Rozdział 9

476 35 43
                                    

Była już noc, więc nie widziałaś już dobrze kolorów, napisu przy bramie do " świata złomu ".
Breakdown cieszył się, jak małe dziecko, gdy wjechaliście na jego teren i zmieniliście swoje alt-mode.

- No, a teraz możemy coś porozwalać! - powiedział Breakdown wyciągając swój młot z prawej ręki.

- Tak, a ja w końcu zobaczę tą twoją genialną bazę. - powiedziałaś rozglądając się po kupach złomu i starych śmieci.

Wszystko tutaj, wyglądało nawet przyzwoicie. Nie było aż tak przytulne, siedzenie tutaj, ale z jakiegoś powodu czułaś, że to miejsce jest takie, przyjemne i nietypowe, a także ciche, dopóki Breakdown nie zaczął gdzieś w oddali rozwalać starych samochodów ludzi.

Knockout, nadal stał w tym samym miejscu i rozglądał się po całym obszarze. W końcu, wypatrzyłaś jakąś średniej wielkości kupę metalowych śmieci i zaprosiłaś K.O aby z tobą usiadł.

Chętnie się przysiadł. Akurat mieliście piękny widok na zachmurzone niebo odkrywające gdzieniegdzie księżyc. Oparłaś się na rękach w tył i podziwiałaś widoki, a twój przyjaciel, razem z tobą. Zwisał nogami w dół i nachylił się nad tą małą przepaścią. Machał nogami oglądając chmury.

- To... Jak minął tobie dzisiejszy dzień? - zapytał w końcu Knockout.

- Dobrze.. Byłam z Lordem Megatronem na statku Airachnid i znaleźliśmy tą tarczę i jeszcze jeden artefakt.. Śmieszne, że w statkach są ukryte pokoje.. - powiedziałaś zastanawiając się głęboko.

- Tak. W niektórych istnieją, takie ukryte pomieszczenia. Ale tylko twórcy wiedzą gdzie są rozmieszone. - potwierdził twój czerwony partner.

-... Gdzie on jest? Gdzie jest mój statek? Przecież, ja też takim przyjechałam. - zapytałaś po dłuższym namyśle.

W końcu, sama tego nie wiedziałaś i dopiero teraz, zdałaś sobie z tego sprawę. Knockout wydałwał się nie spodziewać zupełnie tego pytania. Wyglądał, jakby był trochę zdenerwowany.

- C-co?Nie wiem. Nie pamiętam. - odpowiedział wymijająco odwracając wzrok.

-.. Pamiętasz. Na pewno wiesz gdzie on jest. Albo przynajmniej masz namiary, więc powiedz mi proszę. - nalegałaś z uporem.

- Słuchaj, to nie jest takie proste jak ci się wydaje.. Twój statek leży gdzieś pod wodą. Stamtąd cię wydobyliśmy. Nie da się go zobaczyć bo jest za głęboko - odpowiedział szybko kręcąc się w miejscu.

- Nie. Nie, tak nie było.. Kłamiesz! Na początku mówiłeś, że mocno walnęłam w ziemię! - powiedziałaś zła na przyjaciela.
- Dlaczego mnie okłamujesz?! Co ja ci zrobiłam? Dlaczego wszyscy kłamiecie wokół mnie? - dodałaś gwałtowniej wstając z miejsca.

Knockout, widząc to również wstał i złapał cię delikatnie za ramię.

- Poczekaj! Eh.. (T/I). Nawet gdybym chciał, to nie mogę, uwierz mi. Jakbym ci powiedział, to całą trójką byśmy zgasli. - Powiedział K.O wstając przytrzymując cię jedną ręką. Trząsł się cały, próbując zatrzymać cię obok.

Nie wyglądał na szczęśliwego, chowaniem tego w sobie. Może, już więcej nie będziesz o nic pytała? I zaczniesz poszukiwania odpowiedzi na własną rękę.. Ale teraz, musisz uspokoić Knockouta.

- Hej, dobra już dobra. Nie będę o to więcej pytała okej? - skłamałaś aby pocieszyć czerwonego Cona.

- Dobrze radzę, nie szukaj żadnych informacji o tej kapsule. Proszę, błagam cię. Inaczej, to może się źle skończyć. - odezwał się poważnie Knockout.

Niezgodna    II Transformers  IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz