Prolog

1K 48 35
                                    

*~*~*~*~*~*~*~*~ PRZED WSTĘPEM *~*~*~*~*~*~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


*~*~*~*~*~*~*~*~ PRZED WSTĘPEM *~*~*~*~*~*~

To jest FIKCJA. Czysty wymysł mojej imaginacji, bajka, coś totalnie i całkowicie nieprawdziwego, chociaż właśnie te losy przypisałam ludziom, których wszyscy uwielbiamy. TA OPOWIEŚĆ NIE MA NA CELU SZKODZENIA KOMUKOLWIEK, jest jedynie modelem teoretycznym. Nie należy traktować tego jako literaturę faktu, gdyż jest to tylko zwykła, oparta na domysłach i moich własnych wyobrażeniach, zrodzonych z wielu setek przeczytanych książek. WYOBRAŹNIA PRACUJE.
Jeżeli ktokolwiek czuje się urażony lub pokrzywdzony przez znajdujące się tutaj treści lub poszkodowany poprzez wykorzystanie tu jego lub należących do niego zdjęć i grafik, to z całego serduszka tą osobę przepraszam, jednakowoż nie posiadam innej możliwości tworzenia tego typu książeczek.

No to miłej lektury, kochani!

Oznaczam Was tutaj, ponieważ kiedyś czytaliscie, komentowaliście, gwiazdkowaliście i polecaliście innym to fan fiction, a obecnie jestem w trakcie aktualizowania i poprawiania i chciałabym, żebyście przeczytali i ocenili nową wersję. Może w niektórych miejscach różnice będą niewielkie, jednakże postanowiłam znacznie wydłużyć to ff, co skutkuje tym, iż dawny epilog jest tylko jednym z rozdziałów, których planuję jeszcze około 45-50, ponieważ pomysłów mi nie brakuje, tylko motywacji...

Kiedy wstawiam nowy rozdział i widzę, że czyta go ledwie kilka osób, a komentarzy nowych w ogóle nie ma, strasznie mnie to smuci. Owszem, piszę to dla siebie, dla własnej przyjemności i relaksu, ale w dużej mierze też dla Was. Zależy mi na Waszym zdaniu, na Waszych opiniach i tak naprawdę nawet ta wersja jest jedynie szkicem, ponieważ jeśli mi pomożecie, to może to jeszcze zmienię na coś zupełnie innego. Na razie utknęłam na rozdziale 53 i nie wiem, co dalej.

Proszę Was jedynie o większą aktywność.

Wiem, że to wiele, szczególnie, że ja sama ostatnio niewiele zaglądam na wattpad, ale od dzisiaj to się zmieni. Zamierzam nadrobić zaległości w czytaniu i komentowaniu Waszych prac. Wieczorem na pewno usiądę i poczytam coś wreszcie, a może zaczerpnę też od Was inspirację, jakiś nowy pomysł czy coś.

Kocham Was, Skoczkowe Mordki, tylko jest mi przykro, że nie doceniacie wysiłku, jaki w to wkładam 💔. Po prostu troszku pęka mi serduszko. Proszę Was jedynie o dodanie tej książeczki do swojej biblioteki, żebyście mogli w każdej chwili do niej zajrzeć.

Poza tym myślę, że chyba warto sobie to opowiadanko(chociaż to raczej powieść z gatunku fan fiction) przypomnieć ❤😇🤗

Victoriannay
laczkiadasie
ElfSawirra0
oreuoffa
skijumping68
Katie7620
Pani_Morgenstern
CaliforniaGirll77
24ipolcmnajla
-aignot
vinterjente
003karola003
rebeekie
wiwikiwi123
wixiyy
zjawiskowagirl
chlepp
heliosmilee
ironjedi
Viczkix
http-DebskaWola
Wellingerowna
kskocznia
GabiGadka21
wodnaa
Forfi4Ever
IamJustAnnie
Emilly__Prime
skijumpingowa06
Zmienna-
Podrozniczkapl
echteliebe11
whitelinesx3
Telemark
Ilostmybrainx
fallenangelgdhh
veneremana_alpaca
elax_xx
onlyhuman181
Zayn3EVER
Lellinger_is_life
Katherinaa_a
LetMeSeeYouNago
Girlfriend_00
efemeryzm
_klaudiaantosik_
MagikA111
FankaDomenaPrevca
Lullabb_
marchevka
OfficialAustriaBober
PojebaneMango
prochisrealbitch
mientoffamuffinka
skijumpingxx
Snutka
Kurolilly
szczerbatka098
PelnaSmutki
xmartitax
annie_prevcfan

Chcę Wam też z całego serca podziękować za 10000 wyświetleń. Dziesięć TYSIĘCY!!! CZY WY TO WIDZICIE?! Jestem tak ogromnie szczęśliwa i dziękuję Wam za to ❤😘 Jak myślicie, uda się dobić do 20K? Wiem, wiem, trudne, ale nie nierealne. Dlatego poprawiam to tutaj, ponieważ zasługujecie na wszystko, co najlepsze, więc i ta książeczka  musi być moją najlepszą 😇😉. Kocham Was ❤ Miłej lektury, Kochani!

