섹션 17

6.7K 222 17
                                    

- No to zacznę od tego, że jestem znaną gangsterską przez to, że jestem w tym najlepsza, i nikt nie równa się ze mną, a należę do gangu Exo - powiedziałam, a wszyscy zaczęli się śmiać, ja naprawdę gadam z debilami - Z czego wy się tym razem śmiejecie? - zapytałam, co w tym śmiesznego?

- Bo, to jest śmieszne. Wiemy, za marzenia nie karają - zakpił ze mnie Suga, a ja wywróciłam oczami.

- A myślenie nie boli - warknęłam w jego stronę i skrzyżowałam ręce ma piersi - To jest prawda - powiedziałam poważnie.

- Bo ci nie wierzymy, proste? Proste. Może jeszcze mi powiesz, że Baekhyun cie nauczył strzelać i te inne - kolejny raz zakpił ze mnie Min.

- Ile razy mam tobie mówić, że to praw...- moją wypowiedź przerwał mi telefon. Wyjełam telefon z torebki, która była na stole i spojrzałam na ekran, gdzie widniało zdjęcie Baekhyuna - O wilku mowa - powiedziałam pod nosem i odebrałam.

- Halo? Hej Leerin, i jak? - zapytał, i od razu zasypał mnie pytaniami.

- Misja wykonana - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.

- To dobrze, pieniądze juz dotarły - poinformował mnie. Cudownie.

- Superowo, teraz mamy poważną rzecz do omówienia - powiedziałam i wyszłam z salonu, kierując się do mojego pokoju.

* Tymczasem w salonie... *
- Wierzycie jej? - zapytał chłopaków Jin, który dalej nie wiedział, czy dziewczyna mówi prawdę, czy po prostu sobie żartuje.

- Nic, a nic - powiedział Suga i odchylił głowę do tyłu, jakby się nad czymś zastanawiał.

- Ja też - powiedzieli wszyscy chórem, oprócz Taehyunga.

- A ja, jej wierze - powiedział wzruszając ramionami, a każdy spojrzał na niego zdziwiony.

- Co? - zapytał Jimin, patrząc na niego, jakby oszalał.

- Czemu jej wierzysz? - dopytał Min i zawiesił wzrok na młodszym.

- Spójrzcie na to logicznie. Musiała do nas przyjechać, z bóg wie jakiego powodu. Na początku zachowywała się jak kiedyś, ale jak już przesadziliśmy, zachowuje się, jak się zachowuje. I na dodatek, dziś, z RM postrzelonym w brzuch i nie przytomnym na dodatek, przyjechała do dormu. To się układa w całość, z tym co Leerin nam powiedziała - po tym co powiedział, wszyscy byli zdziwieni jego wypowiedzią.

- Wow Tae. Powiedziałeś pierwszy raz, coś co ma jakikolwiek sens - powiedział Kook, a reszta zaczeła się śmiać, oprócz Tae, który patrzył na nich z powagą.

Perspektywa Leerin
Kiedy skończyłam gadać z Baekhyunem, zeszłam na dół, gdzie byli chłopcy i rozmawiali o czymś, ale mało mnie obchodziło o czym.

- Wracając do naszej rozmowy - przerwał mi wypowiedź Taehyung, a ja usiadłam na kanapie.

- Ja ci wierze - uśmiechnął się dziwacznie do mnie. Coś z nim jest nie tak.

- Cóż za odmiana - powiedziałam zafascynowana.

- O co chodzi? Przecież ja nie mówiłem, o tym, że ci nie wierzę - bronił się chłopak, a ja wzruszyłam ramionami.

- W sumie racja, a wy? - zapytałam pozostałą resztę.

- Wierzymy - odpowiedział Jin, patrząc na resztę, i zatrzymując wzrok na Yoongim.

- Ale ja, dalej nie - powiedział Suga, przez co po raz kolejny wywróciłam oczami.

- A ty milcz, jak mówisz - prychnęłam, a chłopaki się zaśmiał - Aż takie to zabawne? - zapytałam.

- Nie nie - zaprzeczał Taehyung - Tylko musisz jakoś Suge przekonać, że mówisz prawdę - zaczął, a ja zaczęłam bawić się na telefonie, a następnie pokazałam Yoongiemu, moje zdjęcie z chłopakami.

- Tyle wystarczy? -zapytałam chowając telefon, wzdychając, to naprawdę męczące.

- Ta.. - mruknął pod nosem niezadowolony i prychnął.

- To super, a teraz inna sprawa - powiedziałam ignorując zachowanie Yoongiego.

- Jaka? - zapytał Jin, którego chyba najbardziej toleruje.

- Kto z was ma najlepszego cela? - zapytałam patrząc, na każdego po kolei, omijając Yoongiego, który zaczyna mnie, poważnie drażnić.

- Wydaje mi się, że młody - powiedział Jin i poklepał najmłodszego po ramieniu.

- Na pewno? - zapytałam mróżąc oczy i przyglądając się Jungkookowi.

- Tak - odpowiedziała reszta, nawet Suga wiecznie będący, nie w chumorze.

- Okej, w takim razie, ty za dwa dni, jedziesz ze mną na misje - powiedziałam prosto z mostu, a Jeon zmarszczył brwi.

- Co? Jaką misje? - zapytał maknae, a ja wzięłam głęboki wdech.

- Baekhyun powiedział, że w piątek odbędą się nielegalne wyścigi samochodowe, i będzie walka, o wielką stawkę. Niby ten ich organizator, to niezłe ziółko i każdego potem robi w bambuko, więc tym razem będzie inaczej. Jeśli wywiąże się z umowy on jak i reszta mają przesrane, a ja na pojedynkę nie dam rady, bo będzie ich tam około stówki, dlatego zdecydowałam, że który ma lepszego cela, jedzie ze mną. I padło na Jeona.

- Mi pasuje - powiedział najmłodszy - A co z resztą? - zapytał Jungkook

- Właśnie! Wy będziecie na czatach jako taki, jakby plan "B" - powiedziałam.

- A kto powiedział, że ty tu rządzisz, jak NamJoon jest nieprzytomny?- zapytał Min. Jak on mnie wnerwia!

- Bo ja jestem jego siostrą, i to ja mam pojęcie co macie robić. Nie raz zastępowałam Baekhyuna, bo miał nagły wyjazd, więc jeśli chcesz, by było wszystko dobrze, lepiej się nie sprzeciwiaj, bo pożałujesz - warknęłam, zirytowana jego zachowaniem.

- Czy ty mi grozisz? - dopytał już lekko naburmuszony, no przecież on cały czas, jest naburmuszony.

- A głuchy jesteś? - zapytałam i wyszłam z salonu, kierując się do mojego pokoju, gdzie na wejściu, padłam zmęczona na łóżko i zasnęłam w brudnej porwanej sukience...

⭐️+💬=❤️

Gang~btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz