a Lanertich Rona — i królestwa sąsiednie
Naran — północ
Seret — południe
Zet — wschód
Wint — zachódElmedenia — stolica Elionu
Terion — stolica Irwanii
Illiat — elficka stolica Denestru
Rewia — ludzka stolica Denestru(w mediach stara mapa, do której mam spory sentyment i jest bardziej klimatyczna, chociaż mniej czytelna)
𝔏𝔢𝔤𝔢𝔫𝔡𝔞
Na początku była Pustka, zwana także Nicością lub czasem Otchłanią. Nikt nie wie, jak długo trwała tylko ona, pojęcie czasu bowiem wtedy nie istniało, zresztą jak żadne inne. Zdarzyło się jednak, że w Pustce pojawiła się istota. Piękna kobieta o skórze jak porcelana i włosach koloru najciemniejszego granatu nocnego nieba. Oczy jej skrywały blask gwiazd, u pleców trzepotały prawdziwe czarne skrzydła. Całą ją okrywał nieznany blask, choć nie dało dostrzec się tego w Pustce. Nie wiadomo, jak, jednak nagle się przebudziła. Doszła do wniosku, że Nicość jest okropną towarzyszką samotności i zaczęła tworzyć. Spod jej drobnych, giętkich palców wysnuła się ciemność, pierwsza matka magii. Kobieta, której imię brzmiało Olfartich, trwała tak do czasu, aż dołączyła do niej młodsza siostra. Tak różna od starszej, dziewczyna jeszcze, księżniczka z ciepłego blasku cała utkana. Ta, zwana później Jalią, poszła za przykładem towarzyszki, a jej pierwszym dziełem stało się przeciwieństwo ciemności, światło.
Wkrótce jednak siostrom znudziło się tkwienie w Nicości i po długich wspólnych planowaniach zaczęły tworzyć. W ten sposób powstał Wszechświat pełen gwiazd, otoczony przez Pustkę z każdej strony, jednak odgrodzony od niej granicą. Wszystko bowiem to było materialne, zaś Nicość nie. Z myśli narodziły się pomniejsze boskie istoty, mające za zadanie pomagać im, gdy skończą swe dzieło. W końcu boginie utworzyły pierwszą planetę. Za jej kształt obrały kulę, której proporcje okazały się najbliższe ideałowi. Potem zaś odgrodziły ciemność od światła, każdemu z nich dając równy czas na władanie utworzonym światem. Stworzyły wody i lądy na powierzchni planety nazwanej przez nie po prostu Geelą - Pierwszą. Potem tchnęły życie w nią i sprawiły, że ziemię pokryły rośliny. Zaprosiły do pomocy swych boskich podopiecznych i wraz z nimi zaczęły eksperymentować. Tak pojawiły się pierwsze, prymitywne jeszcze zwierzęta. Zaś w Pustce odkrywano pojęcia takie jak dobro i moralność, metodą prób i błędów nadawano moc żywiołom, budzono z odwiecznego snu uczucia, pozwalano zrodzić się magii.
Boginie nie wiedziały jednak, że ich działania przywołały Obrzydliwość. Demona o wielu imionach i twarzach, istotę zrodzoną ze zła, przeciwną boginiom bardziej, niż one sobie. Odwieczny kontrast, zderzenie dwóch sił.
Był idealny w swej grzeszności i braku doskonałości.
Włosy jego kolorem równały się gwiazdom, które wyszły spod rąk Olfartich. Wąskie, drapieżne oczy przywodziły na myśl samą Pustkę w swej głębokiej ciemności, przepełnionej prawdziwym złem, wtedy jeszcze tak naprawdę obu pannom nieznanym. Jego twarz sprawiała wrażenie ostrej, a jednocześnie delikatnej i szlachetnej niczym ostrze sztyletu, zaś każdy ruch hipnotyzował. On też sprawił, że pani ciemności odkryła, czym są miłość i towarzyszące jej pożądanie.
Gdy Jalia tworzyła pierwsze elfy i krasnoludy, z tajemnego związku jej siostry narodziło się dziecko. Białowłose, ciemnookie maleństwo o delikatnych skrzydłach najdoskonalszego ptaka i skórze pokrytej tętniącymi magią wzorami. Pierwsze Dziecko Nocy. Na jego podstawie pani Olfartich utworzyła resztę ciemnego ludu, a swemu potomkowi oddała panowanie nad nim.
Szybko jednak pozbyła się złudzeń co do demona i podstępem uwięziła Obrzydliwość w głębi Otchłani, a jego mroczną, potępioną moc rozbiła na części, by nie zagrażał światu, zwodząc śmiertelników na pokuszenie.
Ten zaś poprzysiągł zemstę, choć nie miał już władzy, by wyrządzić jakąkolwiek krzywdę. Tak przynajmniej wszyscy twierdzili. Grzech bowiem pozostał w śmiertelnych sercach i karmił demona, pozwalając mu ponownie urosnąć w siłę...
CZYTASZ
Zabić króla || Dzieci mroku i światła tom I
FantasyNiech usiądzie wygodnie na tronie, poczuje smak władzy. Zacznie snuć mroczne plany godne prawdziwego Władcy Zła. Gdy pomyśli, że jest bezkarny, poczuje się bezpieczny, drużyna jasnych herosów wymierzy mu sprawiedliwość, skracając o głowę... A raczej...