-Matt...
-Ten MATT?! -krzyknęła zaskoczona Naomi.
-Tak, ten. Od mojego brata -powiedziałam cicho.
Sporzałam na okno i udałam, że widok jakiegoś ptaka, mnie bardzo ciekawił.
-Wiedziałem! -krzyknął uradowany Jay, który pewnie podsłuchiwał naszą rozmowę.
-Co wiedziałeś? -zapytał nieco nie w temacie Zayn.
-Nie podsłuchiwać -powiedział z poważną miną.
-Sam to przed chwilą zrobiłeś -przewróciłam oczami.
-Nieprawda -prychnął.
-Wcale -przewróciłam oczami.
Spojrzałam na tego debila i pierwsze o czym pomyślałam to czemu się z nim przyjaźnię.
-Widać, że ci się podoba i to ze wzajemnością, będzie miłość na całe życie -zrobił słodką minke trzepocząc rzęsami i dziwnie składając ręce.
-Będziesz wspaniałym wujkiem -powiedziałam sarkastycznie, ale ten idiota chyba tego nie wyczuł.
-COO?! TY JESTEŚ W CIĄŻY?! BOŻE, MICHAEL WIE?! A MATTCHEW?! PRZECIEŻ ON NA OJCA SIĘ JESZCZE NIE NADAJE, A TWOI RODZICE?! POWIEDZIAŁAŚ IM?! PRZECIEŻ CIĘ Z DOMU WYRZUCĄ CHOĆ NIE MAJĄ JAK, BO NIE MIESZKASZ Z NIMI, ALE Z MICHAELEM JUŻ TAK! -zaczął krzyczeć zaskoczony i lekko zdenerwowany.
-Debilu -wstałam i walnęłam go w czoło -masz coś w tej głowie?
-Mózg, a co? -zapytał jakby nic.
-Chyba ci uciekł, nie jestem w ciąży -pokręciłam rozbawiona głową.
-Szkoda, chciałem mieć małego Jay'a Juniora -zrobił smutną minkę i palcem pokazał niewidoczną łzę.
Cicho się zaśmiałam. Najwyraźniej Jay by się nie doczekał, bo ja męża nie bedę miała, a co dopiero dzieci.
-Jak już miałby być chłopczyk to nazwałabym go Liam albo Harry, a jak dziewczynka to Loren choć Losie też by było ładnie.
-Ja bym swoje dzieci nazwała Blake, Jack i dziewczynka napewno by miała imię Rose -powiedziała uśmiechnęta Olivia.
-Ja bym chciała mieć bliźniaków, ale żeby chłopczyk był starszy. Imion nie wiem. Różne mi się podobają -Naomi wzruszyła ramionami.
-A ja się nie wypowiem! -krzyknął rozbawiony Zack.
-Ja też nie -mruknął Zayn nie odrywając wzroku od telewizora.
-Przestańmy gadać o dzieciach -zaśmiałam się i usiadłam obok blondyna w okularach.
-Teraz ja gram -zabrałam pada brunetowi i włączyłam grę.
Uderzyłam go trzy razy pod rząd co dało mi dość dużą przewagę i już po kilku sekundach zaczęłam wygrywać, przez co Zack zaczął krzyczeć, że oszukuje.
-Słodki jesteś gdy przegrywasz -wystawiłam mu język na co pokazał mi środkowego palca -WYGRAŁAM! -krzyknęłam kiedy na ekranie pokazała się moja postać.
-Oszukiwałaś! -krzyknął obrażony i rzucił się na mnie szybko łaskotając.
-Nie oszu... -próbowałam coś powiedzieć, ale śmiech mi na to nie pozwalał -kiwałam! -krzyknęłam znowu zaczynając się głośno śmiać.
-Jasne! To wszystko było ustawione! -krzyczał Zack cały czas mnie gilgocząc.
-Zabije... cię! -wykrzyczałam na co chłopak się zaśmiał.
CZYTASZ
Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]
Teen Fiction"- Dlaczego mnie pocałowałeś? - Dlaczego oddałaś pocałunek? - To nie odpowiedź. - To też nie. - Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? - Kocham cię, naprawdę cię kocham Lyds, dlatego... Szkoda tylko, że mówisz mi to teraz gdy wyjeżdżam na inny kontynent." ...