Postanowiła się przespać, do czasu, aż Sakura jej nie zbudziła. A raczej to jej organizm uznał to za stosowne w jej sytuacji. Ino ją ostrzegła, że po znieczuleniu może jej być słabo, mogą wystąpić zawroty głowy i wymioty. Sprytnie ich uniknęła, postawiwszy na drzemkę. Z pomocą Haruno podniosła się do siadu i dopiero teraz zrozumiała, że nie przyszła do niej sama, a w towarzystwie Naruto i dwóch Uchihów również. Dopiero po chwili dotarł do niej ból po operacji i syknęła.
- Spokojnie, Akiro. Nerwy w kolanie były mocno naruszone. Zrobiłam, co się da, ale bez codziennych sesji leczniczych nie wrócisz prędko do zdrowia – powiedziała Sakura, podtrzymując plecy białowłosej.
- Jak tylko siostrzyczka Akira wyzdrowieje, musi się ze mną zmierzyć! – zawołał radośnie Naruto, nie widząc żadnych negatywów, jak z resztą zwykle. – Zobaczysz, jaki jestem silny!
- Wiem, że jesteś – odparła wesoło. – Bohaterze Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi.
- A ty zawsze tylko o jednym. – Sakura westchnęła. – Jak ci się nudzi to zabieraj ze sobą Sasuke i z nim sobie powalcz. Akira musi teraz myśleć wyłącznie o odpoczynku.
Blondyn od razu załapał temat i spojrzał wymownie na swojego rywala.
- Zapomnij – parsknął Sasuke.
Akira, zerkając w kierunku młodego Uchihy, przekomarzającego się z Uzumakim, mimowolnie zatrzymując wzrok na Itachim. Nie musiała zgadywać, by wiedzieć, że już od dłuższej chwili spoglądał tylko na nią. Miała ogromną nadzieję, że jeszcze się nie domyślił, kim była, więc postanowiła dalej ciągnąć tę szopkę i po prostu uśmiechnęła się do niego, jak gdyby po prostu chciała być uprzejma.
- No dobrze. Przyniosłam ze sobą wypis i kule. Myślę, że dłużej nie będzie potrzeby cię tu trzymać. – Różowa uśmiechnęła się. – Ale na śmierć zapomniałam posłać Ino do Kakashiego sensei w sprawie twojego dawnego mieszkania
Haruno uderzyła pięścią w dłoń i westchnęła. Akira postanowiła szybko podłapać ten temat, choć nie było jej na rękę mówić o tym przy wszystkich.
- Z tym będzie mały problem... Zanim wyruszyłam na misję, oddałam swoje mieszkanie, bo wiedziałam, że może mnie nie być przez lata w wiosce. A aktualnie... - ucięła na moment – nie mam wystarczająco pieniędzy, żeby wynająć choćby maleńką klitkę.
- Och, skoro tak mówisz.
- Niech zamieszka z nami – padło z ust Itachiego. Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni, a zwłaszcza Sasuke, któremu ten pomysł ani trochę się nie podobał. Już mroził brata swoim spojrzeniem, ale ten nadal stał, mając zamknięte powieki i niezwykle szczery, ale i delikatny uśmiech. Na przestrzeni lat zrobił jeszcze bardziej zaskakujący, niż był za młodu.
- Chyba oszalałeś – odezwał się Sasuke.
- Nie, dlaczego? Jako jedyni mamy na tyle duży dom, żeby móc kogoś przyjąć pod swój dach. Nie bądź nieuprzejmy, braciszku, przecież to twoja dawna znajoma i bardzo ci pomagała w treningu. – Itachi położył rękę na ramieniu brata, a ten z fuknięciem odwrócił się do wszystkich bokiem. Cała grupa spojrzała na Akirę, która zaczęła chichotać.
- Cały Sasuke. Nigdy nie przyzna się, że potrzebował czyjejś pomocy – Akira westchnęła po chwili i dodała – ale nie chcę się nikomu narzucać.
- Skoro nie masz możliwości do wynajmu nawet pokoju, nie mamy innej opcji, jak skorzystać z propozycji Itachiego – odparła Sakura. – Nie mogę pozwolić ci zostać tutaj. Mamy coraz mniej miejsca, zwalniamy tylu pacjentów, ilu się da.
CZYTASZ
Sharingan dream { Itachi Uchiha x OC } ZAKOŃCZONE
FanfictionDziesięć lat temu opuściła Wioskę Ukrytą w Liściach. Załamana i osamotniona nie potrafiła poradzić sobie ze stratą osób jej najbliższych. Teraz wróciła, a jej droga ponownie skrzyżowała się z tą, należącą do jej dawnego przyjaciela.