섹션 35

3.6K 158 59
                                    

Obudziły mnie czyjeś głosy. A gdy otworzyłam oczy stała tam trójka maknae.

- Czego? - zapytałam zakrywając się po głowę kołdrą

- Idziemy do kina, idziesz z nami? - zapytał Jimin, na co ja jęknęła, tylko po to mnie budzą?

- Wolę łóżko, niż jakieś kino - odpowiedziałam i przekręciłam się na brzuch.

- Trzeba było tyle nie pić, ty młody pijaku - powiedział Jimin

- Żeby przypadkiem ten młody pijak ci nie wyjebał zaraz z bani - warknęłam, a Park się zaśmiał

- Trijo maknae, na dół! I ty też Leerin! - krzyknął Namjoon z dołu.

- Spieprzaj Kapeć! Nigdzie się nie ruszam - odkrzyknęłam i zakryłam się kołdrą po uszy.

- No to nie! - odkrzyknął również, na co ja jedynie wywróciłam oczami.

- To my w takim razie idziemy - powiedział Jeon i potem usłyszałam zamykanie się drzwi, po jakiś piętnastu minutach usłyszałam, że drzwi od mojego pokoju się otwierają

- Ktoś ty? - zapytałam dalej będąc pod kołdrą.

- To ja, Jimin. Zostałem by w razie czego być i dać ci jakieś lekarstwa lub jedzonko - powiedział, a ja wyszłam spod kołdry niechętnie.

- A ty nie poszedłeś do kina? - zapytałam siadając na kokardkę, a Jimin się dosiadł obok mnie.

- Chcesz ze mną pograć? - zapytał, a ja się zgodziłam na jego propozycje - No to chodź do mojego pokoju - powiedział, a ja ześlizgnęłam się z łóżkach.

- Co ty odwalasz? - zapytał przyglądając mi się z rozbawieniem.

- Nie chce mi się iść~ - powiedziałam, a Jimin złapał za moje nogi i ciągnął mnie po podłodze aż do jego pokoju - dzięki - powiedziałam i usiadłam na fotelu przy biurku, gdzie były dwa pady i laptop

- W walki zagramy - powiedział i podał mi jednego pada, a sam wziął drugiego

- Okej, wygram - uśmiechnęłam się do niego, ogram go z łatwością.

- Nie, bo ja - także się uśmiechnął i włączył grę i zaczęło się... gra o śmierć i życie.

- Weź weź weź, idź ty potworze - mówiłam szturchając Jimina łokciem.

- Przestań! To oszustwo - śmiał się Jimin, a ja dalej go przepychałam, aż Jimin się poddał i odłożył pada - Nie gram, poddaje się - uniósł ręce na wysokość głowy, a ja tylko skończyłam grę i się zaśmiałam - Dobra dobra, już już koniec. Tak w ogóle miałem ci przekazać, że twoja misja z tym nadzianym mężczyzną jest odwołana.

- Szkoda - powiedziałam niezadowolona, no bo... dwadzieścia lat!

- Ale za to masz inną, nastolatko - uśmiechnął się chytrze i poruszał w dziwny sposób brwiami.

- O nie - powiedziałam i pokazałam ja niego palcem - Tylko nie mów, że.. - nie dokończyłam, bo chłopak wszedł mi w zdanie.

- Idziesz do szkoły - dokończył, a ja zastygłam. Boże nie!

- Żartujesz, prawda? Nie ma mowy, nie pójdę do żadnej zasranej budy, po moim trupie - powiedziałam przyglądając mu się uważnie.

- Na tym polega misja, musisz tylko zdobyć informacje na temat pewnego gangu małolatów - powiedział Jimin i wywrócił oczami. Wywraca mi tu oczami? O nieee.

- Jak się nazywają - zapytałam z czystej ciekawości.

- Ikon, tacy debile. Ale Namjoon kazał mi też ci przekazać, że nie będziesz mogła pokazać takiej prawdziwej siebie, musisz być po prostu kujonem.

- Teraz to przeginka totalna - powiedziałam i chciałam coś dodać, ale Park mnie wyprzedził.

- No weź, jak będzie koniec to możesz im nakurwić i tyle - zaśmiał się, a ja dalej nie będąc przekonana uśmiechnęłam się krzywo.

- Eh, niech będzie. Ale nigdy już tam nie wrócę po tej misji! - ostrzegłam, a Jimin przytaknął.

- Ogólnie będziesz musiała podsłuchiwać ich rozmowy i dowiedzieć się jak najwięcej informacji - dodał, a ja pokiwałam głową na znak, że rozumiem.

- Okej, a teraz gramy dalej - powiedziałam i wzięłam mojego pada do ręki to samo zrobił Jimin.

- Ale bez oszukiwania! - rozkazał i zaczęła się gra

I tak zeszła nam reszta wieczoru na graniu w gry i plotkowaniu, chyba Jimin będzie moją najlepszą psiapsi, z nich wszystkich...

Ehhh ;-; zwaliłam ;-; to ;-; na ;-; maxa ;-; masakra ;-;

Jak możecie to czytać?! Przecież to rak! To jest pojebanstwo!!!

Ktoś mnie wgl lubi? Bo kocha to wiem że nikt

Ale ta końcówka mnie śmieszy

Gang~btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz