•1.44•

19.9K 1.1K 81
                                    

Będzie mi ich brakować jak i wszystkich naszych odpałów...

-To co robimy?-zapytała Emma gdy wyszła z łazienki po długotrwałej kąpieli.

-Dłużej się nie dało?-zapytałam na co przyjaciółka przewróciła oczami.

-Wiesz jak trudno zmyć z włosów zgniłego banana?

-Nie wiem i nie chce wiedzieć-zaśmiałam się cicho na co blondynka prychnęła.

-Oglądamy serial czy coś bardziej aktywniejszego czyli stalkowanie ludzi?-zapytała z uśmiechem.

-To i to, ale jest problem.

-Jaki?

-Zjadłam ci wszystkie słodycze-zaśmiałam się widząc minę blondynki.

-Jesteś potworem!-krzyknęła podchodząc do mnie-zjadłaś moje dzieci! Tylko ja mogłam to zrobić!-udała obrażoną.

Zaczęłam się śmiać przez co Emma w końcu nie wytrzymała i również wybuchła śmiechem.

-Kierunek!

-Sklep!-krzyknęłam śmiejąc się.

-Tylko muszę się przebrać-powiedziałam idąc za przyjaciółką po schodach.

-Ja też więc git, dam ci jakieś ubrania.

-Jaka ty jesteś dobra-zaśmiałam się.

Weszłyśmy do jej pokoju i kiedy blondynka podeszła do szafy coś wybrać ja położyłam się na jej łóżku.

Wzięłam do ręki swój telefon i zobaczyłam aż 47 nieodebranych połączeń od brata, 20 nieodebranych połączeń od Sam, a 15 od Matt'a i w tym 40 wiadomości.

Mam przejebane?

Wybrałam numer Michaela po czym w bezpiecznej odległości przytrzymałam telefon. Nie chciałam stracić słuchu.

-Gdzie ty jesteś?!-usłyszałam Michaela.

-U Emmy i nie krzycz, bo stracę słuch.

-Nie tylko to-mruknął.

-Więc coś się stało?

-Martwiłem się o ciebie, kiedy będziesz w domu?

-Chciałam spędzić czas z Emmą zanim no wiesz-westchnęłam.

-Powiedziałaś jej?

-Nie.

-To może już czas?-zapytał.

-Nie chce jej mówić.

I właśnie w tym momencie przypomniałam sobie że Emma jest w tym samym pokoju.

-Jutro szkoła, więc nie wracaj późno i proszę nie bądź pijana-zaśmiał się.

-No dobra, mamo. Papa-cicho się zaśmiałam.

Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i rzuciłam telefon na łóżko.

-Czego nie chcesz mi mówić?-obok mnie zjawiła się Emma.

Westchnęłam.

-Wyjeżdżam.

-Co?!

-Po zakończeniu roku szkolnego-spojrzałam na zielonooką.

-Czemu ja się dopiero o tym teraz dowiaduje?!

-Nie chciałam żebyś była smutna-powiedziałam cicho.

-I kiedy zamierzałaś mi powiedzieć? W samolocie pisząc sms'a?!

-Nie, nie wiem-przyznałam.

Blondynka nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła.

Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz