I znowu wtopa.

51 2 0
                                    

~2 dni później (1.12.2018)~

Ola pov.
Hejka! Dzisiaj wstałam o 10, bo mieliśmy iść zwiedzać. Na szczęście świeci słońce. Nie chciałoby mi się siedzieć w domu tak jak przez poprzednie 2 dni...Eh te stracone dwa dni. Ale zmieniając temat zauważyłam, że Wszyscy dzisiaj są dziwnie mili dla Krzycha..może mu coś zniszczyli albo nie wiem...jakiś zakład? Spytałaby się im, ale nie chce mi się. Prędzej czy później i tak się dowiem.

A więc około 11 poszliśmy zwiedzać. Nie było nas dość długo, bo aż 4 godziny. Aż dziwne, bo nie było tam wiele rzeczy do zwiedzenia. Mimo to gdy wróciliśmy do domu, nie chciało mi się już nic robić.

Była 15, a ja nie miałam siły na cokolwiek. Byłam wykończona chodzeniem. No co? Miałam na sobie szpilki. Nie jest prosto 4 godziny bez przerwy chodzić w szpilkach.

Przesiedziałam 2 godziny w domu, a potem kiedy chciałam się przejść z Krzychem zaczął padać deszcz. Tak musiało być...no i co ja teraz będę robić? Chyba to co przez ostatnie 2 godziny czyli siedzieć na tyłku i oglądać netflixa. Cóż, takie życie.

Była już 21. Aż tyle dałam radę oglądać telewizje..brawo ja. Poszłam się umyć, bo jak znam życie nie będzie mi się potem chciało. Gdy wyszłam z łazienki była już 21:30.

Zauważyłam, że Krzysiek był jakby smutny. Może serio mu coś zepsuli? Szkoda mi go było.

~Krzysztof pov.~

Czy ona zapomniała o moich urodzinach?! Nawet Quebo pamiętał, a z doświadczenia wiem, że zdarza mu się zapomnieć. Ale żeby moja Ola zapomniała? Przecież nawet nie złożyła mi życzeń. Jest mi cholernie przykro, że tak ważna dla mnie osoba zapomniała...

-Co się dzieje kochanie?-zapytała Ola.

Nie wierze, ona się jeszcze pyta co się dzieje?!

-Domyśl się...

-Kuba z chłopakami ci coś zniszczyli?-czy ona sobie robi jaja czy naprawdę nie wie...

-Chyba żartujesz.

-No to co się dzieje, bo skończyły mi się pomysły. Nie wiem...ktoś umarł?-Tak kurwa, umarł. I co jeszcze?!

-Nie, teraz powiedz mi czy ty to robisz specjalnie czy naprawdę nie wiesz.

-No nie wiem, a skąd mam wiedzieć.

-Fak...

Naprawdę? Zapomniała.

-No to powiesz mi wreszcie co się dzieje?

-Mam dzisiaj urodziny.

~Ola pov.~

I to dlatego byli dla niego mili. Okazałam się najgorszą dziewczyną na świecie. I jak ja to teraz naprawię? Przecież nawet nie mam dla niego prezentu. Mam udawać, że pamiętałam, czy lepiej przyznać się, że zapomniałam?

Muszę coś zrobić. Nie będę siedziała tak bez słowa.

-Przepraszam Cię, że zapomniałem. Nie chciałam cię zranić, a jadnak to zrobiłam. Wiem, że teraz ze mną zerwiesz bo po chuj komuś taka dziewczyna, ale ja naprawdę nie chciałam...-płakać mi się chciało jak to mówiłam. Było mi tak smutno...

I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz