Obudziłaś się w swojej prywatnej kwaterze. Był wczesny ranek, więc praktycznie cały dzień przed tobą. Nie wiedziałaś do końca co masz robić, dlatego postanowiłaś zobaczyć salę z wyposażeniem Autobotów. Znalazłaś tam kilka artefaktów, jak Estraktor Iskier, Ultra Zbroja i włócznia, którą przyniosłaś z Nemesis. Oglądałaś Iacońskie przedmioty zastanawiając się nad ich wykorzystaniem w zwykłym starciu, ale nie interesowało cię to na tyle, abyś spędziła tu więcej niż kilkanaście minut.
Usłyszałaś kogoś w sali głównej, dlatego wróciłaś tam z nadzieją na jakiekolwiek zajęcie. Zobaczyłaś tam Prima, razem ze swoim najlepszym przyjacielem i żółtym zwiadowcą. Ratchet od razu wziął się do pracy stając przy swoim małym centrum dowodzenia, podczas gdy Bumblebee opierał się o ścianę, ty spuściłaś wzrok próbując nie patrzeć na lidera. Dalej pamiętałaś sytuację z wczoraj, kiedy to przyznałaś się co łączy cię z medykiem Deceptikonów. Dołączyłaś do Bee, stając obok niego ze skrzyżowanymi rękami.
- Cześć (T/I). Szybko wstałaś. - powiedział swoim charakterystycznym beebczeniem.
- Tak, dziś szybko się obudziłam...i przez to nie mam co robić. - dodałaś dobitniej. Widząc twoją kapryśną minę mech szybko się odezwał.
- Jeżeli chcesz, to możemy pojechać na patrol! Zapytam Optimusa, czy Bulkhead nie mógłby podjechać pod Rafaela. - zaproponował. Zgodziłaś się kiwnięciem głowy. Zwiadowca poszedł migiem do Optimusa. Już po chwili żółty bot podreptał do ciebie radośnie. Wyjaśnił, że macie pozwolenie i możecie pojechać na zwiady. Transformowaliście się i opuściliście bazę tajnym przejściem. Skierowaliście się na wschód, od tak dawna nie strzeżony przez nikogo. Wspólnie pojechaliście przez ulicę w tamtą stronę, w tym czasie Autoboty właśnie się budziły, a przynajmniej ich większość.
W tej właśnie większości był Wheeljack, który dopiero przyszedł do sali głównej. Spotkał tam jedynie dwójkę mechów, co go zdziwiło.
- Nie widzieliście (T/I)? Powinna już wstać.
- Pojechała na patrol z Bumblebee. - odparł Prime nie odrywając wzroku od dat-pada. Na tą wiadomość Jakie zasmucił się. Chciał cały dzisiejszy spędzić z (T/I), ale w takim razie pogada z nią innym razem. Skoro jej nie ma, może trochę podrasować swój statek. To wydaje się dobrym pomysłem.
W tym czasie, dwójka Autobotów przemierzała pustynne drogi Nevady, w poszukiwaniu oznak przeciwnej frakcji. Od czasu do czasu rozmawiali na różne tematy, które przychodziły im do głowy.
- Hej, (T/I). Skąd wiedziałaś, że coś jest nie tak w czasie kiedy byłaś na statku?- zapytał ciekawsko Bumblebee.
- Oh, to było bardziej jak przeczucie. Tym bardziej, że znalazłam kapsułę w której przyleciałam na ziemię. Odzyskałam wspomnienia i uciekłam. - wyjaśniłaś próbując powiedzieć to w miarę normalnie, jednak Bot czuł że jest to dla ciebie ciężki temat i źle zrobił pytając.
-.. Przepraszam. Po prostu nurtowało mnie to, jak mogłaś się dowiedzieć o tym wielkim przekręcie. Ale dobrze, że teraz znów jesteś Autobotem. I już nic nie łączy cię z Deceptikonami. - czułaś się głupio, słuchając tego. Musiałaś oszukiwać najbliższych przyjaciół, udając niewiniątko. Czemu Knockout nie może być Autobotem? To oszczędziłoby wam całego kłopotu.
- Tak. Nic mnie z nimi nie łączy. Jedźmy dalej. - przyspieszyłaś prowadząc was przez las. Nikt z was się nie odzywał, przez co zrobiła się nieswoja cisza.
- Hej, może powinniśmy zawracać? Przejechaliśmy niezły kawał drogi. - powiedział Bumblebee przerywając ciszę. Rzeczywiście, jechaliście już długi dystans, ale nie chciałaś jeszcze wracać do bazy.
CZYTASZ
Niezgodna II Transformers II
Fanfic[ Knockout X Femme!Reader ] Otworzyłaś optyki. To sen? A może kolejny wytwór twojej wyobraźni?.. Nie. To się dzieje naprawdę, chociaż wolałabyś, aby było inaczej.. Może kiedyś nadejdzie dzień, w którym wszystko zmieni się na lepsze. Może kiedyś nad...