Rozdział 10

479 37 31
                                    


Wstałaś z samego rana, czego nie było widać przez brak okien na tym statku, jednak na zegarze wybijała właśnie siódma, czasu ziemskiego.
Nauczyłaś się już chyba tego zegara na pamięć. Szybko przeciągnęłaś się i jeszcze szybciej wstałaś. Złapałaś za leżącego obok data-pad'a i znalazłaś wczorajsze niewypełnione do końca formalności. Musiałaś je dzisiaj wysłać.

Od kilku dni, Soundwave potrzebował twojej pomocy na mostku. Zamiast wychodzić na misję, pomagałaś przy łamaniu blokad, haseł i przy wypełnianiu dokumentów. Jednym słowem NUDA. No, może oprócz tego, że nauczyłaś się całej mechaniki mostów ziemnych, kodowania informacji, jak i również ich łamanie. Swoje prywatne poszukiwania, prowadziłaś regularnie wieczorem i rano. Próbowałaś dostać się do swoich danych zapisanych na statku, wszystkiego co z tobą związane, no i zaczęłaś przeglądać opisy Autobotów, kiedy Soundwav'a nie było. Wszystko to kopiowałaś do siebie, a potem łączyłaś fakty. Niestety, dalej nic nie wiedziałaś o miejscu rozbicia twojego statku, ani nic o swojej przeszłości.

W czasie pracy, odwiedzali cię twoi dobrzy przyjaciele. Wspierali duchowo i opowiadali jak było na misjach. Czasem, słysząc ich historię, robiło ci się szkoda Autobotów i tego, że w sumie, według ciebie walczyli w słusznej sprawie, a Megatron tak im próbował wyrwać iskry...

No, w każdym razie poszukiwałaś z ich plecami dużo informacji. Przeczytałaś też kartoteki tej niezdarnej dwójki. Dowiedziałaś się, że Breakdown ma muzyczne hobby. Z tego, było napisane w dokumentach, to lubił czasem śpiewać.

Szukałaś informacji na każde możliwe powiązane tematy. Twoje poszukiwania jednak stały w miejscu, lecz dzisiaj w końcu wpadłaś na wskazówkę.
.
.
.

Skończyłaś ze swoją wczorajszą robotą w czasie podróży na mostek. Gdy w końcu znalazłaś się na miejscu, był tam tylko Soundwave, wypełniając swoje dokumenty.

- Cześć, Soundwave. Już jestem. - przywitałaś się podchodząc do Cona.

Ten, kiwnął tylko głową w twoją stronę i pokazał, abyś podeszła. Oczywiście zrobiłaś to o co cię poprosił. Pokazał ci nowe dane, które musisz pomóc mu odszyfrować. Z nowym zapałem, zabrałaś się do pracy, na drugim stanowisku z przesłanymi danymi. Pracowałaś już dobre kilka godzin, kiedy odwiedzili cię twoi beztroscy koledzy.

- Cześć (T/I). - Przywitał się Breakdown podchodząc do ciebie. Przybiliście swojego powitalnego żółwika i spojrzeliście na twój ekran.

- Hmm. Masz dużo pracy, jak widzę. - Powiedział Knockout, wchodząc do pomieszczenia trochę opóźniony.

- Tak. Niestety, ale Soundwave powiedział.. Znaczy, napisał, że jeżeli skończę dzisiejszą robotę, nie będzie już miał więcej problemów z tym wszystkim i nie będę już tu musiała pracować przy czytaniu raportów. - Odpowiedziałaś szczęśliwa w pół zakończoną robotą.

Spędziliście w trójkę chwilę na rozmowie, ale niedługo potem musiałaś wracać do pracy. Mechy dotrzymały towarzystwa jeszcze kilkanaście minut, po czym odeszli w swoje kierunki.

Ty, skupiłaś się na pracy, żeby jak najszybciej zająć się swoimi sprawami. Nie było ci to dane, przez ciągły przyrost nowych wiadomości.. Cały dzisiejszy dzień, spędziłaś tylko na tym, w międzyczasie zaczepiając drugiego Cona pochłoniętego pracą, ale dziś nie był zbyt rozmowny, więc odpowiadał tylko na krótkie pytania. Pod koniec roboty, odwiedził was Lord Megatron, aby sprawdzić jak się spisujecie. Najpierw, podszedł do Soundwave 'a i nakazał, aby rozszyfrował nowe dane. Do ciebie, podszedł nieco później.

- Brawo. Widzę, że mam dobrego informatyka na swoim statku. - powiedział nieco mniej oziębłym tonem, jaki zazwyczaj przybierał.

- Dziękuję, Lordzie Megatronie, ale wszystkiego nauczył mnie Soundwave. To jego zasługa. - odpowiedziałaś obracając się przodem do władcy statku.

Niezgodna    II Transformers  IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz