może tu zawsze była ściana ? Nie wiem... To zmartwychwstanie źle na mnie podziałało... Ej chwila... Teraz się czuje jak ten cały... Jezus o ! Jestem wybrańcem ! Ahhh~ Przecież zawsze to wiedziałem... To przez moją zajebistość, seksowność, piękność, skromność... Heh~ Teraz czuje się o wiele lepiej... No to teraz tylko potrzebne mi 3 dziewice i jestem w raju... Chwila... Jedną dziewicę mam przed sobą... Albo nie... A no tak ! Zapomniałem ,że on już nie jest dziewicą... Czekaj... Szkielet może być dziewicą ? Albo chociaż prawiczkiem ? Nie wiem... Pogubiłem się... Nie ważne... Porozmyślam nad tym kiedy indziej...
Spojrzałem w stronę Lotusa lecz nie zauważyłem go przed sobą przez co zdziwiłem się i zacząłem się rozglądać dookoła siebie...
Czyżby moja zajebistość go zabiła ? Nie... Nie widzę pyłu... A jeśli ?... Nie.... Chyba nie... Pewny nie jestem... O chwila poprosze Fell!Reapera żeby dał mi nawigację ! Może ma !
Podszedłem do ojczulka od Lotuska i spojrzałem na niego i wygestykulowalem oczami o co mi chodzi a on pokiwal głową i wyciągnął nawigację.
-Tylko nie zepsuj ,bo nogi ci z miednicy pozwyrywam i doczepie do czaszki...-Powiedział ze ŚMIERTELNYM spokojem... Hehe ~
Odebrałem nawigację od niego i włączyłem.
-Cholera spieprzyła do mamuśki... -Warknalem spoglądając na to cacko i lekko zmrużyłem oczy lecz po chwili dostałem w czaszkę od Fell!Reapera.
-Cholera to choroba... Więc jak już to nazywaj go... Piszczałka...-Zaproponował a ja lekko pokiwałem głową na tak.
-Ok...-Tylko tyle powiedziałem i poszedłem szukać ,znaczy wiem gdzie on jest... Po prostu poszedłem dorwać moją piszczałkę..
Boże ta nazwa brzmi jakby wymyślił ją jakiś niedorobiony cymbał...
Chwila... Przecież Fell!Reaper to wymyślił... Ups ?... Dobrze ,że on nie słyszy moich myśli...~ Więc mogę po nim jeździć jak po drodze...
Po dłuższej chwili dotarłem do pokoju w którym znajduje się podobno Lotus... Tak przynajmniej mi nawigacja podpowiada...
Powoli wszedłem do pokoju... Sory... Ja tam wbiłem niczym rakieta wywarzając drzwi które wyleciały oknem i trafiły jakiegoś przewodnią odcinając mu głowę i wbijając się później w ziemie... Cholera... Te drzwi to zajebista broń... Chyba będę ich używać...
-Kurwa Rurik !!!-Krzyknął Lotus i chciał wstać ,lecz w tym czasie jak on mówił to ja zdążyłem zajść do łazienki i zakosić drzwi przez co rzuciłem nimi w Lotusa.
Niestety drzwi tylko go przygwoździły do łóżka... Ehhh... Czyli jeśli wywale drzwi przez okno to tylko mogą zabić ? Szkoda...
-Co ty odpierdalasz ?!-Zapytał juz wkurzony Lotus dając drzwi na ziemie i spoglądając na mnie z mordem w oczach.
-A nie widać ?-Zapytałem pytaniem... Pewnie zaraz się bardziej wkurzy... Ah uwielbiam widzieć jak się denerwuje...
-Po co rzucasz we mnie cholernymi drzwiami ?!-Powiedział z irytacją w głosie na co wzruszyłem rękami.
-Bo to fajnego...-Powiedziałem tylko te słowa ,aż nagle zobaczyłem ,że coś na mnie skacze od tylu... Wow... Widzę tyłem czaszki... Jestem zajebisty ~
∆~~~~~~~~~~~~~~~∆
XDDDD co tu się odwaliło... To nie miało tak wyjsc ! Ale obiecałam wam rozdział to macie ! XDD troszkę bekowy to on jest xD
To co... Może teraz znicz dla drzwi ? [*]
XD
Enjoy~
CZYTASZ
Spełnione Marzenie ~ Fell!Poth
FanfictionFell!Goth - Znany również jako Cupcake , bądź Lotus. Szkielet masochista , ubiera się w ciemne ubrania , zazwyczaj czarne. Fell!Palette - Nazywany Rurik , albo Pudding. Szkielet sadysta , lubiący znęcać się nad innymi , uwielbia pudding. !!!!Warning...