Codziennie o tym myślała. Spędzała długie godziny na kontemplacji, zadręczając się. Wciąż nie potrafiła sobie wmówić, że to była dobra decyzja.
Gdy leżała wieczorem w łóżku, poczuła potrzebę wyżalenia się. Najbliższą jej osobą był w tym momencie Regulus. Natychmiast do niego napisała.
Cześć, śpisz?
Jasne że nie. Co cię trapi? Możesz mi powiedzieć.
Poczuła ulgę. Wiedziała, że znalazła przyjaciela, który zechce ją wysłuchać. To była dla niej ogromna radość. Pierwszy raz miała wrażenie, że... ktoś faktycznie się o nią troszczy, i to w taki sposób, w jaki bardzo chciała.
Zastanawiam się, czy zostanie w Hogwarcie to był dobry pomysł.
Ach, więc o to chodzi... Domyśliłem się, że dostałaś okres próbny. Oczywiście, że to był dobry pomysł. Hogwart to wspaniała szkoła. Powinnaś się cieszyć, że masz możliwość chodzenia do niej. Wiele osób o tym marzy, nawet mugole. Choć nie są świadomi istnienia naszego świata, w głębi serca bardzo pragną uczęszczać do takiej placówki jak ta... Nasze szkolnictwo jest niezwykłe. Powinnaś być wdzięczna losowi za tak hojny dar, jakim cię obdarzył.
Te słowa sprawiły, że zrobiło jej się głupio. Mimowolnie zaczerwieniła się, choć on oczywiście nie mógł tego zobaczyć. Regulus był taki mądry, jego sposób pisania wzbudzał w niej podziw. Przy jego bogatym słownictwie ona chowała się pod dywanem.
Tak, może masz rację. Powinnam czuć się zaszczycona, ale niestety tak nie jest. Jedyne co mnie przepełnia to niepewność.
To normalne, każdy z nas tak ma. Nie przejmuj się. Zmieńmy temat. Jak myślisz, kto będzie nowym kapitanem waszej drużyny?
Odetchnęła, bo konwersacja zeszła na mniej śliski tor.
Szczerze? Nie mam pojęcia. To może być każdy.
Każdy, czyli na przykład ty?
Prychnęła pod nosem.
Chyba żartujesz. Widziałeś kiedyś jak gram?
Tak i uważam, że jesteś całkiem dobra.
Dzięki, ale jestem co najwyżej przeciętna. Nie jestem jeszcze na takim poziomie, by zostać kapitanem. I chyba... nigdy nie będę. Nie jestem lubiana.
Sama skierowała rozmowę znów w nieprzyjemnym kierunku. Westchnęła głośno.
To o niczym nie świadczy. Jak myślisz, dlaczego ludzie cię unikają?
Regulus zadał jej pytanie, na które nie mogła mu odpowiedzieć. Czuła, że on jest jej bliski, ale nie na tyle, aby mogła mu zdradzić swoją najgorszą tajemnicę. Nie ufała mu jeszcze w takim stopniu. Postanowiła szybko uciąć dyskusję.
Wiesz, będę się już zbierać. Do napisania.
Zamknęła notes, zastanawiając się nad tym, co on chciał jej przekazać. Odstraszała ludzi samym swoim istnieniem i nie potrafiła nic z tym zrobić.
▪▪▪
– Słyszeliście plotki?
W trakcie śniadania w Wielkiej Sali uczniowie wykazywali się wyjątkowym podekscytowaniem. Większość rozmawiała oczywiście o quidditchu.
– Ponoć McGonagall ma nam dzisiaj przedstawić nowych kapitanów! – cieszył się ktoś.
– Pff, to na pewno tylko pogłoski. Miała to zrobić już kilka dni temu i co? Nadal nic nie wiemy.
– Oj, nie marudź. Z pewnością powie nam w najbliższym czasie.
Gryfoni i Ślizgoni bezustannie spoglądali w stronę nauczycielki transmutacji, licząc, że jej mina zdradzi jej zamiary. Jednak twarz profesorki była tak samo grobowa jak zwykle.
Niespokojna Ruby popijała swoje kakao. Miała nadzieję, że w końcu dowie się, kto stanie na czele obu drużyn. Ciekawiło ją to. Minerwa McGonagall potrafiła być nieprzewidywalna. Celowo trzymała uczniów w niepewności, budując w nich napięcie.
Szczęśliwie jednak nadszedł ten moment. Nauczycielka wstała, uciszając wszystkich gestem dłoni.
– Wiem, że umieracie już niemal z ciekawości. Przyszła więc ta chwila, w której zdradzę nowych kapitanów drużyn Gryffindoru i Slytherinu. Jeśli ktoś jeszcze nie wie, poprzedni zostali usunięci ze swoich stanowisk ze względu na swoje karygodne zachowanie. Dlatego też na ich miejsce postanowiłam przydzielić osoby bardziej odpowiedzialne. Tak więc... – urwała, rozglądając się po sali z uśmiechem. Setki par oczu były w niej utkwione. – Nowym kapitanem drużyny Slytherinu zostaje Rudolf Lestrange.
Rozległy się brawa, Ślizgoni wiwatowali, klepiąc owego Rudolfa po ramieniu. On sam tryumfował, unosząc ręce w górę.
– A teraz Gryffindor... – szum ucichł. Cała szkoła wstrzymała oddech. – Z przyjemnością oznajmiam, że nowym kapitanem Gryfonów w quidditchu jest Remus Lupin.
Ruby poczuła, że nogi się pod nią uginają.
🌟
CZYTASZ
pokój życzeń ◆ huncwoci ✓
Fanfiction❝To, co jest ci pisane, nie przejdzie obok❞ Porzucenie nauczania domowego i rozpoczęcie edukacji w Hogwarcie to dla Ruby skok na głęboką wodę. Kiedy niewinnie zaczyna szpiegować grupę szkolnych zawadiaków, wszystko staje na głowie. Ale każdy, nawet...