Obudziłam się około 10. Poszłam na dół, żeby zjeść śniadanie.
-Hejka, robimy dzisiaj melanż dobrze wiesz z jakiej okazji!-powiedział Krzychu.
-Yyy...tak! Wiem!-ktoś ma urodziny, że robimy melanż?
Gdy siedziałam w salonie zauważyłam, że obok przechodził Maciejka niosący jakieś torby, chyba z prezentami. To pewnie on ma te urodziny dzisiaj!
-To twoje?-zapytałam chłopaka
-Tak.
A ja nie mam prezentu. Muszę się przyjść dzisiaj do sklepu coś mu kupić, bo głupio będzie na imprezie przyjść bez niczego.
Wyszłam z domu bez słowa, żeby udać się do galerii. Pochodziłam po sklepach około godzinę i kupiłam Maćkowi jakieś perfumy i głośnik bezprzewodowy. Złoże mu życzenia i będzie git.
Była już 16. Udałam się wiec do domu chłopaków, żeby pomoc im w rozwieszaniu balonów i tak dalej.
-Hejka! Pomoc w czymś?-zapytałam
-O! Quebo! Twoja dziewczyna przyszła.-powiedział Krzychu.
-Bardzo zabawne.-odpowiedziałam
-Nie musisz w niczym pomagać, alkochol kupiony więc jest okej.
-A tort macie już?-zapytałam
-A chcesz tort? Myśle, że to nie jest aż taka okazja, żeby od razu kupować tort...-powiedział Kuba.
Może Maciek jest na diecie czy coś? Nie wnikam.
-Okej.
Posiedziałam chwilę z Olą i zaczęła się impreza. Wszyscy skakaliśmy, śmialiśmy się, biegaliśmy. Sąsiedzi na szczęście nie wzywali policji.
-A i właśnie Sylwia, gratuluję!-powiedziała Ola.
Ale czego ona mi gratuluje? Może tego że pamiętałam o urodzinach?-Yyy...Dzięki-odpowiedziałam nieśmiało
-Chciałbym wznieść toast za naszą cudowną parę!-powiedział Krzychu.
-Jaką parę?-zapytałam. Czy ja o czymś nie wiem?
-No przecież jesteś z Kubą.
-Yyy nie?
-Jak to? Przecież wczoraj powiedziałaś, że chcesz być moją dziewczyną.-powiedział Kuba.
-yyy kiedy?
Jezu, czy ja mam zaniki pamięci? Ja jestem z Kubą? Że co? Ja sama do końca nie wiem, czy chcę z nim być, muszę go lepiej poznać.
-No przecież wczoraj się zapytałem czy chcesz zostać moją dziewczyną, a ty powiedziałaś, że tak.
-Ja? Chyba mnie z kimś pomyliłeś. Ja nawet nie wiem, co się wczoraj działo. Przecież cały dzień byłam jeszcze na haju po tym rafaello.-odpowiedziałam
-Cholera...-powiedział cicho Kuba
-To ten melanż nie jest na urodziny Macieja?-zapytałam
-Nie? On ma urodziny w grudniu.
-To czemu ja kupiłam prezent? Dobra nie ważne. Kuba, chodź do pokoju. Musimy pogadać na osobności.
Muszę się mu spytać jak to się stało, że ja się zgodziłam na bycie jego dziewczyną. Przecież znamy się chwilę. Musiałam być na haju, bo w realnym świecie nie zgodziłabym się tak szybko.
-Słuchaj, nie zrozum mnie źle, ale zaszło tak jakby nieporozumienie i my nie jesteśmy razem. Byłam wczoraj na haju i nawet nie pamietam, że mi się zapytałeś, czy będę twoją dziewczyną. Chcę nią być, ale nie teraz. Potrzebuję Cię lepiej poznać. Pobyć więcej niż godzinę z Tobą. Chodzi mi o to, że nie wiem wiele o Tobie, a chciałabym wiedzieć. Jesteś naprawdę fajny i w ogóle. Zgodzę się jak lepiej cię poznam.-czy ja jestem jakaś szurnięta? Każda normalna laska powiedziałaby od razu „taaak! W ogóle to się ze mną ożeń i bądźmy razem na wieki", a ja chcę poczekać. Albo coś jest ze mną nie tak, albo z wieloma innymi dziewczynami.
CZYTASZ
I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDE
Fanfiction„Puste życie odkąd nie mam już o kogo walczyć..." To nie jest zwykły romans, bo takich na wattpadzie jest za dużo żebym dołożyła się do tej sterty romansów. To jest książka o życiu. Zdradach, kłótniach, miłości, nienawiści. UCZUCIACH Głowni bohater...