섹션 40

3.4K 168 53
                                    

Do dormu wszyscy dojechaliśmy dopiero po jakieś godzinie, bo musieliśmy zgubić policję, zmęczeni usiedliśmy na kanapie, Exo na podłodze, bo się nie zmieścili i powiedzieli, że im to pasuje, no to po co mam dyskutować?

- Japierdole, blisko było - wypuścił z ust powietrze mój brat - Masakra - dodał i pokręcił głową.

- Jak to się w ogóle stało? - zapytał mnie D.O, a ja teraz zrozumiałam, że zachowałam się żałośnie i w ogóle nie użyłam czegoś takiego jak mózg, nie przemyślałam tego, że któryś z tej dwójki mógłby mnie wydać.

- Naprawdę...- podniosłam głowę i spojrzałam na każdego - Aż szkoda gadać, jak ja postąpiłam i co ja odpierdoliłam - pokręciłam zażenowana głową i oparłam ją o kanapę, ale i tak postanowiłam im powiedzieć. No bo to przyjaciele, co nie? - Zaufałam dwóm chłopakom i jeden wydał mnie psom, zadowoleni? - wiem, że głupio postąpiłam.

- Ta, widocznie tak, teraz już wszystko wiem, że wszystko ty zjebałaś. Norma - prychnął Suga. Jakiś on zawsze miły i szczery aż do bólu

- O co ci znowu kurwa chodzi? Masz jakiś do mnie żal? Jak tak to powiedz mi to kurwa prosto w twarz - spojrzałam na niego spod byka bo wiem dobrze co narobiłam, a ten dziwnie na mnie spojrzał.

- Jesteś mało odpowiedzialna i zastanawiam się jak ty dałaś się tak wykiwać, serio. Nawet pięcio latek lepiej by to zrobił, w ogóle jak ty zostałaś gangsterką? Przecież... - nie dałam chłopakowi dokończyć ponieważ wstałam i zabrałam głos.

- Bardzo śmieszne, przypomnę że to wy pare akcji spierdoliliście, ja im zaufałam, bo jako jedyni się do mnie odzywali, jeden z nich bronił mnie przed atakami z innych strony, ze względu na mój wygląd - warknęłam - Przypomnę że wy też od początku nie byliście wobec mnie fair nic wam nie zrobiłam, a mi dokuczaliście, to samo jak tu przyjechała. To co kurwa? Tez mnie wyzywaliście! A jak przez was już nie dałam rady wytrzymać wróciłam do "prawdziwej mnie" to już nie byliście takimi dupkami! - warknęłam, a mój głos zaczął się łamać - Myślisz, że pare lat temu nie było mi trudno? Exo mnie przygarnęli jak uciekłam z domu przez was, oni nie zwracali uwagi jak się ubieram tylko kim jestem i jaka jestem! - uniosłam się i ze łzami w oczach udałam się w stronę mojego pokoju.

- Leerin przepraszam ja nie wiedziałem - powiedział Yoongi, ale go zlałam.

- Młody przesadziłeś - powiedział Baekhyun i wstał, a ja jak najszybciej z tamtąd wyszłam i poszłam do pokoju. Sama nie wiem co to było ale to było takie nagłe.

Weszłam do pokoju z trzaskiem zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżku, po chwili ktoś wszedł do pokoju.

- Mogę wejść? - zapytał chłopak, a ja powoli się podniosłam i usiadłam na kokardkę.

- Oczywiście Baekhyun - uśmiechnęłam się lekko do chłopaka, co on odwzajemnił.

- Oni tak cały czas? - zapytał zmartwionym głosem, a ja westchnęłam. Nie oni, tylko on.

- Nie, jedynie Suga cały patrzy na mnie z góry i ma do mnie problem, wcześniej udawałam że mnie to nie rusza i że tego nie widzę no, ale nie udało się.

- Rozumiem, a może chciałabyś do nas wrócić? Mamy nowy dorm jakieś pięć kilometrów dalej, ale to nie problem dla ciebie. Poza tym, brakuje nam ciebie przy nas - zaśmiał się cicho Baekhyun i nie z tego jak było śmiesznie w dormie ze mną tylko, ze mnie i moje przypałowych akcji.

- Chciałabym.. - westchnęłam, i będę musiała mu zapewne powiedzieć. Cholera.

- Ale? - zapytał chłopak, nie rozumiejąc mnie i mojego toku myślenia, sama go czasem nie rozumiem.

- Ehh, to żenujące - schowałam twarz w rękach, ze wstydu, kątem oka spojrzałam na Byuna, który uśmiechnął się rozbawiony moim zachowaniem.

- No, wyjaśnij co cię tu trzyma, że nie chcesz wrócić do dormu? - zapytał chcąc za wszelką cenę wiedzieć.

- Taehyung - powiedziałam, położyłam się na łóżku, wzięłam poduszkę i zakryłam nią twarz, bo czułam że moje policzki robią się czerwone.

- Taehyung? Czemu akurat on? - zdziwił się moją odpowiedzią, chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewał.

- On mi się chyba podoba - powiedziałam w poduszkę, a potem spojrzałam na Baekhyuna, który uśmiechał się jak jakiś pedofil.

- Leerin ty moje dziecko! - pisnął podekscytowany, a potem uniósł się zadowolony - zakochałaś się w..- nie dałam mu dokończyć, bo zatkałam mu buzie ręką, którą polizał.

- Fuu - obrzydziłam się i wytarłam moją rękę w jego bluzkę. To było obrzydliwie!

- A powiedz ty mi - chłopak się uśmiechnął i położył ręce na swoich policzkach - całowałaś się już z nim? - zapytał, a ja poczułam, że moje policzki robią się jeszcze bardziej czerwone - Rumienisz się! Czyli tak! - chłopak się szeroko uśmiechnął, a ja go uderzyłam poduszką w twarz - Tak się bawić nie będziemy - powiedział, wziął poduszkę i zaczął mnie nią nawalać, a ja jego.

- Bitwa na poduszki beze mnie? - zapytał Tae, który właśnie wszedł do mojego pokoju. Ten to ma wyczucie.

- Chcesz dołączyć? - zapytał Baekhyun i rzucił mu poduszkę patrząc na mnie dwuznacznie, a to gnój.

I tak zaczęła się bitwa na poduszki.

Gang~btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz