This is my sister-ReTo [CAŁA]

#12 Brak mi motywacji

Po powrocie do domu usiadłam na krześle w kuchni.

-Piwa?-zapytał Grucha otwierając lodówkę.

-Ooo tak, chętnie.-posłałam delikatny uśmiech.

-Proszę-podał mi butelkę z piwem.

-Dzięki.

-Chcesz pogadać?-wszedł do kuchni Igor.

-Chyba nie-odpowiedziałam.

Muszę powiedzieć, że jak poznałam lepiej Igora, to zmieniam o nim zdanie. Coraz bardziej zaczynam go lubić.

-Przepraszam za tamtą kłótnie przed tą akcją-zaczął.

-Nie ma sprawy. Ja też trochę, a nawet bardzo przegięłam. A ty miałeś racje.

-Ty też miałaś-posmutniał-Zmieniam panienki jak rękawiczki i trudno mi się tego oduczyć-spojrzał prosto w moje oczy i oparł się o blat.

-Ale wierze, że się zmienisz-uśmiechnęłam się.

-Chciałbym bardzo się zmienić. Ale jakoś brak mi motywacji. Nie ukrywam podoba mi się życie Bad boya-zamknął oczy-Lubię być niegrzecznym chłopakiem.

-Zauważyłam.

-Laski mnie kręcą-dodał.

-To też zauważyłam.

-Chciałbym mieć dziewczynę, która będzie na poważnie.-usiadł obok mnie.

-A ja chłopaka, który mnie nie zrani.-wzięłam łyk piwa-Raczej trafiam na takich dupków, którzy cholernie łamią serca.

-A ja na puszczalskie szmaty-powiedział otwarcie.

Usłyszałam, że dzwoni do mnie telefon.

Mama: Halo.

Ja: No cześć mamo.

Mama: Adrian mi o wszystkim opowiedział. Słońce, może najlepiej będzie jak wrócisz do domu, co?

Ja: Też o tym myślałam, ale raczej nie.

Mama: Może wezmę urlop i do was przyjadę.

Ja: Nie trzeba mamo. Naprawdę. Radzimy sobie. Byłam dzisiaj na policji, jak będzie coś wiadomo więcej o Oliwierze to cię na pewno poinformuje.

Mama: No jak wolisz. Kocham Cię córciu.

Ja: Ja Ciebie mamo tez.

-Mama chce żebym wróciła do domu.-powiedziałam Igorowi.

-A ty chcesz?-dopytał.

-Zastanawiałam się nad tym, ale nie, raczej nie-uśmiechnęłam się w stronę chłopaka.

-To dobrze-powiedział.

-Co?-zdziwiłam się słowami Igora.

-Tzn. Twoja decyzja-poprawił się.

-Ok-powiedziałam.-Zaczynam Cię jakoś lubić. Jesteś spoko nawet.-przyznałam.

-Ty też-uśmiechnął się-Polubiłem Cię-powiedział.