10...

69 2 0
                                        

-Co masz na myśli?-zapytałam chociaż i tak się domyślałam o co może mu chodzić.

-Pokazać ci?-zapytał. TAK!

-Jak chcesz..

Kuba podszedł do mnie, od razu oparł mnie plecami o ścianę. Bez zastanowienia ściągnął ze mnie czarną sukienkę, rzucając ją gdzieś w kąt pokoju. Zaczęliśmy się namiętnie całować, byliśmy na siebie naprawdę zjarani.

Przeniósł pocałunki na moją szyję i dekolt. To było zajebiste. Powoli zajęłam się odpinaniem jego koszuli, której już po chwili na sobie nie miał.

O Boże! W tej sytuacji jego klata jest jeszcze bardziej pociągająca.

Całowaliśmy się namiętnie nie zważając na nic.
Jeździłam paznokciami po jego rozbudowanych plecach.

Czas w tamtym momencie nie istniał. A ja byłam w stu procentach pewna, że niczego bardziej nie pragnęłam w tym momencie.

Zabrałam się za ściąganie jego spodni, pozostawiając go w samych bokserkach. Teraz widziałam już wszystkie jego tatuaże, które tylko dodawały mu męskości.

Chłopak jednak nie pozostawał mi dłużny i również ściągnął moje spodnie.

Jego pocałunki schodziły coraz niżej aż na koniec mojego brzucha. Chłopak znów wrócił do moich ust, namiętnie je całując. Jedną ręką odpiął mój stanik, rzucając go znów gdzieś w dal.

Pocałował mnie namiętnie w usta, zaraz zjeżdżając coraz niżej. Zaczął składać pocałunki na wewnętrznej stronie moich ud, przez co byłam jeszcze bardziej podjarana.

Pozbył się ostatnich części mojej bielizny, a ja na chwilę nie mogłam oddychać. Nie wierzę, że to się naprawdę dzieje.

Kuba sięgnął po prezerwatywę i zapytał:

-Dalej mam ci pokazywać?

-Mhmm.-powiedziałam podjarana

Jestem ciekawa co by zrobił jakbym powiedziała „nie".

No i tak być musiało.

I nagle wbija Maciejka z tekstem: „Ale wy się tu dobrze bawicie Kubuś dostał fajny prezent na wigilie😏😏"

-Wypierdalaj!-krzyknął Kuba

Ehh jak zwykle ten pedał musiał coś spierdolić.

~Ola pov.~

-Krzychu...czy oni?-zapytałam, chyba wiecie kogo mam na myśli.

-Mhm, ale chyba znowu Maciek coś zjebał, bo i tak nikt go nie lubi.

-Racja.

Taka prawda. „Maciejkę" nikt nie lubi. On tylko potrafi wyrywać dziewczyny na mieście i wszystkim się wtrynia.

Kiedyś był fajny ale ostatnio stał się chamem i podrywaczem.

Cóż, nie każdy musi być fajny.

Było coś koło 2 w nocy, więc poszliśmy spać. Hejkaaa.

~~~~~~~~~~*Sylwester*~~~~~~~~~~

~Ola pov.~

Ajj! Dzisiaj już Sylwester! Tym razem na 100% spędzę go z Krzysiem, bo nie wyjeżdżają z Kubą w żadną trasę.

Pewnie będę się godzinami szykować, bo makijaż sylwestrowy jest trudny, a przynajmniej dla mnie.

Poza tym nawet nie wiem, co mam założyć. Pięknie. Czyli cały dzień zleci mi na szykowaniu się do sylwestra.

~Sylwia pov.~

Obudziłam się o 12, bo wczoraj nie spałam do późna. Nie wiem czemu, jakoś tak wyszło.

-Ty dopiero wstałaś?-zapytała ze zdziwieniem Ola.

-Yyy tak? A ty gdzie się tak spieszysz?-zapytałam

Aaaa, no tak! Dzisiaj mamy sylwestra!

O nie! A ja nawet nie wiem co założę.

-A no tak, sylwester, heh. Ide się szykować!-powiedziałam po czym pobiegłam na górę do pokoju.

No i co ja założę? Jak ja się uczeszę? Jak się umaluję?

NIE WIEM.

Odpaliłam neta i zaczęłam szukać w necie pomysłu na makijaż i fryzurę.

O! Dobra mam! Zrobię dobieranego.

Szlak! Nie umiem! Ciagle włosy mi się płaczą..

-Olaaaaa!-zawołałam dziewczynę

-Co?-zapytała

-Weź mi zrób takiego zarąbistego dobieranego jak tu na zdjęciu.-pokazałam jej zdjęcie.

-Myślisz, że nie mam co robić? Nie no dobra, zrobię ci.-Jej! Nie będę wyglądała jak gówno!

Po 20 minutach Ola skończyła robić mi tego jakże zajebistego dobieranego.

No w sumie skoro zostały jeszcze ciuchy i makijaż to zrobię sobie małą przerwę na netflixa. Nie jestem od niego uzależniona..heh

No dobra trochę mi się zleciało, oglądałam 3 godziny, ale spokojnie, jest dopiero 16...CO? 16?

KUBA MA PRZYJŚĆ ZA 2 GODZINY!

O nie, o nie, o nieeee!

Sylwia, myśl! Dobra, muszę się sprężyć.

Najpierw makijaż! Wygoogluje jakis w necie, bo nie mam pomysłu.

O mam! Dobra! Zrobię go sama.

Godzinę później skończyłam robić makijaż.
Jeszcze tylko sukienka. Błagam! Muszę zdążyć!

Ta za ciasna, ta za czarna, ta za...ogólnie mi się nie podoba.

Pół godziny później wybrałam sukienkę.

-OLA! Zapnij mi sukienkę!-krzyknęłam

-Nie mogę, zejdź na dół to ci zapnę.-powiedziała dziewczyna

-No to...yyy hej..-po prostu zajebiście. Kuba i Krzysiek przyszli wcześniej. Musieli mnie widzieć w rozpiętej sukience? Naprawdę?

-Zaraz przyjdę!-wykrzyknęłam i pobiegłam do pokoju.

Jak ja mam to cholerstwo zapiąć?

Pff no i zajebiście, Kuba wszedł do pokoju.

-Ja ci mogę pomóc-powiedział chłopak po czym zapiął mi tą jebaną sukienkę.

Poszliśmy z Kubą na dół, żeby pomóc przygotowywać jedzenie. Nie wiem po co, ale okej.

Tańczyliśmy przez parę godzin aż do północy. Wygłupialiśmy się, jak zawsze. Było naprawdę fajnie.

W końcu dotrwaliśmy do północy i zaczęło się odliczanie.

10..
9...
8...
7...
6...
5...
4...
3...
2...
1...
0..
Nowy roook!

No jak na normalną parę przystało zaczęliśmy się z Kubą całować. Jak na nas dosyć długo.

-Szczęśliwego Nowego Roku kochanie.-powiedział Kuba

-Nawzajem.

I znowu się całowaliśmy, z resztą na szczęście TYLKO całowaliśmy, bo Ola i Krzysiek to już do pokoju poszli. Ciekaaawe po co...

I'm sorry, i can't.//QUEBONAFIDEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz