-Wracasz do rodziców...
-Co?! Ale jak to?!-zaczęłam nerwowo pytać.
-Skończysz rok szkolny i wyjeżdżasz do nich-powiedział i spojrzał na mnie.
-Tak będzie lepiej-wyszeptał.
Czułam jak pod moimi powiekami zbierały się łzy. Wstałam z łóżka brata i wyszłam z jego pokoju.
Nie mogłam do nich wrócić. Tutaj miałam przyjaciół, brata, znajomych, szkołe, a tam? Nic..
Weszłam szybko do swojego pokoju, a później do garderoby.
Wyciągłam czarną, skórzaną kurtkę, czarne spodnie i szarą bluzkę z jakimś logiem.
Założyłam czarne adidasy na nogi i siadłam przy toaletce. Zrobiłam troszkę mocniejszy makijaż niż zwykle. Użyłam korektora, troszkę podkładu i pudru. Na powieki nałożyłam trochę brązowego cienia i zrobiłam grubą, ale nie bez przesady, kreskę i pomalowałam tuszem rzęsy. Usta potraktowałam tylko ochronną pomadką.
Wzięłam telefon oraz kluczyki do mojego dziecka i zeszłam na dół.
Poszłam do garażu i już po chwili siedziałam na motorze. Szybko i sprawnie odpaliłam maszynę i wyjechałam z garażu, a później z podjazdu.
Wyjechałam na ulicę i skręciłam tym razem w lewo.
Przejechałam jakiś lasek i widząc, że nikogo praktycznie tu nie ma, dodałam gazu. Jechałam bardzo szybko. Po kilku minutach usłyszałam jakieś głosy.
Zaczęłam się kierować w ich stronę i takim o to sposobem znalazłam najprawdopodniej nielegalne wyścigi.
-Coś dla mnie-pomyślałam i podjechałam bardziej.
Tablica wskazywała, że za chwile kolejny wyścig, więc szybko podjechałam do jakiegoś faceta od zapisów.
-Ja na kolejny wyścig-powiedziałam pewnie.
Facet na mnie spojrzał i zmarszczył brwi.
-Zgubiłaś się dziewczynko?
-Zapisz mnie ,,L", chłopczyku-powiedziałam bez żadnych emocji i odjechałam.
Nie raz brałam udział w nielegalnych wyścigach, bo na przykład potrzebowałam kasy lub po prostu potrzebowała adrenaliny i rozrywki. W takich miejscach nie ma miejsca na emocje.
Ustawiłam się na starcie i gdy jakieś blond lale opuściły tor oraz było słychać strzał wszyscy ruszyli.
Nie czekając na nic, dodałam gazu i po chwili znalazłam się na trzeciej pozycji.
-Jeszcze dwóch-powiedziałam do siebie i się uśmiechnęłam.
Lubie wyzwania.
Dodałam gazu i wyminełam pierwszego.
Jeszcze jeden.
Dodałam gazu. Meta była coraz bliżej. W ostatniej minucie go minełam. Po przejechaniu przez metę zrobiłam kółko robiąc przy tym ślady.
Mina tego gostka?
Bezcenna.
-A więc mamy nowego zwycięzcę, a mianowicie panią ,,L"-usłyszałam głos wydobywający się z głośników.
-Nie wierzę, że przegrałem z dziewczyną-usłyszałam za sobą.
Ściągnęłam kask i odwróciłam się w stronę chłopaka, który mnie zaczepił.
-O...-wydusił z siebie, a ja już wiedziałam kto to.
Szybko założyłam kask na głowę i odpaliłam maszynę. Po czym odjechałam z piskiem opon.
***
Zaparkowałam w garażu i zgasiłam cudenko. Szybko zsiadłam i weszłam do domu.Weszłam po schodach i skierowałam się do swojego pokoju.
Otworzyłam drzwi, weszłam do środka i cichutko zamknęłam za sobą drzwi żeby nikt nie usłyszał, że wróciłam.
-Co ty robiłaś na nielegalnych wyścigach?-to już po mnie.
***
Hej, a więc tylko ten jeden, bo miałam gości i nie miałam jak napisać :(. Ogólnie jutro mam zabieg, więc nie będzie rozdziałów, ale we wtorek możemy zrobić jakiś maraton jeżeli będę się dobrze czuła ;/ i kończymy tą książkę ;).Kocham xx
CZYTASZ
Jesteś idiotą 1&2[W TRAKCIE KOREKTY]
Teen Fiction"- Dlaczego mnie pocałowałeś? - Dlaczego oddałaś pocałunek? - To nie odpowiedź. - To też nie. - Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? - Kocham cię, naprawdę cię kocham Lyds, dlatego... Szkoda tylko, że mówisz mi to teraz gdy wyjeżdżam na inny kontynent." ...