~Sylwia pov.~
-Sylwia, Ola, wstawajcie! Jest czternasta.-powiedział Kuba jak to w każdej opowieści jest opisane „seksownym głosem".
Serio aż tyle spałyśmy? Wow!
-Nie mogę, mam spanko-powiedziała zaspana Ola.
-Krzysiu robi naleśniki na obiad.
Od razu zerwałyśmy się z łóżka i popędziłyśmy do kuchni. Czy tylko ja kocham naleśniki? Ahh ten zapach dobiegający z kuchni. Mmm...ja chce z nutellą!
-Hej Krzysiu-przywitała się Ola całując go w usta.-Mmm naleśniki...
-Noo, z czym chcecie?-zapytał chłopak
-Ja z nutellą!-powiedziałam
-Ja też!-powiedziała Ola.
2 minuty później spełniło się moje marzenie. No powiedzmy, że marzenie...od 5 minut tak bardzo chciałam zjeść naleśnika. Heh😂
-No więc, ja i Kuba jedziemy dzisiaj do wytwórni nagrywać Sorry Dolores, a wy zajmiecie się sobą...tylko błagam...nie upijcie się tak jak ostatnio.-oznajmił Krzysiek
-Nam pasuje, prawda Sylwia?-zapytała Ola. Hmm...tak szczerze to chciałabym spędzić trochę czasu z Kubą, ale on musi pracować, wiec i tak nie mogę się „nie zgodzić"
-Tak!-powiedziałam
Przytuliłam Kubę na pożegnanie i chłopaki wyszli.
-No to co dzisiaj robimy?-zapytała Ola
-Hmm...może zjedzmy coś! Jakieś słodycze!
-Dobra, jebać dietę.
Z racji że skończyły nam się nasze słodycze, to poszłyśmy do pokoju najpierw Krzyśka, ale tam nic nie było, a potem Kuby. Znalazłyśmy rafaello...chyba nie będzie zły jak je „napoczniemy". To co, że na tym rafaello było napisane „nie otwierać, nie jeść, nie ruszać!". I tak je otworzyłyśmy.
-Hej, to może pomalujemy paznokcie!-podsunęłam
-Okej! Na różowo!
-Tak!
Wzięłyśmy lakier, zaczęłyśmy malować paznokcie, jednocześnie jedząc rafaello. Potem coś nam odjebało. Poszłyśmy do Rossmana i kupiliśmy 100 różowych lakierów, przyniosłyśmy je do domu i troszkę się wylały...jakby uznałyśmy że różowy świat jest piękniejszy, wiec pomalowaliśmy na różowo telewizor...na początku tylko telewizor...skończyło się na tym, że kupiliśmy tego więcej i pomalowaliśmy ściany. Tylko właśnie...dlaczego? Co nam wtedy strzeliło do głowy? Jak to się w ogóle stało?...w tym momencie urwał mi się film, choć wcale nie piłam.
~Kuba pov.~
-Zajebiście to wyszło! Naj teledysk ever!-powiedziałem wchodząc do mieszkania i dalej nastała cisza...nie wiedziałem jak to skomentować. Wszystko było różowe i śmierdziało lakierem do paznokci!-O...M...G!-wykrzyczał Krzysiek.
Dziewczyny leżały na sofie i hmm spały? Zauważyłem, że obok leży to nasze Rafaello...moje i Krzyśka..to z Kokainą w środku. Zajebiście. Jak one to wszystko zjadły to nie dziwię się, że wszystko jest różowe...
-Po chuj one to zjadły?-zapytał Krzychu
-Ja nie wiem, powinnismy ich zapytać, ale nie bądźmy ich, bo będzie je głowa bolała.-przenieśliśmy Olę do pokoju Krzycha, a Sylwię do mojego. Jak będą umierać w nocy, to ktoś musi przy nich być.
Położyliśmy się do nich spać, jutro czeka nas ciężki dzień...już myśle o odmalowywaniu tych ścian.
*1 w nocy*
![](https://img.wattpad.com/cover/162925504-288-k613877.jpg)
CZYTASZ
I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDE
Fanfiction„Puste życie odkąd nie mam już o kogo walczyć..." To nie jest zwykły romans, bo takich na wattpadzie jest za dużo żebym dołożyła się do tej sterty romansów. To jest książka o życiu. Zdradach, kłótniach, miłości, nienawiści. UCZUCIACH Głowni bohater...