53. List pierwszy. Więcej pytań niż odpowiedzi

140 19 7
                                    

-To ja napisałem? - Zdziwił się Kamil, patrząc na trzymane w dłoniach kartki papieru, jedne zapisane ręcznie, inne wydrukowane - Wszystkie?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To ja napisałem? - Zdziwił się Kamil, patrząc na trzymane w dłoniach kartki papieru, jedne zapisane ręcznie, inne wydrukowane - Wszystkie?

Zobaczył nazwiska swoich kolegów ze skoczni, przyjaciół, a nawet imię jego żony. Jak to możliwe, że te wszystkie listy napisała jedna osoba, właśnie on? Przecież charaktery pisma na poszczególnych stronach różniły się znacznie!

-Tak, Kamil, to ty je wszystkie napisałeś - Potwierdził spokojnie doktor Brzuchalski, obserwując uważnie swojego pacjenta.

-A Peter? Czy on wie o listach? O tym, co tam pisałem?

-Tak - Lekarz tylko skinął głową, nadal przeglądając jakieś dokumenty.

-I co on na to? Wie, że to tylko z powodu choroby?

-Niezupełnie. Ty to z jakiegoś powodu napisałeś. Musiał istnieć jakiś powód, dla którego twoja podświadomość podsunęła ci właśnie takie pomysły i takie słowa, tylko my nie wiemy, jakie.

-Muszę się zobaczyć z Pero. Muszę mu to wszystko wyjaśnić. On na pewno mnie teraz nienawidzi!

-To nie zupełnie tak, jak myślisz, Kamilu. Chodzi o to, że pan Peter w obecnej chwili nie chce z tobą rozmawiać. Musisz go zrozumieć. Jeden z jego braci zaginął, drugi poważnie choruje, a jego najbliższy przyjaciel nagle zaczyna rozpowiadać każdemu, że go kocha i że są w ukrywanym związku.

-A nie jesteśmy? Myślałem, że ja i Pero... Zaraz, chwila! Czy my przypadkiem nie jesteśmy przyjaciółmi? 

-Właśnie dlatego przed nami jeszcze długa droga - Westchnął doktor, chowając papiery do teczki z imieniem i nazwiskiem siedzącego naprzeciwko niego pacjenta.

-Właśnie dlatego przed nami jeszcze długa droga - Westchnął doktor, chowając papiery do teczki z imieniem i nazwiskiem siedzącego naprzeciwko niego pacjenta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kamil

Nie wierzę! Po prostu nie i już! Ja to napisałem? To wszystko? Poprosiłem lekarza o to, żeby pożyczył mi te listy. Zgodził się, ale...

-Dam ci jedynie kopię. Chyba mnie rozumiesz?

-Tak, rozumiem - Odparłem, biorąc do ręki podane mi kartki. Było ich zastanawiająco dużo. Zapytałem, czy mogę już wrócić do swojego pokoju. Doktor Brzuchalski zgodził się i na tym skończyło się nasze spotkanie. Kiedy wchodziłem do siebie, od razu zauważyłem, że Cene jest inaczej ubrany, jakby bardziej odświętnie, a na jego łóżku leżą dwie torby podróżne. 

Letters: the King is dead Kamil StochOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz