-Jay?-tylko tyle mogłam powiedzieć...
-Nie, święty Mikołaj-prychnął, a ja rzuciłam mu się na szyję.
-Co tu robisz?-zapytałam ciągle go przytulając.
-No wiesz, mogłaś zacząć od tego, że tęskniłaś za mną, a nie od razu się na mnie rzucasz i pytasz co tu robię-zaśmiał się cicho.
-Przepraszam-zaśmiałam się i trochę odsunęłam by spojrzeć w jego cudowne zielone oczy-tęskniłam za tobą.
-Ja również księżniczko-pocałował mnie w czoło.
-Ekehemmmemee-przypomniała o sobie Emma-nie chcę wam przerywać tych czułości, ale ja tu jestem.
-No tak-powiedziałam lekko zawstydzona-Jay, poznaj Emmę.
-Miło cię poznać Jay-uśmiechnęła się do niego co blondyn odwzajemnił.
-Mi ciebie również-puścił do niej oczko na co blondynka się zarumieniła. Że co?
-Cosik będzie-skomentowałam.
Emma popatrzyła się na mnie wzrokiem zabójcy, a Jay rozbawiony tą sytuacją tylko się zaśmiał.
-Wchodź, a nie. Stoisz w tych drzwiach jak kołek-zaśmiała się Emma. Blondyn wszedł do środka i skierował się za blondynką do salonu.
Poszłam za nimi i siadłam koło Jay'a na kanapie. Emma usiadła na fotelu obok.
-To jak tu się znalazłeś?-zapytałam po chwili.
-Przyjechałem-powiedział jak by to było oczywiste. Przewróciłam oczami na co blondyn się zaśmiał-przeprowadziłem się tu-powiedział szybko.
Zamurowało mnie. Przez pięć minut patrzyłam na niego z otwartą buzią. Musiałam to przeanalizować.
-Haloooo-Jay pomachał mi przed twarzą swoją dużą dłonią.
-Aaaaaaaaa!-zapiszczałam i się na niego rzuciłam.
-Trochę ci długo zajęło analizowanie tego co powiedział Jay-zaśmiała się Emma.
-Spadaj-wystawiłam jej język-po prostu się cieszę-zapiszczałam jeszcze raz i po raz kolejny przytuliłam blondyna-dlaczego się przeprowadziłeś?-zapytałam zielonookiego.
-Żeby być bliżej mojej księżniczki-uśmiechnął się szeroko, a ja najprawdopodobniej troszeczkę się zarumieniłam. Tylko troszeczkę.
-A tak serio?-zaśmiałam się cicho.
-No mówię-przewrócił oczami na co Emma się zaśmiała. Patrzyła na nas cała rozbawiona tym zdarzeniem i nic nie mówiła.
-Ej laska, on ci gada, że przeprowadził się specjalnie dla ciebie co jest bardzo słodkie i romantyczne-prawą ręką starła niewidzialną łzę-a ty się dopytujesz czemu-prychnęła.
Spojrzałam na Jay'a, a on na mnie i w tym samym momencie wybuchliśmy śmiechem. Śmialiśmy się dobre dziesięć minut jak nie więcej.
-Ty tak serio?-zapytał blondyn Emmy, a gdy zobaczył jej minę znowu wybuchnął śmiechem.
-No co? Chyba nie powiecie, że nic was nie łączy-prychnęła.
-No bo nie-przewróciłam oczami.
-Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Taaaa, PRZYJACIÓŁMI-zaakcentowała ostatnie słowo-ja wiem swoje-założyła ręce na klatce piersiowej i odwróciła głowę w bok żeby było, że się obraziła.
-No taaa, PRZYJACIÓŁMI-powiedział Jay lekko rozbawiony tą sytuacją.
-Niech wam będzie, ale ja wiem swoje-powiedziała lekko obrażona, ale to długo nie trwało gdyż już po chwili zaczęła coś gadać. I tak spędziliśmy dobre cztery godziny. Gadając, jedząc, oglądając filmy i miło spędzając czas.
Jay i Emma się polubili co mnie cieszy.
To, że między mną, a zielonookim coś jest to nieprawda. Fakt, kiedyś coś mogłam do niego czuć, ale to było młodzieńcze zakochanie. Teraz nic już do niego nie czuję. Jay'a znam od zerówki, zawsze się trzymaliśmy razem.
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Jako iż Emma była zajęta oglądaniem filmu jak i Jay, wstałam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i gdy zobaczyłam osobę, która przerwała mi oglądanie filmu, moja mina się od razu zmieniła.
-Co ty tu robisz?-zapytałam szorstko i oschle.
***
Siemkaa! Więc kolejny rozdział! Taki spojlerik... Będzie zadymaa XD
Pozdrawiam i do kolejnego.Kocham xx
CZYTASZ
Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]
Teen Fiction"- Dlaczego mnie pocałowałeś? - Dlaczego oddałaś pocałunek? - To nie odpowiedź. - To też nie. - Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? - Kocham cię, naprawdę cię kocham Lyds, dlatego... Szkoda tylko, że mówisz mi to teraz gdy wyjeżdżam na inny kontynent." ...