섹션 42

3.3K 149 34
                                    

- Już wszyscy gotowi? - krzyknął Kapeć tak by wszyscy go słyszeli a ja wyszłam z mojego pokoju

Z walizką udałam się na dół gdzie odrazu wyszłam z dormu i udałam się do samochodu którym mamy pojechać na lotnisko. Kiedy każdy był już w samochodzie ruszyliśmy.

Ogólnie Tae jest taki mądry że nic z wczorajszych trzech, bo debil se psiknął i tyle pamięta, i nie wie o co mi chodzi.

- Ej, a ty i Tae jesteście razem? - zapytał Kook a ja szybko chciałam odpowiedzieć ale ten gnój mnie wyprzedził

- Tak - czyli ma odpowiedz na  pytanie.

- A czemu reszcie nie powiecie? - zapytał, a ja w tym czasie strzepałam rękę Tae z mojego uda i skarciłam go wzrokiem.

- Sama nie wiem, wole narazie by nikt o tym nie wiedział - odpowiedziałam, a Tae znowu położył rękę na moim udzie, którą odrazu strzepnęłam - Jeszcze raz mi weźmiesz te swoje łapsko to pożałujesz - po mojej wypowiedzi Tae mnie przytulił, a Jeon się zaśmiał - z czego się śmiejesz? - zapytałam go, a ten w lusterku na mnie spojrzał.

- Z was obojgu. Jesteście razem słodcy. Pasujecie do siebie - powiedział, a ja prychnęłam i założyłam ręce na klatkę piersiową - już jesteśmy - powiedział, a ja wyszłam z samochody a potem ta dwójka, wzięłam swoją walizkę z bagażnika i udałam się do reszty chłopaków

- To idziemy do samolotu - tak, mój brat wykupił specjalnie prywatny samolot by nie słuchać przypadkiem wycia jakiegoś dziecka lub narzekania jakieś staruszki.

- O czym tak myślisz? - zapytał Jimin, który usiadł na przeciwko mnie

- O niczym ważnym - uśmiechnęłam się do niego co on odwzajemnił - A co tam?

- W sumie nic ciekawego. Tylko martwię się o Yoongiego - powiedział, a ja się zdziwiłam.

- O Yoongiego? Czemu niby? - oboje spojrzeliśmy na Mina, który siedział z drugiej strony i opierał głowę o szybę, miał zamknięte oczy. Po jego wyrazie mogę stwierdzić że chce mu się płakać, skąd to wiem? Przez lata powstrzymywałam łzy. Aż szkoda mi na niego patrzeć.

- Wydaje mi się że to przez SongRin - powiedział na co zmarszczyłam brwi.

- SongRin? Czy to nie ta dziewczyna z wymiany, która potem uznała, że chce tu zostać na stałe? - zapytałam a Jimin westchnął i przytaknął ruchem głowy.

- Tak, po tym jak ty uciekłaś to dwa miesiące później oni zostali parą, Suga z nią był zawsze uśmiechnięty, to przez nią się zmienił, sama wiesz że on nigdy się nie uśmiechał, ale będąc przy niej cały czas był uśmiechnięty. Pół roku temu wyjechała do swojego rodzinnego kraju. Po Yoongi widać, było że się zmienił kiedy wyjechała, coraz rzadziej się uśmiechał.

- Czyli chcesz powiedzieć że ona go zostawiła? - zapytałam będąc zła a jednocześnie smutna, że ktoś z moich bliskich musi przechodzić przez coś takiego. Sama się dziwie że się denerwuje na nią.

- Nie wiem, ostatnio jak przechodziłem przez korytarz słyszałem szloch, wydaje mi się że Yoongiego, lekko uchyliłem drzwi i zobaczyłem Suge z telefonem w ręce. Pare razy próbowałem zabrać mu telefon, ale zawsze zostawałem opieprzany za to - chłopak cały czas mówił szeptem by tylko chłopak nie usłyszał, który akurat siedział niedaleko i miał słuchawki w uszach, ale nie ma pewności że nie słyszy

- Czekaj chyba mam pomysł.. Yoongi - imię chłopka powiedziałam trochę głośniej, ale usłyszał.

- Tak? - zapytał z poważnym wyrazem twarzy

- Udostępniłbyś mi internet? Bo mi już się skończył - pokazałam, a chłopak zrobił coś na telefonie, podał mi hasło które wpisałam, potem po jakiś dziesięciu minutach zhakowałam jego telefon, i miałam praktycznie wszystko tak samo. Weszłam na jego wiadomości i zauważyłam wiadomość od SongRin. Przeczytałam ją i aż mogłam tylko spróbować poczuć się tak jak on.

Od: SongRin
Cześć Yoongi, dawno nie pisałam..
Przepraszam, po prostu.. spełniałam marzenia tak jak ci kiedyś mówiłam.
Chce cię bardzo przeprosić, ale przez te pół roku bardzo się zmieniłam, mój wygląd, charakter... jak i uczucia.
Po powrocie do Meksyku, poznałam kogoś innego. Moje uczucia co do ciebie minęły z czasem, widocznie nie byłam zbyt pewna uczuć bym mogła zrobić dla ciebie wszystko, ty pewnie też już kogoś sobie znalazłeś przez ten czas. Jesteś cudowną osobą o wielkim sercu, niby oschły dla innych, ale dla bliskich zawsze kochany, dziękuje za te sześć lat spędzone z tobą, ale dziś już jest pewne, że nasze drogi się rozchodzą, ja idę w swoją stronę a ty w swoją...
                                         ~SongRin~

Po przeczytaniu tej wiadomości zasłoniłam sobie ręką usta

- Co jest? Pokaż - Jimin bez pozwolenia zabrał mi telefon z rąk i sam zaczął czytać.

- O mój Boże - chłopak oparł się o siedzenie fotela i wypuścił powietrze z ust, ja nie mogłam w to uwierzyć. Zamknęłam oczy i nie wiem kiedy zasnęłam, wiem że nie powinnam, ale zmęczenie wzięło górę...

Spokojnie ludzie! Mam zamiar napisać jeszcze troszku. Ale wiem powoli jak to zakończyć!

A teraz proszę wyślijcie mi serduszka w komentarzu, dowolnie jakie, tylko nie złamane.

Gang~btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz