35. Wywiad. "Nie tak miało być..."

263 33 85
                                    

(Uwaga! Ten rozdział może Was zaskoczyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Uwaga! Ten rozdział może Was zaskoczyć. Ewentualne pretensje proszę składać pod adresem Andreasa Wellingera, mojego dilera Milki 🙈😉
Miłej lektury ❤
PS Uwielbiam Wasze komentarze, piszcie ich jak najwięcej ❤
Buziaczki 😘😘😘)
_*_*_*_*_*_*_

-Nie możemy pozwalać, by przemoc uchodziła sprawcom bezkarnie, Peter, czego w tym nie rozumiesz?

-Daj spokój, rozumiem wszystko, tylko nie wiem, co niby mamy zrobić? Ludzie nie chcą nas akceptować. To, że kilka nastolatek uwielbia gejów, to jeszcze nic nie znaczy. Cała reszta świata nienawidzi gejów. Jak myślisz, czemu Andi zginął?

Maciek wzruszył ramionami. Cokolwiek by powiedział, nie był w stanie przekonać Petera.

Niby policjant, a taki głupi! Czy on naprawdę nic nie rozumie i nic nie widzi? A, nie, jednak widzi. Przecież sam powiedział, że Andi zginął. Nie "popełnił samobójstwo" lecz "zginął". Coś musi być na rzeczy, a Prevc o tym wie. Może się boi? Czyżby ktoś mu groził?

Nie miał jednak czasu rozmyślać nad tym, gdyż Słoweniec schronił się w swoim pokoju, nie chcąc go nawet słuchać. Chcąc nie chcąc, Polak podążył w tamtym kierunku. 

-Musimy im udzielić tego cholernego wywiadu, Pero, musimy! - Maciej znowu nie panował nad sobą. Od kilku dni powinien brać leki, ale nie chciał. Tyle razy słyszał od trenera o tym, jak bardzo szkodliwe mogą być każde tabletki, że nabrał przekonania o tym, że nawet te przeciwbólowe szkodzą. Może to nie była do końca prawda, ale jednak w obecnym stanie na pewno chociaż trochę by go uspokoiły. Mimo to nie chciał. Twierdził, że te leki go otępiają, sprawiają, że ciągle jest senny. Uparł się, że nie będzie ich brał i koniec. Nie pomogły przekonywania trenera ani groźby ojca. Jak Maciek sobie coś postanowił, to trudno było mu to wypersfadować.

-Nie chcę - Powiedział cichutko Peter, nawet nie patrząc w stronę Polaka. Stał przy oknie odwrócony do swojego gościa plecami. Nie czuł się komfortowo. Miał wrażenie, że to jeszcze nie koniec kłopotów, że najtrudniejsze dni dopiero nadejdą. Bał się tego. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego, ale ogromnie bał się przyszłości.

-Ja też nie chcę, ale musimy - Brązowooki Polak stanął tuż za plecami rywala, kładąc mu dłoń na ramieniu - Pero...

Mężczyzna nazwany Pero zwrócił ku niemu pytające spojrzenie. Głos Macieja wydał mu się inny niż zazwyczaj. Nie umiał tego jednak wyjaśnić. Tymczasem Polak był zdeterminowany do osiągnięcia swojego celu.

Muszę go przekonać. Muszę. A skoro komunikacja werbalna odpada...

Słyszał nie raz plotki o tym, że Peter jest homoseksualistą, a Mina to tylko przykrywka. Oczywiście nie wierzył w to. Fakt, że Słoweniec będzie miał dziecko, zdawał się potwierdzać te wątpliwości. A przecież widział nie jeden raz Petera z Kamilem i zawsze był pewien, że są tylko przyjaciółmi. Zbyt dobrze znał swojego kolegę z drużyny, by wierzyć w Procha, jak to nazwali ich kibice. Teraz jednak postanowił na własnej skórze sprawdzić, ile prawdy jest w domysłach fanów.

Letters: the King is dead Kamil StochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz