*Sylwia*
-Nie gram już-powiedział Igor i trzasnął mocno drzwiami z pokoju.-Grajcie. Wrócę później-powiedziałam i udałam się do sypialni Igora.
Zapukałam.
-Wchodź, kurwa-warknął.
-Hej.-przywitałam się i usiadłam obok niego.
-Aaa to ty... Przepraszam za to kurwa.
-Luzik. To jak chcesz pogadać?-zapytałam.
-Chyba tak-spuścił głowę-Taka jedna popierdolona laska chciała mnie wrobić w ojcostwo. Okazało się, że kłamała.-westchnął.
-To chyba dobrze, że kłamała, hmm?
-No tak, ale jak można być taką osobą?
-To prawda. Masakra totalna. Ale dobrze, że się wszystko wyjaśniło.-przytuliłam szatyna.
-Dzięki, fajnie tak komuś opowiedzieć co leży na sercu-uśmiechnął się.
24:00
Umyłam się i poszłam do swojego pokoju.-Eh-westchnęłam kiedy tylko zobaczyłam bałagan na moim łóżku.
Rano 9:40:
Przebudziło mnie pukanie do drzwi.-Cześć-przywitał się Igor.
-Hej. Coś się stało?-zapytałam, bo raczej Igor nigdy nie przychodził tak rano.
-Masz ochotę się trochę poopalać?-zapytał z uśmiechem na twarzy.
-No pewnie-odpowiedziałam zaciekawiona.
-Wynająłem na szybko domek drewniany w Sopocie. Może chcesz ze mną jechać tak w ramach pogodzenia się.
-Sami?-zdziwiłam się.
-...tak-odpowiedział po kilku dłuższych sekundach.
-Hmm... A na ile dni?-zapytałam.
-Na tydzień.
-No dobra...-zrobiłam długi wydech-Możemy jechać.-powiedziałam i się uśmiechnęłam do chłopaka.
-To się pakuj, ja powiem chłopakom.
*Igor*
Cieszyło mnie to, że mogę spędzić trochę z Sylwią. Polubiłem tą dziewczynę i fajnie będzie się jeszcze bardziej poznać.
Chłopaki siedzieli w kuchni i jedli śniadanie, wiec postanowiłem do nich pójść.-Bo ogólnie...-zacząłem.
-Znów jakieś panienki?-zaśmiał się Grucha.
-Nie!-westchnąłem-Chodzi o to, że wezmę Sylwię do Sopotu i wrócimy pojutrze.-powiedziałem dokładnie.
-Przecież wy się tam zabijecie...-powiedział Adrian.
-Nie zabijemy.-uspokoiłem go-Polubiliśmy się, a fajnie byłoby poznać się bardziej.
-Igor...-złapał moje ramię.
-Hmm?
-Znam Cię dobrze, krzywdzisz każdą dziewczynę.-powiedział Adrian na co przewróciłem oczami.-Mam do Ciebie prośbę.
-Jaką?-zapytałem lekko zdenerwowany.
-Jak tam będziecie nawet nie próbuj jej przelecieć.-powiedział bardzo stanowczo.
-Przecież jesteśmy tylko znajomymi.-wytłumaczyłem.
-Ale ty nawet najgorszego wroga przelecisz...-powiedział Kacper, na co wyszedłem z kuchni trzaskając drzwiami.
Te słowa zabolały.
Nie jestem taki. Może kręcą mnie dziewczyny, ale nie jest tak, że każdą pieprze.
CZYTASZ
This is my sister-ReTo [CAŁA]
Hayran KurguSiostra Adriana (Sylwia) przyjeżdża na wakacje do niego i jego przyjaciół: Dawida (Grucha), Igora (Reto) i Kacpra. Relacja z Igorem się powiększa, czy wyniknie z tego miłość, a może tylko przyjaźń, albo będą wrogami?