섹션 12

7.1K 251 97
                                    

Kiedy się obudziłam była jakaś szóstka, obudził mnie tak naprawdę budzik, bo go specjalnie nastawiłam by dokonać zemsty.

Postanowiłam że ja jej spale ciuchy i zrobię jakiś żart. Będzie przynajmniej choć trochę sprawiedliwe.

Spakowałam wszystkie jej ciuchy do siatki, a następnie wyszłam na dwór by wszystko spalić. Jedynie co z jej ciuchów zostało to popiół, który był w siatce. Zaniosłam ten worek do pokoju i postawiłam obok mojego łóżka. Następnie sięgnęłam do szafki po nożyczki i podeszłam do dziewczyny, która spała na łóżku obok. Nożyczki wyciągnęłam w stronę dziewczyny i zaczęłam jej ścinać włosy. Kiedy skończyłam byłam dumna z efektu, ponieważ jej włosy wcześniej były, aż do tyłka, a są teraz za ramiona.

I jeszcze może, by tak jej włosy i morde pomalować? A co mi tam. Podeszłam do mojej walizki, z której wyjęłam farbki i wyjęłam wszystkie kolory po kolei i najpierw zaczęłam malować włosy, a następnie morde. Jak skończyłam byłam z siebie dumna, bo wyszło mi takie arcydzieło. No po prostu, Picasso!

Następną rzeczą było zamontowanie blokady, na moją szafę, jakby tej kretynce przyszło znowu do głowy, zrobić coś z moimi nowymi zajebistymi ciuszkami.

Po kolejnej godzinie skończyłam i zamontowałam blokadę. A jak wyglądała moja blokada? Tak, że żeby otworzyć szafę musze dać odcisk palca, a jak będzie to inny odcisk niż mój, to prąd go kopnie tak, że łohoho. A wracając. Właśnie jem sobie śniadanie i wszyscy są w jadalni, aż tu nagle wchodzi do jadalni wkurwiona JiWoo z makijażem klauna, omal nie oplułam się jedzeniem.

- Gdzie są moje ciuchy?! - wykrzyczała na cały dom, a ja przełknęłam jedzenie.

- Nie drzyj mordy - warknęłam powstrzymując śmiech. 

- Mordę, to masz ty - uniosła się i ruszyła w moją stronę, wstałam, ale nim coś się zadziało NamJoon stanął między nami.

- Mordy, to mają puste laski - powiedziałam i pokazałam na dziewczynę, która dalej była wymazana farbami na ryju.

- Ej, dosyć! Nie kłócić się - odezwał sie mój brat, który chyba próbował powstrzymywać śmiech, dlatego nie patrzył na JiWoo.

- JiWoo, co się stało z twoimi włosami?- zapytał Suga, który śmiał się cicho pod nosem

- Jak to co? Nic - powiedziała i chciała przeczesać wzdłuż swoje włosy, ale kiedy ręką dojechała, za ramiona zdziwiła się.

- Co jest z moimi włosami?!- wykrzyczała- Ty! - wskazała na mnie placem- To ty mi ścięłaś włosy, jak spałam! - powiedziała, a ja przegryzłam wargę.

- Może tak, może nie - pokiwałam głową na boki, i się uśmiechnęłam.

- Ty jakaś jebnięta jesteś- powiedziała i wskazała na swoje czoło - Oddawaj moje ciuchy! - warknęła i zabijała mnie wzrokiem.

- Okej - odpowiedziałam i wstałam od stołu, a następnie poszłam do pokoju po worek, w którym jest proch i zaniosłam dziewczynie.

- Co to jest? - zapytałam mnie JiWoo, przyglądając się wiekowi z prochem.

- No twoje ciuchy - pokazałam na worek i spojrzałam na nią jak na idiotkę

- Przecież to jakieś gówno! - uniosła się i uderzyła palcem w czoło. 

- Czekaj, powiem dokładniej. To twoje spalone ciuchy - powiedziałam i uśmiechnęłam się sztucznie.

- Spalone?! - pisnęła, aż mnie uszy zabolały.

- Czemu spaliłaś jej ciuchy? - nagle do rozmowy wtrącił się mój brat, który patrzył na mnie nieodgadnionym wzrokiem.

- Bo obiecywałam zemstę - powiedziałam i jakby nigdy nic, poszłam do salonu.

Gang~btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz