Rozdział 2

859 48 75
                                    

Usłyszałaś głośne pukanie do drzwi.
Z racji iż nie byłaś już w trybie uśpienia od kilkunastu minut, poszłaś otworzyć. W drzwiach stał znajomy z opowieści Starscreama, Breakdown. Przynajmniej miał ten sam lakier.

-Witaj, ty jesteś Breakdown, mam rację?

-Tak. Dzisiaj idziemy z Knockoutem na patrol. Chodź lepiej szybko, bo musimy objechać kilka kopalni.

- No to prowadź.

Powiedziałaś zamykając drzwi za sobą.
Poszliście przez korytarze, gdzie spotkaliście czerwonego Cona, czekającego na was.

- No nareszcie. Jedźmy już na ten nudny patrol.

Powiedział Knockout. Breakdown tylko potwierdził i zawiadomił przez autoodbiornik, aby Soundwave otworzył most ziemny... Na doglądaniu terenów, zleciał wam cały dzień. Szybko się przekonałaś, że pilnowanie kopalni to najnudniejsza rzecz świata, ale kiedy wróciliście do bazy, a Knockout poszedł zdać raport, ty razem z Breakdownem rozmawialiście sobie na korytarzu. Mówił o różnych rzeczach. Polubiłaś go. Był naprawdę miłym gościem.

-Hej, Breakdown, (T/I). Chodźcie musimy iść mnie wypolerować. Chyba nie pozwolicie abym wyglądał źle po całym dniu pracy.

Powiedział wracający mech. Poszliście we trójkę do laboratorium i zaczęliście polerować waszego kolegę, w niedostępnych dla niego miejscach. W tym czasie on przechwalał się jaki to on ma ładny lakier. Razem z Breakdownem przewracaliście oczami i co jakiś czas odpowiadaliście do waszego narcyza.
Po całej godzinie polerowania, czerwony Con był zadowolony i skończyliście robotę.

-No,nareszcie wyglądam dość dobrze. Dzięki za pomoc.

- Ależ proszę, ty nasza księżniczko - Odpowiedziałaś.

- Mów mi król ulicy, femme. Król ulicy.

W tym momencie, przypomniało co się, o co prosił.. Sprecyzujmy. Co rozkazał tobie Lord Megatron. Miałaś znaleźć sobie jakiś alt-mode aby nie być kulą u nogi. Oczywiście zaczęłaś trochę panikować.

-Knockout! Miałam sobie znaleźć jakiś samolot na jutro. Masz może jakiś pomysł gdzie teraz znajdę coś takiego?

- Haha. Spokojnie (T/I). Wiem co zrobić. Załatwię tobie najładniejsze i najszybsze autko. Oczywiście nie tak szybkie jak moje.. Poczekaj chwilę, za jakąś godzinę wracam. Breakdown, idziemy. Pomożesz mi.

Powiedział wyluzowany mech. Gdy siedziałaś sama w cichym i ciemnym labolatorium, zaczęłaś się mu bliżej przyglądać. Znalazłaś jakieś przybory. Strzykawki. Płyny. Pełno dziwnych substancji. Wolałaś niczego nie ruszać, bo nie wiedziałaś nawet co to jest, ale niektóre rzeczy były całkiem ładne..

- (T/I). Jesteś tam? Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Mam mnóstwo ciekawych pojazdów.

Usłyszałaś przez autoodbiornik, odchodząc automatycznie od nie twoich rzeczy. Ucieszyłaś się, że twój kolega chciał ci pomóc. To bardzo miłe z jego strony.

- Dzięki Knockout. Jesteś super.

- Oooch, wiem ~ Właśnie wygrałem trzeci wyścig. Powinienem za to dostać od ciebie darmowe polerowanie.- odpowiedział Con z satysfakcją.

- Wracamy do bazy (T/I) zaraz będziemy. Soundwave! Most ziemny.

Dodał niebieski kompan twojego kolegi.
Usłyszałaś jak do labolatorium szybko zbliża się ktoś i z piskiem opon się zatrzymuje. Do środka wjechały dwa auta. Jeden, bardzo ładny o śmiesznych kształtach, czerwony Aston Martin. Tuż za nim pojawił się niebieski ciężki wóz. Od razu wyłączyli alt-mode.

Niezgodna    II Transformers  IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz