Jedyne co pamiętam to silne ramiona owijające mnie i ten bardzo znajomy mi zapach perfum...
Obudziłam się w swoim pokoju. Byłam przykryta pościelą. Usłyszałam dzwonek wydobywający się z mojego telefonu po drugiej stronie łóżka.
Zamknęłam oczy i jęknęłam gdyż strasznie bolała mnie głowa od siedzenia w nocy.
Słysząc po raz drugi, że ktoś się dalej do mnie dobija, nawet nie otwierając oczu próbowałam na ślepo znaleźć telefon.
-Ałaaaj-syknął ktoś obok.
Szybko otworzyłam oczy i spojrzałam na źródło. Koło mnie leżał Matt. Miał zmierzwione włosy i w ogóle wyglądał słodko...
Nie! Stop!
Wstałam jak poparzona.
-Co ty tu robisz?-zapytałam lekko zawstydzona.
-Poprosiłaś mnie żebym z tobą został to zostałem-wzruszył ramionami i popatrzył się na mnie z uśmiechem.
Czułam jak się cała czerwienię. Spuściłam wzrok i zakryłam policzki włosami żeby nie zauważył.
Matt jak gdyby nigdy nic wstał i do mnie podszedł.
Ujął mój podbródek przez co jeszcze bardziej stałam się czerwona. Uciekałam od niego wzrokiem żeby tylko na niego nie patrzeć.
-Spójrz na mnie-poprosił cicho.
Niechętnie na niego spojrzałam. Patrzyłam się w jego prawie, że czarne oczy, w których widziałam troskę.
-To co widziałaś wczoraj z Sam to nie tak-powiedział.
-Dlaczego mi się tłumaczysz?
-Sam nie wiem. Po prostu mam taką potrzebę-wzruszył ramionami-to nic nie znaczyło-powiedział, a mi jakoś dziwnie ulżyło. Sama nie wiem czemu.
Przytuliłam się do niego...
Zrobiłam coś czego nie powinnam...
Brunet oddał gest.
***
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc niechętnie wstałam z kanapy i skierowałam się w stronę wyjścia.Otworzyłam drzwi i od razu zostałam do kogoś przyciągnięta.
Nie musiałam patrzeć, a już wiedziałam, że była to głupia blondynka.
-Też cię miło widzieć-zaśmiałam się-dusisz-powiedziałam i próbowałam wyjść z jej mocnego uścisku.
-Jak ja się o ciebie martwiłam! Myślałam, że już nigdy nie zobaczę tej twojej głupiej twarzy-zaśmiała się, a ja z nią.
-Peff. Foch-powiedziałam ,,poważnie" i zamknęłam jej drzwi przed nosem.
Blondynka zaczęła się smiać i otworzyła drzwi.
-No przepraszam-wystawiła mi język, a ja się zaśmiałam.
-Wchodź już idioto-przewróciłam oczami i wpuściłam blondynkę.
Rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się dobre pięć godzin. Czas nam szybko mijał i nawet nie zauważyłyśmy kiedy zaczęło robić się ciemno.
-Muszę już lecieć kochana-zrobiła smutną minę.
-No nie! A ja nie zdążyłam ci wszystkiego powiedzieć!-wydełam wargę na co Emma się zaśmiała.
-Żegnaj-powiedziała i wyszła zamykając za sobą drzwi frontowe.
Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam do swojego pokoju.
Gdy już siadłam na łóżku, przypomniałm sobie, że zostawiłam telefon w kuchni.
Szybko wstałam i wyszłam z pokoju. Zbiegłam po schodach i weszłam do kuchni gdzie zobaczyłam jak Matt całuje Samanthę.
Na co ja liczyłam?
,,To nie tak", ,,to nic nie znaczyło".
Gówno prawda.
-Czemu ja byłam taka naiwna?-zapytałam lekko łamiącym się głosem.
Zabrałam szybko telefon z blatu i szybko wyszłam z kuchni, a potem z domu.
Ignorowałam ich wołania.
Poszłam za dom i siadłam koło basenu.
Obraz coraz bardziej mi się zamazywał, a ja sama zaczynałam cicho szlochać.
Po chwili ktoś się do mnie dosiadł. Kątem oka zauważyłam Samanthę.
Przez chwilę siedziałyśmy w ciszy.
Myślałam, że będzie gadać, że to wszystko nie tak i że to nic nie znaczyło. Jednak jej pytanie mnie zbiło.
-Kochasz go, prawda?
***
No więc mamy drugi i TAK! Będzie trzeci jeszcze dzisiaj! Ale dopiero gdzieś wieczorem❤Kocham xx
CZYTASZ
Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]
Teen Fiction"- Dlaczego mnie pocałowałeś? - Dlaczego oddałaś pocałunek? - To nie odpowiedź. - To też nie. - Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? - Kocham cię, naprawdę cię kocham Lyds, dlatego... Szkoda tylko, że mówisz mi to teraz gdy wyjeżdżam na inny kontynent." ...