19. Łukasz Kruczek

256 40 4
                                    

Cześć Kamil

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Cześć Kamil.

Nie wiem, od czego zacząć. Dawniej pisało się listy, więc i ja to umiałem, lecz teraz chyba wyszedłem z wprawy. Od tak dawna pisze się jedynie maile, sms-y lub wiadomości na portalach społecznościowych, że po prostu odwykłem.

Może zacznę od tego, że wszystko wydawało się być dobrze, skakałeś pięknie i daleko, wydawało się, że miałeś ogromne pokłady siły. W naszym gronie trenerskim od czasu do czasu ktoś wspominał o tym, że masz raka, ale Twoje skoki temu przeczyły. Wyglądałeś na kogoś, kto ma wręcz za dużo siły i energii. Przynajmniej na skoczni. Teraz wiem, że to dzięki lekom od doktora Winiarskiego. To on na Twoją własną prośbę za każdym razem potrafił podać Ci odpowiedni medykament, żebyś był w stanie wyjść na skocznię, oddać skoki, udzielić wywiadów i wrócić do hotelu. Tak było, prawda? Wytrzymywałeś tylko dzięki lekom?

Widziałem, jak pewnego razu po konkursie schowałeś się w domku skoczków, by zebrać siły na udzielanie wywiadów. Siedziałeś sam, twarzą do okna. Oczy miałeś zamknięte, więc nie mogłeś mnie zauważyć, ale ja wtedy po raz pierwszy dostrzegłem zmęczenie na Twojej twarzy. Tak, Ty byłeś już tym zmęczony, znużony. Chciałeś to już zakończyć, pogodziłeś się z tym, że to już koniec, więc starałeś się dać ludziom jak najlepsze wspomnienia, żeby mogli pójść dalej przez życie bez Ciebie. To właśnie w Tobie podziwiałem. Tą zaskakującą siłę. Tą determinację. Zawsze szukałeś szczęścia i starałeś się nim dzielić z innymi.

Kamil, nawet nie wiesz, jak mi przykro, że Ciebie już nie ma. Chciałem jeszcze przez co najmniej kilka sezonów Cię obserwować. Chociaż broniłeś się, jak umiałeś przed tym porównaniem, ale w pewnym stopniu byłeś jak Adam. Wiem, nie lubiłeś, gdy tak mówiono, ale mnie chodzi o tą szczególną cechę, która pozwala skoczkom aż do samego końca skakać dobrze, a nawet wygrywać. Adam to umiał i byłem pewien, że z Tobą będzie tak samo. Niestety, nigdy się nie dowiem, czy miałem rację, czy się myliłem.

W każdym razie dziękuję Bogu za to, że właśnie mnie dane było z Tobą pracować, że nie zmarnowałem Twojego potencjału i talentu, że mam też małą cząsteczkę udziału w Twoich sukcesach. Niewielką, ale to zawsze coś.

Gdyby ktoś mnie zapytał, czy będę tęsknił za Kamilem Stochem, odpowiedziałbym, że tak, ale nikt mnie o to nie pyta. Zadają jakieś dziwaczne pytania, na które nie umiem odpowiedzieć. Dopadł mnie nawet Kurzajewski, ale pojawił się Stefan Horngacher i wybawił mnie z opresji.

Wiesz, poproszono mnie, żebym napisał mowę pogrzebową. To znaczy, Stefan i Ewa mnie o to poprosili, a ja... ja kompletnie nie wiem, co napisać. Pamiętam rok 2013, byliśmy wtedy na pogrzebie młodego chłopaka, Antka Juroszka. Wtedy było inaczej. Nie znaliśmy go, więc w pewnym stopniu było łatwiej. Teraz... Teraz mamy pożegnać kogoś, kto nam wszystkim był bardzo bliski. Nie wiem, czy będę umiał znaleźć odpowiednie słowa, czy w ogóle istnieją jakiekolwiek odpowiednie słowa.

Znalazłem wiersz całkiem ładny. Zapiszę go tutaj, choć chciałbym wyrecytować Ci go. Wiem jednak, że nie starczy mi odwagi. Jestem szkoleniowcem nie polonistą czy aktorem... 

Człowiek umiera...
Znowu za szybko!
Człowiek umiera...
Razem z nim wszystko..
Tylko wspomnienia po nim zostają,
Które wciąż mgliste z czasem się stają,
Których tak wiele, jednak za mało...
Znowu za szybko wszystko się stało!
Czasu nie było na pożegnanie...
Teraz zostało tylko płakanie.
Teraz ten smutek w garści Cię trzyma,
Trzyma za szyje, dusić zaczyna...
Póki ktoś żyje, to go kochamy,
Lecz to po śmierci go doceniamy.
wtedy widzimy jaki był cenny,
Wtedy ogarnia smutek brzemienny,
Wtedy to rozpacz, wtedy tęsknota,
Jakże naiwna życia prostota.....
Wtedy wyrzuty nami władają,
Wtedy uczucia hołdy składają...
Wtedy za późno na przeprosiny,
Jedno, co możemy - wciąż się modlimy...

Nie mówię „Żegnaj!", mówię „Do zobaczenia". Przecież nic się nie kończy, to tylko chwilowe rozstanie. Nawet nie zdążymy mrugnąć okiem, a już znów będziemy wszyscy razem.

Twój były trener, Łukasz Kruczek

________________________________________

Polecam filmik w mediach... tak, jest tam filmik <3

Letters: the King is dead Kamil StochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz