섹션 46

3.4K 143 80
                                    

Dziś dzień wylotu, serio nie chce stąd wylatywać, zbyt miło spędziłam tutaj czas. Nie wliczając w to, te wpychanie do basenu czy do morza.

Ogólnie powiedziałam wszystkim o tej sytuacji z SongRin i każdy uznał, że to zwykła szmata i tyle. Yoongi, kiedy to usłyszał znienawidził ją i cieszył się, że z nią już nie jest.

- Leerin rusz swoje zgrabne dupsko, bo każdy czeka - popędzał mnie Taehyung, kiedy pakowałam kremy do kosmetyczki.

- Przydkaj się, wiem dobrze że czekają - odpowiedziałam i wyszłam z łazienki, podeszłam do mojej walizki i włożyłam do niej kosmetyczkę i byłam gotowa, tylko zasunąć i gotowe! - to ty rusz dupsko - powiedziałam będąc już w połowie korytarzu, nie czekając zeszłam do holu gdzie, każdy już czekał - Sory że tak długo, ale Taehyung się tak długo zwijał - powiedziałam, a chłopaki jęknęli.

- Już jestem - powiedział Taehyung, a każdy go piorónował wzorkiem - No co? - zapytał nie rozumiejąc o co chodzi.

- Ty jak zwykle się obijasz - powiedział Namjoon i wziął swoją walizkę. Przez minę Kima chciało mi się tak śmiać, ale trzeba opanować emocje.

- C-co? - zapytał, a ja wzięłam Jungkooka i Jimina za ramie i odwróciłam w stronę wyjścia

- Chodźmy - powiedziałam i jeszcze odwróciłam głowę do Tae by wystawić mu język. Jeden : zero, dla mnie.

- Ty...ty - pokazał na mnie palcem, a ja tylko przyspieszyłam - ty mała - chłopak dobiegł do mnie. Spojrzałam na niego, a ten tylko się chytrze uśmiechnął.

- Zapomnij - powiedziałam i weszłam do taksówki, a chłopak za mną. Namjoon ustalił że będziemy jechać tak samo jak wcześniej jechaliśmy z lotniska do hotelu.

Pod lotniskiem byliśmy po parunastu minutach, tym razem Taehyung był spokojniejszy, bo jakby znowu zaczął swoje zabawy, tym razem bym mu jebneła. Wyszliśmy z taksówki wzięliśmy swoje bagaże i udaliśmy się w stronę lotniska.

Kiedy przeszliśmy przez te wszystkie bramki, sprawdzanie bagaży, oraz sprawdzanie biletów weszliśmy już do prywatnego samolotu.

I tak jak myślałam, cały lot przespałam, a obudził mnie Jin i kazał się zbierać, bo każdy już czeka na zewnątrz, więc wzięłam moje rzeczy i wyszłam z samolotu.

Udaliśmy się do samochodów, które były na parkingu, załadowaliśmy się do pojazdów, wcześniej wkładając do bagażnika walizki, a potem ruszyliśmy do domu, gdzie już czekali na nas chłopaki z Exo.

- Cześć! - przywitałam ich i dałam Baekhyunowi moją walizkę, a on spojrzał na mnie niezrozumiale - Jestem zmęczona, więc możesz wnieść moją walizkę do mojego pokoju - nie czekałam na chłopaka odpowiedz tylko szybko weszłam do dormu i rzuciłam się na kanapę. Po chwili do pokoju weszła reszta, która chciała mnie zepchnąć z kanapy, więc wstałam z mojej kanapy i spojrzałam na każdego z bangtanów - Już się do was nie odzywam, bo mnie cały czas denerwowaliście gnoje jedne, już nawet odwołuje to co mówiłam o Exo jak z nimi byłam, na wakacjach - jakoś wymknęłam się z salonu i udałam do mojego pokoju, gdzie rzuciłam się na łóżko, no prawie, bo zamiast rzucić sie na łóżko to rzuciłam sie na kogoś, kto schował się pod kołdrą.

- Ałć - powiedział Tae spod kołdry ja wzięłam poduszkę, odkryłam go i zaczęłam nawalać poduszką - Już już! Przepraszam! - powiedział więc przestałam, a ten się uśmiechnął - Mam pytanie.

- Jakie? - zapytałam rzucając w niego poduszką, którą miałam w ręce, a on się do niej przytulił.

- Czemu nie nosisz tej seksownej bielizny? - zapytał, a ja przerażona spojrzałam na szafkę która była otwarta a część z nich leżała na ziemi, jakby tu ktoś teraz wszedł..

Gang~btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz