•1.48•

17.7K 749 152
                                    

-Matt...

-Ten MATT?! -krzyknęła zaskoczona Naomi.

-Tak, ten. Od mojego brata -powiedziałam cicho.

Sporzałam na okno i udałam, że widok jakiegoś ptaka, mnie bardzo ciekawił.

-Wiedziałem! -krzyknął uradowany Jay, który pewnie podsłuchiwał naszą rozmowę.

-Co wiedziałeś? -zapytał nieco nie w temacie Zayn.

-Nie podsłuchiwać -powiedział z poważną miną.

-Sam to przed chwilą zrobiłeś -przewróciłam oczami.

-Nieprawda -prychnął.

-Wcale -przewróciłam oczami.

Spojrzałam na tego debila i pierwsze o czym pomyślałam to czemu się z nim przyjaźnię.

-Widać, że ci się podoba i to ze wzajemnością, będzie miłość na całe życie -zrobił słodką minke trzepocząc rzęsami i dziwnie składając ręce.

-Będziesz wspaniałym wujkiem -powiedziałam sarkastycznie, ale ten idiota chyba tego nie wyczuł.

-COO?! TY JESTEŚ W CIĄŻY?! BOŻE, MICHAEL WIE?! A MATTCHEW?! PRZECIEŻ ON NA OJCA SIĘ JESZCZE NIE NADAJE, A TWOI RODZICE?! POWIEDZIAŁAŚ IM?! PRZECIEŻ CIĘ Z DOMU WYRZUCĄ CHOĆ NIE MAJĄ JAK, BO NIE MIESZKASZ Z NIMI, ALE Z MICHAELEM JUŻ TAK! -zaczął krzyczeć zaskoczony i lekko zdenerwowany.

-Debilu -wstałam i walnęłam go w czoło -masz coś w tej głowie?

-Mózg, a co? -zapytał jakby nic.

-Chyba ci uciekł, nie jestem w ciąży -pokręciłam rozbawiona głową.

-Szkoda, chciałem mieć małego Jay'a Juniora -zrobił smutną minkę i palcem pokazał niewidoczną łzę.

Cicho się zaśmiałam. Najwyraźniej Jay by się nie doczekał, bo ja męża nie bedę miała, a co dopiero dzieci.

-Jak już miałby być chłopczyk to nazwałabym go Liam albo Harry, a jak dziewczynka to Loren choć Losie też by było ładnie.

-Ja bym swoje dzieci nazwała Blake, Jack i dziewczynka napewno by miała imię Rose -powiedziała uśmiechnęta Olivia.

-Ja bym chciała mieć bliźniaków, ale żeby chłopczyk był starszy. Imion nie wiem. Różne mi się podobają -Naomi wzruszyła ramionami.

-A ja się nie wypowiem! -krzyknął rozbawiony Zack.

-Ja też nie -mruknął Zayn nie odrywając wzroku od telewizora.

-Przestańmy gadać o dzieciach -zaśmiałam się i usiadłam obok blondyna w okularach.

-Teraz ja gram -zabrałam pada brunetowi i włączyłam grę.

Uderzyłam go trzy razy pod rząd co dało mi dość dużą przewagę i już po kilku sekundach zaczęłam wygrywać, przez co Zack zaczął krzyczeć, że oszukuje.

-Słodki jesteś gdy przegrywasz -wystawiłam mu język na co pokazał mi środkowego palca -WYGRAŁAM! -krzyknęłam kiedy na ekranie pokazała się moja postać.

-Oszukiwałaś! -krzyknął obrażony i rzucił się na mnie szybko łaskotając.

-Nie oszu... -próbowałam coś powiedzieć, ale śmiech mi na to nie pozwalał -kiwałam! -krzyknęłam znowu zaczynając się głośno śmiać.

-Jasne! To wszystko było ustawione! -krzyczał Zack cały czas mnie gilgocząc.

-Zabije... cię! -wykrzyczałam na co chłopak się zaśmiał.

Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz