~Kuba pov.~
Obudził mnie dzwonek do drzwi, ja się nikogo nie spodziewałem, ale nie będę budził Oli i Krzycha.
-Tak?-zapytałem otwierając drzwi-O hej Kuba! Przechodziłam akurat i pomyslałam, że wpadnę!-powiedziała dziewczyna...tylko właśnie nie wiem, kto to i skad zna moje imię...muszę obudzić Krzycha, może on coś wie.
-Tak, wejdź, daj mi chwile...-powiedziałem do dziewczyny. Po czy poszedłem na górę obudzić Krzycha.
-Stary, wstawaj!
-Co kurwa?-powiedział ewidentnie zdenerwowany tym, że go obudziłem.
-Jest sprawa...przyszła dziewczyna, jakaś...
-No i chuj ja mam z tym zrobić?-zapytał poddenerwowany
-No może byś tak zszedł na dół i zobaczył czy ją znasz...bo rozmawiała ze mną jakbyśmy się znali
-Raczej nie dasz mi spokoju jak tam nie zejdę, tylko mów kurwa ciszej żeby Ola się nie obudziła. Wezmę telefon i wyślę ci SMS-a czy ją znam, tylko błagam cię, jeśli to jakieś żarty to cię uduszę.
-Dobra-to nie były żarty, ale w sumie...może kiedyś zemszczę się jakoś na nim.
-To ta dziewczyna z klubu, ta z którą się całowałeś. Naprawdę ja muszę takie rzeczy pamiętać?
Yyy...tylko jej imię...
-A jak ona ma na imię?😁
-No ja mam wiedzieć?
-Zapytaj się jej.
Niech się pyta, bo ładna nawet i głupio wyjdzie jeśli wyda się, że nie pamietam jej imienia.
~Krzysiek pov.~
Jestem pewien, że on mnie wkręca. Ale i tak zapytam się jak ma na imię...-Hej, ty do Kuby, tak?-zapytałem
-Tak, idzie może?-zapytała dziewczyna
-Zaraz zejdzie. Wiesz, musi się wyszykować, dopiero wstał.-hmm jak teraz zapytać o imię?
-Jasne, Sylwia jestem.-łatwo poszło 😂
-Krzysiek.
-Aaa, pan policjant😂-zaśmiała się
-Tak jakby...
Ide do tego debila..
~Quebo pov.~
-Sylwia, to jej imię. Mogę już iść spac?-zapytał Krzysiek
-Jasne, dzięki.
W między czasie ogarnąłem się trochę, teraz już mogę do niej iść.
-Heeeej, napijesz się czegoś?-zapytałem.
-Nie, dzięki. Jakbyś pytał po co przyszłam to tak po prostu, bo od czasu imprezy nie mieliśmy kontaktu i...trudno mi o to pytać, pewnie uznasz mnie za idiotkę...-dziewczyna na chwile przestała mówić.
-Coś się stało?
-Znaczy, chciałam zapytać, co się tak ogólnie działo na tej imprezie...pamietam jak gadaliśmy ale nic poza tym...
-Nie martw się, ja też nic nie pamiętałem, puki Krzysiek mi nie powiedział...podobno całowaliśmy się, ale nic poza tym.
-uff to dobrze, już myślałam, że mnie poniosło.
-Miałem tak samo...
Troszeczke się zagadaliśmy i zapomniałem, że miałem być w studiu godzinę temu...po prostu super...powiem, że byłem chory czy coś.
CZYTASZ
I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDE
Fanfiction„Puste życie odkąd nie mam już o kogo walczyć..." To nie jest zwykły romans, bo takich na wattpadzie jest za dużo żebym dołożyła się do tej sterty romansów. To jest książka o życiu. Zdradach, kłótniach, miłości, nienawiści. UCZUCIACH Głowni bohater...