11 ~ Śmierć...

798 79 31
                                    

**P.O.V. Lotus**

Obudziłem się i pierwsze do co zobaczyłem to jakiegoś szkieleta...

Jedyne co zrobiłem to krzyknąłem ,lecz po chwili owy szkielet zasłonił mi usta ręką przez co nie mogłem nic z siebie wydusić.

-Zamknij się... Albo inaczej się zabawimy...-Warknął w moją stronę patrząc mi centralnie w oczy.

Wystraszyłem się... I to bardzo...

Zacząłem się wiercić, chcąc się uwolnić lecz te liny którymi byłem przywiązany były za grube...

Po chwili jednak szkielet zabrał rękę z moich ust i spojrzał na mnie.

-Słuchaj... Jeśli nie będziesz grzecznym chłopczykiem... To dostaniesz karę... Zrozumiano?-Warknął do mojego nie istniejącego ucha na co zadrżałem i mocno zamknąłem oczy.

-Z-zostaw m-mnie...-Powiedziałem szeptem, a na moich policzkach już pojawiły się niewielkie strumyczki łez ,które z każdą chwilą swobodnie spływały na mój czerwony szalik oraz czarną szatę.

-Heh... Nie...-Zaśmiał się i podniósł moją twarz na wysokość swojej po czym zmusił mnie abym na niego spojrzał.

Przez chwile sie na niego patrzyłem z przerażeniem w oczach lecz po chwili zacząłem rozglądać się po pokoju w którym jesteśmy...

Jest ciemno... Ale nie widzę tutaj nikogo... Jesteśmy sami ?

Prawdopodobnie tak... Ale... Gdzie Rurik ? Uhh... Potem nad tym pomyśle... Teraz muszę pozbyć się tego gwałciciela...

-No to co... Będziesz współpracować czy nie ?~-Zapytał patrząc mi prosto w oczy i kładąc rękę na mojej nodze.

Nie odezwałem się tylko z myślami skierowałem głowę w dół i zacząłem się nad tym zastanawiać.

Jeśli będę z nim współpracować... To mnie rozwiąże tak ? Jeśli tak... To mogę zrobić tak jak mój tatuś... Nie czekaj... Nie mogę używać magi... Więc jestem w dupie...

Westchnąłem cicho i znów spojrzałem na tą kupę kości ze złowrogim spojrzeniem lecz po chwili pokiwałem głową twierdząco.

Oby mój nieistniejący plan się udał...

<UWAGA JEŚLI NIE LUBISZ LEMONÓW TO PRZEWIŃ TO>

Zasmiał się cicho po czym wsunął rękę do moich spodni i zaczął obrazu szybko pocierać nimi o moją miednicę.

Kurde... To boli... Już wolałem jak to Rurik robił... Chwila co ?! D-dlaczego o tym pomyślałem... N-nie ważne...

Po chwili zabrał rękę z moich spodni a ja odetchnąłem z ulgą chociaż wiedziałem ,że to dopiero początek...

Oczywiście na moje nieszczęście musiało pojawić mi się damskie ecto-body... On tylko zaśmiał się złośliwie i od razu rozerwał ze mną spodnie wraz z szatą.

Pedofil będzie musiał mi to odkupić...

- Hehe... No to zabawę czas zacząć~-Powiedział ze śmiechem po czym zsunął z siebie spodnie i od razu stanął mu "żołnieżyk" na co wzdrygłem się i w osłupieniu patrzyłem na jego stojącą pałkę.

Po chwili chciałem coś powiedzieć lecz on tylko wepchnął mi swojego przyjaciela do ust i od razu zaczął poruszać się w moich ustach , lecz na chwile lekko pochylił się w moją stronę nie zatrzymując swoich ruchów.

Spełnione Marzenie ~ Fell!PothOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz