Maybe it was just disappointment

427 20 2
                                    

-Czy to działa? Dzień dobry Potts... Pep. Jeśli znajdziesz to nagranie, nie publikuj go w social media. To będzie prawdziwy wyciskacz łez. Nie wiem czy kiedykolwiek to obejrzysz. Nie wiem nawet czy ty... czy ty wciąż... O Boże mam nadzieję, że tak. Dzisiaj jest 21, nie... 22 dzień po...- mężczyzna głośno westchnął.
Wiesz... gdyby nie egzystencjalny terror wpatrywania się w kosmiczną pustkę, powiedziałbym że dziś czuję się lepiej. To dzięki tej niebieskiej złośnicy- obrócił się spoglądając za siebie- Polubiłabyś ją. Bardzo praktyczna. Tylko trochę sadystyczna- na jego twarzy zagościł mały uśmiech- Niektóre ogniwa paliwowe pękły podczas bitwy, ale znaleźliśmy sposób na odwrócenie ładunku jonów, aby kupić sobie około 48 godzin. Ale teraz są 'martwe'. Jesteśmy 1000 lat świetlnych od najbliższych planet. Tlen skończy się jutro. I tak... to by było na tyle.
I Pep ja... ja wiem, że powiedziałam 'żadnych więcej niespodzianek' ale naprawdę miłem nadzieję, że to będzie ten ostatni raz. Ale wygląda na to... z resztą ty wiesz na co to wygląda. Nie rozpaczaj. Mam namyśli przeżyj żałobę przez kilka tygodni, a potem żyj dalej...-zamyślony wpatrywał się w dal- Chyba powinienienem się już położyć, ale wiedz, że kiedy będę 'odpływał', będę myślał o tobie. Bo to zawsze chodziło o ciebie.

Projekcja wyświetlana przez hologram zakończyła się. Wszyscy milczeliśmy wpatrując się w Starka wyłączającego kamerę, który zastygł w ostatnich sekundach nagrania. Otarłam łzę przyglądając się pani Potts, której świeżo zrobiony makijaż całkowicie się rozpłynął.

Kiedy Sam wstał odważyłam się wreszcie zapytać.
-I co teraz? Będziemy tak siedzieć? Czekać aż zginie?
-Nell, ta wiadomość została wysłana 2 dni temu... dostarczono ją i tak z opóźnieniem- Steve spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
-Nie możemy zorganizować jakieś akcji ratunkowej?
-Nie zdążymy do niego dotrzeć. Nawet jeśli to nie jesteśmy do tego przygotowani.
Nie mogłam uwierzyć, że Kapitan serio tak mówi. Że zostało nam już tylko pogrążyć się w żałobie.
-A co jeśli na statku jest Peter? Albo Strange?- Rogers potarł twarz dłońmi i głośno westchnął. Nie wyglądał na chętnego do kłótni. Spojrzałam an podłamaną Pepper.
-Pani Potts musimy coś zrobić- kobieta przygryzła nerwowo paznokieć od kciuka po czym wstała i wyszła z pokoju.
-Naprawdę nie mogę w to uwierzyć.
-Nell on może już nie żyć!- kiedy Rogers wypowiedział to na głos wszyscy zdębieli. Dopiero kiedy Kapitan wypowiedział to na głos dotarło do mnie co się tak naprawdę stało.
-Czyli co? Pozwolimy mu tak dryfować w kosmosie? Może jest z nim więcej ludzi?- wszyscy Avengers mieli smutne miny- Przynajmniej należałby się im jakiś normalny pogrzeb.
-Daj se dziewczyno już spokój- Rocket machnął łapą odwracając się w stronę okien.

Nie miałam ochoty tam dużej stać więc ruszyłam w stronę pokoju. Natasha złapała mnie za ramię, ale zdążyłam się jej wyszarpnąć i pobiegłam w stronę Petera kwatery.
Zatrzasnęłam za sobą drzwi po czym osunęłam się na podłogę zatapiając twarz w ramionach. Nie chciałam godzić się z myślą, że już nigdy nie zobaczę ani Starka, ani Parkera.
To nie jest śmierć godna superbohatera.

***

O wspólnych posiłkach można było już zapomnieć. Wszyscy byli tak przygnębieni, że każdy organizował sobie jedzenie na własną rękę smarząc naleśniki albo robiąc tosty. Nikt jednak nie wychodził ze swojej kwatery. Głównie Steve krzątał się po wieży chodząc w kółko, ewentualnie coś czytając.
Ja puściłam sobie telewizję mimo wszystko nie skupiłam się w ogóle na programie. Myślami byłam bardzo daleko od 'mojego' pokoju. Postanowiłm wreszcie ruszyć tyłek i pogatygować się po jakieś przekąski na wieczór.

Kierując się w stronę kuchni rozmyślając nad tym na co dokładnie mam ochotę, minęłam otwarte drzwi od łazienki.
-Nie wierzę- tuż przed lustrem stał Kapitan z golarką w ręcę i pianką na połowie twarzy- Naprawdę?
-Jakoś tak... wyszło- mężczyzna wzruszył ramionami. Szczerze, pan Rogers wyglądał o wiele lepiej bez zarostu niż z nim. Pasował do tych lat 40'.

Teenager's loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz