Dziś jak od ostatnich tygodni. Wstałam, ubrałam się, tylko tym razem w krótkie dżinsowe spodenki z wysokim stanem a do tego biały crop top na długi rękaw, potem zeszłam na dół, gdzie nikogo nie było, bo wszyscy jeszcze spali, wypiłam kawę i gotowa zmierzyłam w stronę przedpokoju, założyłam moje czarne new balance, z szafki wzięłam mój plecak, w którym były moje książki. Wyszłam z domu i z podjazdu wzięłam mój motor i pojechałam do szkoły. Mam jeszcze rachunki do wyrównania.
No i co tam było? Hah, każdy patrzył na mnie jak na ósmy cud świata. To ja rozumiem.
- Cześć Le- SooAh - z grupki osób wyłonił się HyunJin, który podszedł do mnie - Ładny motor - uśmiechnął się co odwzajemniłam i zeszłam z motoru.
- Dzięki, dostałam na dwudzieste pierwsze urodziny - powiedziałam szeptem, a chłopak się zaśmiał i oboje weszliśmy do szkoły - Jejku, jak mi się nic nie chce - przeciągnęłam się i właśnie zadzwonił dzwonek - Boże tylko nie to - chłopak zaśmiał się z mojej rekacji,
- Ja musze iść na lekcje. Podejdę po ciebie na następnej przerwie, okej? - zapytał, a ja przytaknęłam, a chłopak poszedł na swoje lekcje, ja weszłam do sali i zajęłam moje miejsce, położyłam głowę na ławce i usłyszałam, że ktoś uderzył pięścią o moje biurko, podniosłam głowę i zobaczyłam trzy klasowe plastik, które zabijały mnie wzrokiem. Oho, zaczyna się.
- Aish, myślisz że jak przyjdziesz tak wypindrzona, ktoś będzie cię chciał? Rada dla ciebie, odpierdol się od Hyunjina - warknęła "przywódczyni" w moją stronę i mnie spoliczkowała, przez co moja twarz się przekręciła w stronę okna, przejechałam językiem po moich ustach, położyłam ręce na ławce z hukiem i wstałam, spojrzałam na Jennie i złapałam za jej szyje i podniosłam do góry, przez co dziewczyna nie miała grawitacji. Każdy w klasie zaczął szeptać, a szczególnie Ikon, którzy nawet nie patrzyli w moją stronę.
- Posłuchaj mnie uważnie, mam już chłopaka, więc na innego nie spojrzę, poza tym wypindrzona to jesteś ty, codziennie tymi swoimi pudrami bronzerami i innym takim gównami się malujesz, więc lepiej przytkaj tą swoją wytapetowaną morde, jeśli nie chcesz zaraz żreć piachu od spodu - warknęłam i rzuciłam dziewczyną, a ta upadła i zaczęła płakać. Każdy patrzył na mnie z lekkim przerażeniem, a ja się uśmiechnęłam niewidocznie, wróciłam do swojej ławki i położyłam głowę na ławce, nauczyciel przyszedł spóźniony o 15 minut, w tym czasie Jennie wyszła z jej koleżankami by pewnie ogarnąć swoją tapetę.
- Lee SooAh! - uniósł się nauczyciel, a ja na niego spojrzałam - Widocznie tak dużo wiesz, to zapraszam do odpowiedzi - powiedział, a ja zmęczona wstałam i podeszłam do biurka, gdzie mężczyzna mnie przepytał z czego dostałam pięć - Uhhh, tym razem ci się udało, ale uważaj na lekcji.
- I tak będę spać, bo wiem wszystko co jest teraz przerabiane - powiedziałam, a mężczyzna tylko westchnął i tak zeszła reszta lekcji, kiedy dzwonek zadzwonił wszyscy wyszli z klasy.
- SooAh zaczekaj - powiedział nauczyciel, tak w ogóle wygląda on tak młodo, że bym powiedziała, że jest w moim wieku. Podeszłam do nauczyciela, a ten westchnął - Jesteś bardzo mądrą dziewczyną, ale chciałbym byś bardziej uważała na lekcjach.
- Proszę pana, nie ma co, bo i tak niedługo mnie tu nie będzie, więc kij ci do tego czy śpię czy nie, bo tak naprawdę mam wszystko w dupie - powiedziałam i wyszłam, a pod salą już czekał na mnie HyunJin.
- Cześć ponownie, idziemy na patio? - zapytał, a ja się zgodziłam, więc oboje ruszyliśmy w tamtą stronę, przechodząc przez hol słyszałam różne szepty, a raczej głośne rozmowy, więc się odwróciłam tak samo jak HyunJin, a tam zobaczyłam Yeonjuna, a obok niego dwóch mężczyzn ubranych w czarne kamizelki, a na prawej piersi mieli przyczepione znaczki FBI, kurwa.
- Tam jest - Yeonjun pokazał na mnie, a mężczyźni zaczęli się do mnie zbliżać.
- Kurwa, zdrajca - warknęłam, a HyunJin chciał uciec, złapał mnie za rękę i chciał iść, ale wyrwałam rękę - spokojnie dam radę - zapewniłam Hyunjina, bo miałam zamiar też wpierdolić Yeonjunowi za to, że mnie wydał przed psami. Uważałam go za przyjaciela, ta przyjaciela.
- Oddaj się dobrowolnie w ręce policji - powiedział i zbliżył się do mnie a ja zrobiłam 360, a jeden z mężczyzn upadł na ziemie, drugi do mnie podszedł i chciał uderzyć bym straciła orientacje, złapałam za jego rękę wykręciłam mu ją i przerzuciłam go przez ramie, a ten upadł i stęknął z bólu Yeonjun ruszył w moją stronę.
- Kim ty do cholery jesteś? - warknęłam, a ten się uśmiechnął i chciał zadać mi cios, ale schyliłam się omijając uniku.
- Synem jednego z funkcjonariuszy - uśmiechnął się, a ja go podcięłam co skutkowało tym, że się wywrócił, podniosłam go i z pięści walnęłam w twarz, a potem popchnęłam na pobliskie szafki - Dawaj bij dalej i tak nic ci to nie da, bo pod szkołą są trzy samochody załadowane agentami FBI - uśmiechnął się, a ja z kieszeni wyjęłam telefon i jak najszybciej wybrałam numer do Tae i uciekłam z holu aż na górne piętro, gdzie było od setki uczniów, spojrzałam za siebie i zobaczyłam agentów, kurwa Tae odbieraj!
- Halo? Leerin? Jak ci idzie w szkole? Bo ja teraz oglądam z chłopakami drame i się lenimy - chłopak się zaśmiał chcąc mnie pewnie zdenerwować.
- Tae, kurwa. Ratujcie, FBI tu są, mam mało czasu, dwóch pokonałam, ale są załadowani w trzy wozy, a część mnie teraz goni - uniosłam się i zaczęłam biec, plusy tej szkoły są takie, że jest ona ogromna.
- Zaraz będziemy! - powiedział już poważny i się rozłączył, a ja zaczęłam dalej uciekać przez agentami.
Teraz będziemy się bawić w kotka i myszkę...
CZYTASZ
Gang~bts
Akcja24-letnia Leerin w wieku 15 lat ucieka z domu bo była źle traktowana w szkole. A szczególnie przez swojego brata i jego przyjaciół. Po ucieczce do Busan, dziewczyna zmieniła sie nie do poznania. Jak potoczą się dalsze losy dziewczyny? ZAKOŃCZONE D...