•1.39•

19.7K 987 142
                                    

-Wracasz do rodziców...

-Co?! Ale jak to?!-zaczęłam nerwowo pytać.

-Skończysz rok szkolny i wyjeżdżasz do nich-powiedział i spojrzał na mnie.

-Tak będzie lepiej-wyszeptał.

Czułam jak pod moimi powiekami zbierały się łzy. Wstałam z łóżka brata i wyszłam z jego pokoju.

Nie mogłam do nich wrócić. Tutaj miałam przyjaciół, brata, znajomych, szkołe, a tam? Nic..

Weszłam szybko do swojego pokoju, a później do garderoby.

Wyciągłam czarną, skórzaną kurtkę, czarne spodnie i szarą bluzkę z jakimś logiem.

Założyłam czarne adidasy na nogi i siadłam przy toaletce. Zrobiłam troszkę mocniejszy makijaż niż zwykle. Użyłam korektora, troszkę podkładu i pudru. Na powieki nałożyłam trochę brązowego cienia i zrobiłam grubą, ale nie bez przesady, kreskę i pomalowałam tuszem rzęsy. Usta potraktowałam tylko ochronną pomadką.

Wzięłam telefon oraz kluczyki do mojego dziecka i zeszłam na dół.

Poszłam do garażu i już po chwili siedziałam na motorze. Szybko i sprawnie odpaliłam maszynę i wyjechałam z garażu, a później z podjazdu.

Wyjechałam na ulicę i skręciłam tym razem w lewo.

Przejechałam jakiś lasek i widząc, że nikogo praktycznie tu nie ma, dodałam gazu. Jechałam bardzo szybko. Po kilku minutach usłyszałam jakieś głosy.

Zaczęłam się kierować w ich stronę i takim o to sposobem znalazłam najprawdopodniej nielegalne wyścigi.

-Coś dla mnie-pomyślałam i podjechałam bardziej.

Tablica wskazywała, że za chwile kolejny wyścig, więc szybko podjechałam do jakiegoś faceta od zapisów.

-Ja na kolejny wyścig-powiedziałam pewnie.

Facet na mnie spojrzał i zmarszczył brwi.

-Zgubiłaś się dziewczynko?

-Zapisz mnie ,,L", chłopczyku-powiedziałam bez żadnych emocji i odjechałam.

Nie raz brałam udział w nielegalnych wyścigach, bo na przykład potrzebowałam kasy lub po prostu potrzebowała adrenaliny i rozrywki. W takich miejscach nie ma miejsca na emocje.

Ustawiłam się na starcie i gdy jakieś blond lale opuściły tor oraz było słychać strzał wszyscy ruszyli.

Nie czekając na nic, dodałam gazu i po chwili znalazłam się na trzeciej pozycji.

-Jeszcze dwóch-powiedziałam do siebie i się uśmiechnęłam.

Lubie wyzwania.

Dodałam gazu i wyminełam pierwszego.

Jeszcze jeden.

Dodałam gazu. Meta była coraz bliżej. W ostatniej minucie go minełam. Po przejechaniu przez metę zrobiłam kółko robiąc przy tym ślady.

Mina tego gostka?

Bezcenna.

-A więc mamy nowego zwycięzcę, a mianowicie panią ,,L"-usłyszałam głos wydobywający się z głośników.

-Nie wierzę, że przegrałem z dziewczyną-usłyszałam za sobą.

Ściągnęłam kask i odwróciłam się w stronę chłopaka, który mnie zaczepił.

-O...-wydusił z siebie, a ja już wiedziałam kto to.

Szybko założyłam kask na głowę i odpaliłam maszynę. Po czym odjechałam z piskiem opon.

***
Zaparkowałam w garażu i zgasiłam cudenko. Szybko zsiadłam i weszłam do domu.

Weszłam po schodach i skierowałam się do swojego pokoju.

Otworzyłam drzwi, weszłam do środka i cichutko zamknęłam za sobą drzwi żeby nikt nie usłyszał, że wróciłam.

-Co ty robiłaś na nielegalnych wyścigach?-to już po mnie.

***
Hej, a więc tylko ten jeden, bo miałam gości i nie miałam jak napisać :(. Ogólnie jutro mam zabieg, więc nie będzie rozdziałów, ale we wtorek możemy zrobić jakiś maraton jeżeli będę się dobrze czuła ;/ i kończymy tą książkę ;).

Kocham xx

Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz