Odstawił kobietę na ziemię dopiero, gdy znaleźli się w jego pokoju. Akira spłonęła rumieńcem, uświadamiając sobie, co też długowłosy miał w zamiarze. Zaśmiał się, widząc jej minę nieporadnej nastolatki i nachylił, wpijając w jej słodkie usta. Kobieta przylgnęła plecami do drzwi, które Uchiha w międzyczasie zamknął na klucz. Grupa znajomych zdawała się w ogóle nie zauważyć zniknięcia pary, korzystającej z okazji do pobaraszkowania razem. Białowłosa musiała przyznać, że bardzo ciężko było jej utrzymać powagę sytuacji, kiedy jeszcze przed chwilą pękała ze śmiechu przez swoich przyjaciół.
- Nie mogłem doczekać się tej chwili – wyszeptał jej do ucha, delikatnie przygryzając jego płatek. Wykorzystał ten moment, by jego dłoń wkradła się pod materiał czarnej spódniczki i zaczął gładzić jej udo. Uniósł jej nogę do góry, zbliżył się maksymalnie tak, aby ich ciała przylgnęły do siebie i połączył ich usta w namiętnym pocałunku, zaciskając swoją dłoń na jej pośladku. Myślał, że oszaleje, tak mocno jej pragnął.
Namikaze instynktownie objęła Itachiego nogami w pasie, kiedy ten podniósł ją całkiem i naparł na nią jeszcze bardziej. Odnosiła dziwne wrażenie, że z każdym kolejnym zbliżeniem z Uchihą, ich pocałunki stawały się głębsze, coraz bardziej namiętne i podniecające. Nie wiedziała, dlaczego się rumieniła, skoro byli całkiem sami i nie miała przed kim się wstydzić. Nie okłamywała już samej siebie, że wcale go nie pragnęła. Czuła, że nie wytrzyma długo, kiedy ich języki zaczęły się wspólnie rozpieszczać. Chciała, żeby dotykał ją wszędzie.
Przytrzymał ją mocno i przeszedł przez kawałek pokoju, by położyć na swoim łóżku i wrócić z powrotem do pocałunków. Spódniczka podwinęła się, więc nie omieszkał przejechać palcem po materiale jej majtek, na co Akira zareagowała jęknięciem. Czarnowłosemu bardzo spodobała się ta reakcja, więc kontynuował zabawę, pieszcząc jej czułe miejsce przez materiał bielizny. Kobieta na twarzy zrobiła się jeszcze czerwieńsza, co tylko dawało mu pewność, że to, co jej robił, podobało jej się. Pozbył się dolnej części głównego ubioru, kiedy zaczął mu bardziej przeszkadzać, także i góry, razem ze stanikiem. Przylgnął ustami to jej piersi, nie mogąc się im oprzeć.
- Itachi... ostrożnie – wysapała – są dzisiaj bardzo wrażliwe.
- Doprawdy? – Uśmiechnął się cwaniacko, przygryzając jej sutek, a Akira jęknęła bardzo głośno. Nie rozumiała, dlaczego tak właśnie się działo, ale nie potrafiła wytrzymać. Starała się odsunąć go od siebie, lecz Uchiha chwycił ją mocno za ręce i ułożył tuż nad jej głową, trzymając w żelaznym uścisku. – Jesteś niegrzeczna, muszę cię ukarać – wyszeptał w jej usta.
Przesłyszała się, czy powiedział to naprawdę?
Podniosła się na łokciach, obserwując poczynania czarnowłosego, kiedy zszedł z łóżka i zaczął szukać czegoś w odmętach swojej komody. Nie podobało jej się to. Wcale a wcale. Co on stamtąd weźmie, bicz? Jeśli zamierzał ją w ten sposób karać...
- Mam cię. – Tak się przejęła, że nie zauważyła, w którym momencie wrócił. Przed oczami zawitała ciemność i dopiero po chwili zrozumiała, że zawiązał jej oczy, po czym popchnął, aby położyła się z powrotem. – Nie będziesz mnie teraz widzieć. Skupisz się na tym, co będziesz czuć i sprawię, że oszalejesz – mówił, zsuwając z niej ostatnią część garderoby.
Akira jeszcze nigdy nie znalazła się w podobnej sytuacji, dlatego mocno się zestresowała. Zacisnęła mocno dłonie w pięści, kiedy rozchylił jej uda i przybliżył się do jej czułego miejsca twarzą. Drgnęła, czując pierwszy dotyk językiem i przygryzła kciuka. Miał rację, przeżywała jego dotyk ze zdwojoną przyjemnością, kiedy nie widziała jego twarzy. Z każdą kolejną pieszczotą jej jęki nabierały na sile, aż musiała się powstrzymywać, by nie być zbyt głośno. Choć gdzieś w tle słyszała, że na dole impreza trwała w najlepsze, nie chciała, by ich usłyszeli. Spaliłaby się ze wstydu.
CZYTASZ
Sharingan dream { Itachi Uchiha x OC } ZAKOŃCZONE
FanfictionDziesięć lat temu opuściła Wioskę Ukrytą w Liściach. Załamana i osamotniona nie potrafiła poradzić sobie ze stratą osób jej najbliższych. Teraz wróciła, a jej droga ponownie skrzyżowała się z tą, należącą do jej dawnego przyjaciela.