13

1.3K 66 41
                                        

Dni do sobotniego meczu zleciały w mgnieniu oka a Wielka Sala na śniadaniu zapełniła się podekscytowanymi uczniami. Kapitan drużyny Gryfonów dobrze wszystkim znany jako James Potter był tak zestresowany, że tylko dzięki groźbą Syriusza wepchnął w siebie talerz jajecznicy i będąc podniesiony nieco na duchu tym samym zaczął motywować członków drużyny. Syriusz, Remus i Peter zajęli miejsca na trybunach w jednym z pierwszych rzędów z czego Syriusz zaklęciem przylepił transparent obrażający Ślizgonów czym wywołał głośny śmiech Jamesa kiedy po gwizdku i pouczeniu profesor Hooch wystartowali odbijając się zdecydowanie od ziemi.

- I ruszyli, drużyna Gryfonów szukający Williams, obrońca Mckinnon, pałkarze Prewett i Prewett, ścigający Wood, Jordan i kapitan Potter!- zaczął ożywiony komentator.- I Ślizgoni szukający Black, obrońca Mulciber, pałkarze Bulstrode i Parkinson, ścigający Davies, Mcglaggen i Johson- dodał z mniejszym entuzjazmem.

Gra ostro nabrała tępa kiedy tłuczki zostały wypuszczone a pałkarze Ślizgonów zaczęli celować je w ścigających Gryfonów. Aloizy Wood ledwo co uniknął tłuczka wycelowanego przez Bulstroda kiedy strzelił pierwszego gola do ich obręczy. James załamany zawisł w powietrzu kiedy przegrywali już czterdziestoma punktami a ich szukający został zepchnięty z miotły i tylko końcami palców trzymał się czubka miotły, ale dzięki Fabianowi Prewettowi nie spadł i został ponownie wciągnięty na miotłę.

- Cholera niech ten Potter się ogarnie- warknęła sfrustrowana Lily.

Wraz z Dorcas wlazły na trybuny obok chłopaków kilka minut po rozpoczęciu meczu a przez ostatnie pół godziny zmuszone były jedynie do oglądania jak ich drużyna przegrywa. Namalowany lew na policzku rudej, który co jakiś czas się ruszał i dumnie potrząsał grzywą ostentacyjnie mówił jak bardzo dziewczyna liczy na wygraną lwów. Dorcas wzdychając położyła ręce na drewnianej barierce równie rozczarowana wynikiem meczu, który coraz bardziej ich pogrążał. Komentator Benio Fenwick również dawał upust negatywnym emocjom wyzywając Ślizgonów i co rusz przepraszając czerwoną na twarzy profesor Mcgonagall przez co ledwo nadążał z komentowaniem meczu. Syriusz, który usłyszał zawodzenie Lily pochylił się do tyłu szepcząc do jej ucha idealny plan. Być może Lily miała już dosyć zwycięskiego uśmiechu na twarzach wychowanków domu węża lub inne licho ją do tego podkusiło, ale zgodziła się na pomysł chłopaka. Lily cierpliwie czekała aż James spojrzy w jej kierunku i kiedy jego orzechowe oczy spoczęły na jej osobie machnęła ręką w kierunku jego lewej strony głowy, tchnięty przeczuciem obejrzał się szybko. W miejscu gdzie wskazywała Lily unosił się napis Potter jak ruszysz się to dostaniesz nagrodę, spróbuj a nie pożałujesz. Podekscytowany ponownie zerknął w jej stronę upewniając się czy to co właśnie przeczytał było prawdą, Evans skinęła głową a on poczuł nagły przypływ energii. Wyrwał kafla chłopakowi w zielonej szacie, który go mijał i zgrabnie omijając tłuczki wycelowane w jego i zdeterminowany zaczął przerzucać ostro kafla przez obręcze nie dając nawet szansy obrońcy ich obronić.

- Proszę państwa, Potter wreszcie się ocknął i tak kolejne punkty dla Gryffindoru. Żryjcie to głupie węże! Niech pani siedzi wygodnie pani profesor.- krzyknął Fenwick.

- Davies do Mcglaggena Mcglaggen rzuca, ale Mckinnon ładnie obronił! Wyrzuca kafla i Potter mknie ponownie do pętli Ślizgonów. Potter do Jordana rzucają do siebie kafla i Potter rzuca. Tak dziesięć punktów dla Gryfonów!

- Oby Willimas złapał znicza!- wrzasnęła Dorcas starając się przekrzyczeć tłum.

Lily szarpnęła zdecydowanie jej dłonią orientując się, że nie ogarnęła momentu, w którym wstała i cisnęła się przy barierce czując chłód powietrza na twarzy, który wytwarzał pęd mioteł. Nagle wrzasnęła przerażona kiedy Wood dostał tłuczkiem w prawą nogę zatrzymując się i wypuszczając kafla z rąk. Davies wykorzystał okazję i złapał kafla lecąc do Gryfonów, ale każdy jego mięsień został poruszony kiedy naprzeciwko niego Potter z ogromną prędkością walnął go ramieniem wyrywając kafla.

Just the maraudersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz