No wiec tak. Przez 2 tygodnie nie działo się nic specjalnego. Wkręcaliśmy Kubę i wykonywaliśmy podstawowe czynności życiowe. Pić jeść spać😂. No wiec nadszedł TEN dzień na który wszyscy czekali. A dokładnie ja i Ola wkońcu powiemy Kubie to tym pranku. Jestem ciekawy czy nas nie pozabija...Tylko teraz jak mu to powiedzieć? Nie możemy mu tak zwyczajnie, „ej wiesz bo to prank był".
To trzeba jakoś wymysleć. Chyba coś w stylu „ITS A PRANK BRO"...już wiem! Musimy zrobić tak, żeby przyłapał mn i Olę jak się całujemy, on nie będzie wiedział o co chodzi. Pewnie zapyta się dlaczego my się całujemy. I wtedy my powiemy że to był prank. Będzie wkurzony na maxa. Z resztą o to nam chodziło.
Ola już wie o całym planie, wiec możemy działać.
Uznaliśmy że łazienka to ok miejsce, żeby nas przyłapał. Hmm...A może kuchnia? Chyba lepsza. Bo jak nam ktoś wejdzie nago do łazienki to będzie gorzej... Tak, kuchnia. I tak jeśli coś to caaałą reakcje Kuby nagramy...będzie śmiesznie.
Jesteśmy już w kuchni. Kuba za minutę pewnie przyjdzie coś jeść, wiec no, lets get ready!
-Yyy...jak? Wy? Co? Pogodziliście się?-nawet nie wyobrażacie sobie jego wyrazu twarzy, kiedy nas zobaczył. Aż mi się go przez chwile żal zrobiło.
-Możemy powiedzieć ci tylko jedno, nie zabij nas prosze😂 ITS A PRANK BROOO!-krzyknęliśmy, to było zabawne. Przynajmniej dla nas.
-Chwila bo nie rozumiem.-powiedział zakłopotany. Jezu, teraz to nas chyba udusi.
-No to był prank, to dziecko, to co się niby działo na imprezie-powiedzieliśmy po czym zaczęliśmy się śmiać. Już nie mogliśmy dłużej zachować powagi.
-Jaja sobie robicie? To po chuj ja...-powiedział
-Ale nie miej nam tego za złe, zmieniłeś się chociaż, nie ruchasz każdej w otoczeniu-to było najśmieszniejsze co zobaczyłem w ostatnich dniach...mina Kuby😂
-Bardzo zabawne. Pierdolcie się. I jak wam zrobię zemstę to się nie pozbieracie, idioci.-powiedział „zły" Quebo😂😂
-Nagrałaś?-zapytałem po cichu Oli
-Tak.
Resztę dnia siedzieliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy tego całego pranka. Przynajmniej mieliśmy przy tym niezły kabaret.😂 dawno tak się nie uśmiałem. Po skończonym seansie poszliśmy spac. Narkaa.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej! Jest już 10:30, wstałem dzisiaj dziwnie wcześnie przynajmniej jak na mnie. Spałem w swoim mieszkaniu żeby nie było.
-Elo Krzychu, już wstałes?-powiedział Kuba.
-Nie, lunatykuje.-heh, najlepszy tekst😂
-W każdym razie to dzisiaj impreza jest w wynajętym przezemnie klubie i może byś wpadł z „panią ciężarną"? Będą różni ludzie, nie tylko z ekipy. O 20.
-Może, nie wiem...
-Zastanów sie i daj znać. Cześć!
-Cześć?
Nie wiem, czy chce mi się tam iść, ale na trochę w sumie mogę. A jeśli na tej imprezie będzie ta zemsta o której wspominał wczoraj? Raczej niee. Zapytam Oli czy chce.
-Hej kochanie, Kuba robi imprezę jakąś, idziemy?
-Możemy. O której?
-O 20.
-No możemy wpaść.
-Spoko.
Czyli idziemy.

CZYTASZ
I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDE
Fanfic„Puste życie odkąd nie mam już o kogo walczyć..." To nie jest zwykły romans, bo takich na wattpadzie jest za dużo żebym dołożyła się do tej sterty romansów. To jest książka o życiu. Zdradach, kłótniach, miłości, nienawiści. UCZUCIACH Głowni bohater...