Chyba z dziesięć razy upewniłam się czy wszystko mam ze sobą. Tata odwiózł mnie na szkolny parking z czego bardzo się cieszyłam, bo okropnie się bałam że będzie mi kazał jechać autobusem.
-Nie wyjdę z auta, żeby ci pomachać, bo myślę że w liceum to może być już siara- zaczęłam się śmiać.
-Dobrze tato.
-Miłej zabawy i nie połam się tylko na tym stoku.
Pomógł mi wyciągnąć walizkę z bagażnika a później się pożegnaliśmy.Idąc w kierunku autokaru zobaczyłam dziewczyny. Cały komplet się zgadzał, czwórka wariatek drących się na cały głos. Trochę dalej stał Peter. Sam. Wciąż jeszcze nie zdecydowałam się czy usiąść z nim czy z moją ekipą. Dziewczyn jest nieparzyście a to znaczy, że któraś będzie musiała siedzieć z kimś innym.
Może nie warto się tym zamartwiać. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy.Oczywiście wycieczka nie mogła się odbyć bez problemów. Nasz wychowawca się spóźniał i nikt nie wiedział kiedy dotrze. Oprócz tego niektóre laski zabrały ze sobą tyle walizek, że kilka nie zmieściło się w luku bagażowym a no i oczywiście było nam zimno, bo genialny kierowca się uparł, że bez nauczyciela nie wpuści nas do autokaru. I tak zaczęło się narzekanie, ale ja nie straciłam dobrego humoru. Nic mnie nie zdołuje podczas wycieczki na tak długo wyczekiwane narty!
Na każdy problem znajdzie się rozwiązanie. Trener w końcu dojechał, mniejsze torby (głównie chłopaków) poszły do środka autokaru pod siedzenia i wreszcie wpuścili nas do ciepłego pojazdu.
Oczywiście najbardziej popularni chłopacy (Flash i jego ziomki) zajęli tyły więc nie było mowy o tym żeby usiąść tam z dziewczynami. Liz usiadła gdzieś pod koniec autobusu a Parker razem z nią. Nie ukrywam zawiodłam się na nim trochę. Trochę mocno. Ale za to czeka mnie 8 godzinna droga z moimi babkami.
Przekonałyśmy wychowawcę i usiadłyśmy na taktykę 3+2. Te które zamierzały spać siadały razem w dwójkę a te które zamierzały drzeć japę i gadać ściskały się w trójkę. No ale w końcu, przecież takie rzeczy robią klimat.Tak jak się tego spodziewałam, podróż minęła przy okrzykach, głośno puszczonej muzyce na słuchawkach i żarciu. Cały autokar był po prostu zaśmiecony papierkami, torebkami po chipsach, wszędzie był bałagan. Jednak nauczyciele nie zwracali na to uwagi.
Gdy wreszcie dotarliśmy musieliśmy wszystko posprzątać, ale łatwo poszło.Nasz ośrodek był przecudny. Wchodziło się wielkimi przeszklonymi drzwiami, do ogromnego pokoju. Naprzeciwko wejścia znajdowały się drewniane schody. Po prawej stronie był wielki kominek oraz mnóstwo foteli i stolików do odpoczynku po nartach. Na jednej ścianie znajdowały się półki z książkami. Po lewej stronie wchodziło się do jadalni. Cały „domek" był obity drewnem na zewnątrz jak i w środku dając niesamowity górski klimat.
Pokoje również były zachwycające. Na początku miałam dzielić pokój z Liz, ale szybko wymieniłam się z jakąś jej kumpelą i doszłam do moich dziewczyn. Wielkim szczęściem trafiła nam się 5-osobowa sypialnia. Podgrzewana drewniana podłoga, wygodne łóżka i ogromna łazienka z dwoma umywalkami. Nie mogłyśmy w to uwierzyć.
-Teraz wiemy czemu ta wycieczka tak drogo kosztowała-musiałyśmy wszystkie temu przyznać.***
Czym są narty bez rywalizacji? Został okrzyknięty konkurs przez jakiś chłopaków, na to komu najszybciej zajmie zjazd z najdłuższej czarnej trasy dla chłopaków a czerwonej dla dziewczyn. Start jak i koniec jest zapisywany na karnetach a potem można swój pomiar czasu sprawdzić w internecie.
Na stok każdy mógł iść kiedy chciał, warunkiem było, żeby mieć naładowany telefon aby wychowawca mógł się z nami skontaktować.
Ja wstałam o 8.00 a na stoku byłam już pół godziny później. Rozgrzałam się zjeżdżając z łatwiejszych tras. Później zjechałam kilka razy z dziewczynami na niebieskich trasach. Po przerwie na gorącą czekoladę ruszyłam na czerwoną, póki jeszcze była w dobrym stanie.
![](https://img.wattpad.com/cover/194748647-288-k27047.jpg)
CZYTASZ
Teenager's love
Teen FictionCzyż nastoletnie życie nie jest trudne? Mając 16 lat, życie jest ciekawe. Mimo, że nauka sprawia nam czasem trudności i ilość testów nas przytłacza, mamy swoje sposoby na ucieczkę od myślenia o szkole. Przyjaciele, nasze hobby, książki i filmy oraz...