Rozdział 21

425 36 14
                                    

Minęły już dwa dni, w których większość czasu spędzałaś z Dreadwing'iem na treningach, z resztą bardzo pracowitych treningach. Jakby nie było mech się nie oszczędzał, miałaś nawet powierzchowne, małe rany, co nie podobało się Knockout' owi.

Po przemyśleniu tematu z K.O uznałaś, że coś dziwnego dzieje się z tobą podczas jego obecności, dlatego starałaś się go unikać na korytarzach i ograniczałaś wasze prywatne wypady gdziekolwiek. Oczywiście medyk próbował organizować jakieś wycieczki, ale zawsze znalazłaś jakąś w miarę dobrą wymówkę, co znowu nie cieszyło czerwonego Cona. Widział, że coś się z tobą dzieje i próbował to naprawić.

Teraz byłaś już po treningu i miałaś dużo czasu dla siebie. Poszłaś od razu do sali medycznej, ponieważ wczoraj Breakdown wyjaśnił, że dziś nareszcie mogą przetestować urządzenie Knockouta.

Weszłaś do pomieszczenia rozglądając się za przyjaciółmi, ale przy stole siedział tylko medyk.

- O! Nareszcie jesteś (T/I). Chodź, zobacz moje arcydzieło. - powiedział oglądając z każdej strony średniej wielkości urządzenie. Podeszłaś mimo wszystko i wzięłaś je w ręce.

- Ładne. A po co tu tyle przycisków? - zapytałaś widząc wystające guziki.

- Aaaa, dodałem kilka opcji. - powiedział odsuwając tobie krzesło, abyś usiadła. Chętnie usiadłaś z metalowym wynalazkiem Knockouta.

- Kiedy przyjdzie Breaky?

- Powiedział mi, że spotkamy się na miejscu, więc czekałem tu tylko na ciebie. - odparł transformując się w czerwone auto. - odłożysz mi aparat na tylne siedzenia?

- Jesne. - wykonałaś czynność. Samochód zamknął drzwi i poczekał, aż ty również transformujesz się w auto.

Razem wyjechaliście ze statku, podając Soundwave' wowi namiary. Przejechaliście przez portal i znaleźliście się na wielkim, zielonym polu. W okręgu kilkunastu kilometrów nie zajerestrowałaś żadnego człowieka.

Z powrotem przemieniłaś się w swoją naturalną formę i wyciągnęłaś z Knockout'a aparat. Ten również się transformował.

- Breakdown? Gdzie jesteś. Wiesz, że nie lubię Szkocji. - powiedział głośniej.

- Tuż za wami. - usłyszałaś za zamykającym się portalem. - myślałem, że we mnie wjedziecie!

- Nie przesadzaj. Tylko byśmy zarysowali tobie lakier. - spojrzałaś na leżącego Breakdowna.

- Dobra moje misiaczki, robimy sesje. - oznajmił Knockout włączając maszynę.

Razem z B.D stanęliście obok siebie.

- Uśmieeeech~ pięknie. - zawołał K.O klikając przycisk. Po chwili odstawił urządzenie od optyki, wtedy podeszliście do niego, patrząc na wasze dzieło.

- To działa. - zdziwił się Breakdown. - myślałem, że słaby z ciebie naukowiec...

- Hej! Breaky, dlaczego zrobiłeś mi rogi?? - zapytałaś widząc na zdjęciu jego dwa palce za swoją głową.

Uderzyłaś go ręką w biodro, ale mech zaśmiał się tylko.

- Uśmiechhhh~ - K.O zrobił kolejne zdjęcie waszej pięknej sprzeczki.

- A ty co? Po jego stronie?? - zapytałaś goniąc medyka, który od razu zaczął uciekać robiąc kolejne zdjęcie, tym razem ucieczkę przed tobą. Breakdown zaczął się z was śmiać i czekał tylko aż skończycie ta dziecinadę.

Kiedy mijaliście go, złapał was za brzuchy i ścisnął rękami.

- Dawaj teraz. - powiedział do czerwonego fotografa. Cyknął jedno czy dwa ujęcia i pokazał je wam.

Niezgodna    II Transformers  IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz