~Ola pov.~
Chyba Krzysiu w końcu zrozumiał o co mi chodzi i zaczął odwzajemniać pocałunki.
Z początku nie wiedziałam jak się za to zabrać bo przeważnie to Krzysiu inicjuje "te sprawy" ale z racji tej że dzisiaj trochę przegiełam to go przeprosze w ten fajny sposób 😏😏
Krzysztof pov
Ona to wie jak mnie pocieszyć 😏😏😏 jest najlepsza.
Co prawda było zabawne w jaki sposób mnie o to prosiła, ale ok. Tym razem też wielki przypał bo kto by się spodziewał że dostanę tak atrakcyjny prezent 😏
Chyba czas się zastanowić nad imionami dla dzieci bo jak to tak dalej pójdzie to wiadomo jak to się skończy.
Jesuuu... było cudownie. Jej skóra wygląda i pachnie jak latte maciato. Wsm spk cytat do piosenki kuby. Powiem by napisał o oli posenkę. Kurwa. Biggi się gapi.
~Ola pov.~
Hmm..ten cały Kuba to nie jest taki głupi. Jadnak się udało. Chyba Krzysiek już nie jest na mnie zły.
———————next day—————-
~Sylwia pov.~
Hejka! Obudziłam się tak około 9, właściwie to wszyscy spali. Nie miałam kompletnie co robić. Nie znałam okolicy, no wiecie, Tajlandia...nie pozostawało mi nic innego jak leżeć i czekać na zbawienie.
Dobra, leżałam pół godziny no i nie chce mi się już dłużej leżeć. Skoro to hotel, to może mają
x-boxa?
Mimo to, że jestem dorosła i tak lubię bawić się i nie tylko.
Przecież to normalne, prawda?
W każdym razie. Zjechałam windą na dół, bo wydawało mi się, że tam są różne gry itd. I dobrze myślałam, był tam x-box. Ciekawe czy są jakieś gry?
Tak, jest tylko kinekt sport czy jakoś tak. No cóż, może nie przepadam za sportem, ale mówi się trudno.
Wzięłam pada i uznałam, że program w lekkoatletykę...jak się okazało, jestem w tym beznadziejna i nawet jakieś pięcioletnie dziecko grające po mnie miało więcej punktów.
Chyba sport, to nie moja bajka.
Pół godziny później stwierdziłam, że nie będę się ośmieszać i wrócę na górę. Było coś kolo dziesiątej.
O dziwo Kuby już nie było w łóżku. On nigdy nie wstaje o 10. Coś tu nie grało, ale dla pewności zobaczę czy jest u Krzycha, Oli i Macieja.
No i nie było go też tam. A swoją drogą Krzysiu i Ola tak słodziutko wyglądają razem, tak przytuleni. Aww.
Czasem kiedy patrzę na inne pary, zastanawiam się czemu ja nie jestem w związku. Sama nie potrafię na to odpowiedzieć. Z jednej strony tylko marzę o tym, żeby mieć chłopaka, ale z drugiej strony boje się tego, że mnie rzuci. Ale nie myślmy o tym teraz. Przecież miałam szukać Kuby.
Ale zanim to, muszę zrobić coś hmm ze sobą? No w sensie makijaż, włosy. Kuba nie może mnie tak zobaczyć, więc zanim go poszukam może się ogarnę trochę.
Robiłam właśnie ostatnią kreskę eye linerem i akurat zguba sama się znalazła.
-No hej. To tutaj jesteś. Wszędzie cię szukałem.-powiedział Kuba.
-No nie uwierzysz, bo ja cię szukałam.-heh, jaki zbieg okoliczności...przez niego rozmazała mi się kreska eye linerem. Spokojnie, nie krzycz na niego.
Udało mi się w końcu zrobić tą głupią kreskę, po czym wyszłam z łazienki.
-Wszyscy jeszcze śpią, może pójdziemy gdzieś sami?-zapytał po cichu Kuba.
-Możemy iść.-Ciekawe gdzie mnie zabierze? Spokojnie Sylwia, zaraz się dowiesz.
Wyszliśmy z domu. Wszystko wskazywało na to, że idziemy na plażę. O dziwo nie było dużo ludzi, a właściwie wcale.
Na szczęście było ciepło, bo nie zniosłabym kolejnego deszczowego dnia. Za dużo siedzenia w domu.
Usiedliśmy sobie na pomoście, chyba na tym z którego nie dawno spadła Ola.
Woda była zimna, nie mieliśmy ręczników, więc uznaliśmy, że przyjdziemy kąpać się wieczorem. No bo wiecie, morze po całym dniu jest cieplejsze niż rano.
Tak właściwie to fajnie nam się rozmawiało, po raz pierwszy się nie krępowałam i nie czerwieniłam, cud się wydarzył. No i musiało się stać coś, przez co będę czerwona jak burak...
-Wiesz, tak puki nie jesteś na haju, to muszę ci coś powiedzieć. Albo raczej zapytać.-powiedział Kuba.
-No okej.-i ja głupia nie domyślałam się o co chodzi, ale wy pewnie się już domyślacie...
-Jesteś naprawdę piękna, mądra. Dzięki tobie każdy dzień staje się lepszy. Cieszę się, że mogę tu z tobą teraz być. Ale nie o tym chciałem pogadać-powiedział Kuba. Widać było, że się stresował. Może coś się stało?-Chcę się zapytać czy...Chcesz zostać moją dziewczyną?-no i mnie zatkało. Jednak to, o czym rozmyślałam wcześniej stało się potrzebne teraz. Albo zwycięży u mnie strach, albo ciekawość. Raczej wolę przemyśleć wszystko 3 razy, zanim się zdecyduję, ale tym razem myślałam zbyt długo, żeby teraz nagle się wycofać.
-Tak.-powiedziałam po czym zaczęliśmy się namiętnie całować. W końcu mam chłopaka! Jak Ola się dowie, to padnie!
Była 13 i trzeba było wracać do domu, tym bardziej, że nie wzięliśmy ze sobą telefonów. Po raz pierwszy trzymaliśmy się za ręce, oficjalnie jako para. Jej! Jak to brzmi! Nie mogę przestać się uśmiechać. Nic mi dzisiaj nie zepsuje nastroju.
Gdy wróciliśmy do hotelu wszyscy już wstali. Nie wiem czy się martwili, że nas nie było, ale nie obchodzi mnie to. Z resztą nic mnie dzisiaj nie obchodzi poza Kubą.
-O! Jesteście!-powiedziała Ola.-Uuu to wy już tak oficjalnie razem? Bo wiecie, trzymacie się za rękę...Aaaa! Jak Krzysiu się dowie, to padnie!-powiedziała dziewczyna po czym pobiegła do Krzycha
-Troszkę niezręcznie się czuję...-powiedziałam do Kuby.
-Zaraz im przejdzie.-powiedział chłopak
Oczywiście wszyscy się jarali i w ogóle, ale cóż. To chyba normalne, ja też się cieszyłam kiedy Krzysiu i Ola znów się zeszli.
To będzie dla mnie chyba najlepszy dzień w Tajlandii.
Dzisiaj tak właściwie nie mieliśmy co robić, bo nad morzem woda zimna, zwiedzaliśmy wczoraj.
Wymyśliliśmy, że będziemy bawić się przy jakiejś muzyce. Nie był to taki głupi pomysł, bo i tak nie mieliśmy nic lepszego do roboty. I tak do końca dnia.
Wieczorem wszyscy razem poszliśmy nad morze. Woda była znacznie cieplejsza niż dzisiaj rano. Pomijając fakt, że raz prawie się utopiłam, ale tak to było fajnie. Chlapaniem się wodą, wygłupialiśmy. Zupełnie jak dzieci. Nawet nie zauważyliśmy kiedy zrobiło się ciemno. Bawiliśmy się aż do 22. Potem musieliśmy wracać.
Położyliśmy się do łóżka i wykończeni poszliśmy spać.❤️
CZYTASZ
I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDE
Fanfiction„Puste życie odkąd nie mam już o kogo walczyć..." To nie jest zwykły romans, bo takich na wattpadzie jest za dużo żebym dołożyła się do tej sterty romansów. To jest książka o życiu. Zdradach, kłótniach, miłości, nienawiści. UCZUCIACH Głowni bohater...
