~Ola pov.~
-Sylwia. Ty sprawdź, ja nie mg patrzeć.-powiedziałam
-No dobra, jakikolwiek jest wynik, pamiętaj, że ja będę przy Tobie.-powiedziała Sylwia
-Tak, pewnie a teraz SPRAWDŹ!-powiedziałam
-Yyy...jakby ci to powiedzieć...będziesz się cieszyć z małych Krzysi?-zapytała dziewczyna
-CHOLERA!-krzyknęłam-na pewno się nie pomyliłaś?-krzyknęłam
-No nie!-powiedziała Sylwia
-Ale co nie?-zapytał Kuba który „przypadkiem" wszedł do łazienki.
-Yyy nic...-powiedziała Sylwia chowając test za plecami
-Nic?-zapytał unosząc brew
-No nic...-powiedziała Sylwia
-To co tam masz?-zapytał Kuba
Muszę coś zrobić, bo pomyśli że Sylwia ma dziecko...
-Kuba!-krzyknęłam
-Co?-zapytał
-Pająk!!!-powiedziałam, ale chyba nie umiem kłamać, bo się nie nabrał
-Tak, pewnie. Co kombinujcie?-zapytał
-Niccc..-powiedziała Sylwia
-Chyba jednak coś. Wiesz, ja nie umiem kłamać, ale ty tym bardziej.-powiedział Kuba
~Sylwia pov.~
I co ja mam do chuja zrobić? Jak on mi wyrwie ten test to pomyśli, że jestem z nim w ciąży..FAK!
-My tu takie babskie sprawy i w ogóle. No wiesz nawet jeśli ci powiemy to i tak nie będzie cię to interesować.-powiedziałam. Jak ja mam go stąd wygonić? W końcu to jego łazienka
-Spokojnie, możecie mówić.-JA PIERDOLE
-No bo ten...dieta...-I co dalej mam powiedzieć?
-Warzywa!-dokończyła Ola
Jezu, przecież to nawet nie brzmi wiarygodnie..
-Tak, aktorkami to wy nie zostaniecie.-powiedział Kuba.
Co teraz?
-Yyy Kuba! Bo Sylwia się musi przebrać wiec paaa-powiedziała Ola
-No to spokojnie, niech się przebiera.-powiedział
Ja pierdole
-Możesz stąd po prostu wyjść?-zapytała Ola
-Wyjdę jeśli dacie mi to co trzyma Sylwia.-powiedział Kuba
-Kuba! Kawę już zrobiłem!-jeszcze krzycha tutaj brakowało!-A co wy tak tu w trójkę?-Zapytał Krzychu
-Kuba właśnie miał wychodzić, prawda skarbie?-zapytałam
On nawet nie odpowiedział tylko wyszedł.
-Ufff...w końcu.-powiedziałam
-Tak, w końcu. Teraz muszę to jakoś powiedzieć Krzysiowi.-powiedziała Ola
-No najlepiej jak najszybciej.
-Przydałoby się...-powiedziała Ola
-No to ty idź do pokoju, jak Krzysiu przyjdzie to mu to powiedz.
-Okej.-powiedziała Ola
~Ola pov.~
Tak strasznie się stresuje. Serio? Dziecko? Czemu akurat mi się to przytrafia? Nie chce mieć narazie dziecka, za młoda jestem na to.
-Krzysiek...-powiedziałam do chłopaka który właśnie przyszedł do pokoju. Jak ja mam mu to powiedzieć?
-Co tam?-zapytał. I teraz nie wiem od czego zacząć. Pustka.
-No bo my będziemy mieć...dziecko.-powiedziałam
Krzysiek od razu spoważniał.
-Jak to?-zapytał widocznie nadal nie dowierzając.
-No...normalnie.-powiedziałam
-Ale tak serio? Ty jesteś w..
-Tak.-dokończyłam-ten cały test nie był Sylwi tylko mój. I okazało się, że będziemy mieli dziecko.
-O ja to wspaniale!-powiedział Krzysiu
-Wspaniale?
-No tak, jakbym miał mieć dziecko to tylko z Tobą. Kocham cię.-powiedział Krzysiu
-Ja Ciebie też.
-EJ ONA JEST W CIĄŻY! WYBIERAJCIE IMIONA DLA DZIECKA!-Maciek? Skąd on się tu zwiął?!
-Ja. Pier. Do. Le! Krzysiu, mógłbyś coś zrobić z tym idiotą bo ja nie mam siły?-zapytałam
-Ale kto jest w ciąży?-przybiegł Kuba.-i skąd tu się wziął mój zjebany braciszek?-zapytał
-Chuj wie.-powiedziałam
-Ale wracając do pytania. Kto jest w ciąży?-zapytał Kuba
-No kurwa, a widzisz tu inną dziewczynę?-zapytałam (grzecznie)
-Ej, nazwijcie go Kuba!-powiedział Quebo
-Nie, bo boję się, że będzie tak zjebany jak wujek.-powiedziałam ...
~~~~~~~~~
Mocno przepraszam, że tak krótki ten rozdział, ale jakoś nie miałam weny. Nie wiem czy wiecie, ale już lada moment koniec książki. Za to pojawi się kolejna, więc wyczekujcie.
CZYTASZ
I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDE
Fanfic„Puste życie odkąd nie mam już o kogo walczyć..." To nie jest zwykły romans, bo takich na wattpadzie jest za dużo żebym dołożyła się do tej sterty romansów. To jest książka o życiu. Zdradach, kłótniach, miłości, nienawiści. UCZUCIACH Głowni bohater...