~Wasza Annie

~•~•~•~•~•~•~•~

Kamil Stoch był skoczkiem narciarskim – to nie ulegało wątpliwości. I to nie byle jakim skoczkiem, a jednym z najwybitniejszych w swojej dziedzinie. Trzy złota olimpijskie, dwie wielkie Kryształowe Kule i dwa złote orły za klacyfikację generalną Turnieju Czterech Skoczni czyniły go największym mistrzem tego sportu w ostatniej dekadzie. Wielu próbowało go gonić, lecz nikt nie miał takich osiągnięć jak on.

Prywatnie mężczyzna ten w wieku trzydziestu lat z kawałkiem nie był zupełnie szczęśliwy. Podobno posiadał wszystko, o czym mógłby pomarzyć: drogi, wygodny samochód, własny dom, a nawet klub sportowy. Dopełnieniem wszystkiego była Ewa, cudowna i piękna żona, wysoka, szczupła blondynka, która przewyższała go o głowę, jeżeli zdecydowała się ubrać szpilki. Kochał ją z całego serca i wiedział, że ona równie mocno kocha jego, jednak wbrew pozorom świadomość tego niczego nie ułatwiała.

Pozornie wiedli spokojne i szczęśliwe życie.

Pozornie.

Aż do tamtego dnia.

Posłuchajcie historii niebywałej, historii człowieka kochanego przez tak wielu i jednocześnie tak bardzo znienawidzonego i cierpiącego.

Pod uroczym uśmiechem, wesołymi, żartobliwymi wypowiedziami kryje się zupełnie inny człowiek, pełen wątpliwości i tajemnic. Silny w dzień w blasku fleszy, co noc modlił się do Boga. O co Go prosił? Sam już nie wiedział.

Usiądźcie wygodnie, przygotujcie chusteczki, duży kubek herbaty lub kawy, może też być kakao, talerzyk ciasta lub tabliczkę czekolady. Na pewno Wam się przyda. Oto historia mistrza, który zapłacił zbyt wysoką cenę za swoje osiągnięcia. I niech to będzie dla Was przestrogą.

A więc... Nie, nie mówcie mi, że nie zaczyna się zdania od „a więc", ja zaczynam, jestem sobie artystą raczej średnim niż wybitnym i mam swój styl, może niezbyt nadzwyczajny, ale jednak... Tak więc Kamil był skoczkiem, potwornie dobrym. Wielu zazdrościło mu talentu, umiejętności i stylu, w jakim potrafił wygrywać. On sam spuszczał jedynie skromnie i w pokorze głowę, gdy ktoś go wychwalał. Był zwyczajny. Każdemu chciał pomóc, każdy chciał być jego przyjacielem, nawet uroczy blondynek o włosach podobnych w kolorze do dojrzałych kłosów zboża Niemiec o błękitnych oczach, Andreas Wellinger, chłopak młodszy o całe osiem lat.

Inny blondyn, utalentowany Norweg o włosach tak białych, że przypominał Draco Malfoya, również darzył starszego rywala ogromnym szacunkiem, który ten wypracował sobie latami ciężkich treningów i wyrzeczeń. Dotarcie na szczyt nie było proste. Wielokrotnie młodego Norwega ogarniała złość, gdy widział jak inni niemal ze zdumiewającą łatwością wygrywają zawody w Pucharze Świata, a on długo nie mógł się nawet przebić w Pucharze Kontynentalnym. W końcu jednak nadszedł jego czasu.

Byli jeszcze inni, wesoły i niemal zawsze uśmiechnięty Piotrek Żyła, trochę niezdarny środkowy z braci Prevców, Cene, wyjątkowo przystojny niczym model Maciej Kot czy zawsze skryty w cieniu lepszych kolegów z drużyny Michael Hayboeck, kolejny blondyn w skokach. Wyglądali na zupełnie zwyczajnych ludzi, jednak to były jedynie pozory. Kryli oni tajemnice, jakich nikt nie spodziewałby się odkryć u tak lubianych i podziwianych przez wszystkich sportowców.

A oto ich historia, mroczna, pełna zagadek i zawiłości, ścieżek prowadzących na manowce i skrywanych uczuć.

_#_#_#_#_#_#_#_#_

Hejka Kochani!

Postanowiłam poprawić i udostępnić Letters jeszcze raz. Znów mamy koniec sezonu, już kolejny. Czy i Wy czujecie się tak smutno, że to już koniec? 

Chciałabym też bardzo Wam podziękować. W momencie cofnięcia publikacji mam tutaj ponad 9000 wyświetleń! Nigdy bym czegoś takiego nie oczekiwała. Nigdy. Dlatego też z całego serduszka Wam dziękuję. Jesteście niesamowici. 

Mam nadzieję, że poprawione "Letters" też Wam się spodoba. Znaczy... Może w samej treści różnic będzie nie aż tak dużo, ale już w konkretnych rozdziałach na pewno trochę ich będzie. Niektóre rozdziały będą dłuższe, to na pewno. Postaram się też poprawiać wszystkie literówki a także błędy wizualne. 

Tak, czy siak, miłej lektury!

~Wasza Annie 

Letters: the King is dead Kamil StochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz