12.

189 20 3
                                        

- Dlaczego nie śpisz?

Jimin usłyszał jego głos tak nagle, że aż podskoczył na materacu.

- Wystraszyłeś mnie. Nie wiem, nie mogę zasnąć.

- Jeszcze w ogóle nie zasnąłeś? - Yoongi wychylił głowę, patrząc na Jimina w ciemnościach.

- Nie.

- Może ci niewygodnie? To ja miałem tam spać.

- Nie, jest okej.

Twarz Yoongiego była ledwie widoczna, ale podobało mu się to, że znajdowała się centralnie nad nim. Wystarczyłoby tylko podeprzeć się na łokciach i ucałować jego usta.

- No, to dlaczego nie możesz zasnąć?

- Nie wiem, tak jakoś wyszło.

- Może ci zimno albo coś?

- Ej, daj spokój - Jimin ograniczył się tylko do podparcia na łokciach, bez całowania. Niby mu sprawiało przyjemność to, że Yoongi być może się zmartwił, ale szczerze powiedziawszy wolałby, aby olał to, że nie śpi, odwrócił się plecami i zostawił go teraz samego ze swoimi myślami. - Wszystko okej.

- Nie wiem, za ciemno, żeby stwierdzić. Jakoś ci nie wierzę, nie wiem, z czego to wynika. Ale po prostu ci nie wierzę.

Czy Yoongi wiedział wszystko nawet w takich ciemnościach, nie widząc choćby skrawka jego twarzy?

- Masz może jakiś dodatkowy zmysł czy coś?

- Czyli zgadłem.

- Mówiłem ci już, że to nie takie proste.

- Słyszałem - Yoongi podparł się na łokciu, a Jimin widział jego twarz mniej wyraźnie. - Posiedzieć z tobą?

I znów. Nie pyta. A on musiał poruszyć ten temat.

- Hyung?

- Co?

- Jak to jest, że czasem zadajesz mi pytania i wyciągasz ze mnie informacje, a innym razem, tak jak teraz, po prostu chcesz ze mną posiedzieć i nie rozmawiać?

- Bo wiem, kiedy przestać gadać.

- Skąd?

- Po prostu.

- Nie możesz mi najzwyczajniej w świecie powiedzieć?

- To jest ta odpowiedź, Jiminnie. W atmosferze jest coś takiego, co sprawia, że myślę "teraz lepiej nic nie mówić" i tyle.

- Okej, myślałem, że się dowiem, ale widzę, że wolisz opowiadać mi bajki.

- To nie są bajki, ale nie musisz mi wierzyć. Zwyczajnie wiem, że czasami tak trzeba, bo tylko to może jakoś pomóc.

- W każdym razie masz rację, to pomaga, choć tak naprawdę nikt niczego nie robi. Wiesz, jeszcze nikt z moich znajomych na to nie wpadł.

- Szkoda, może byłbyś trochę inny, gdyby nikt na ciebie nigdy nie naciskał. Która jest godzina?

Jimin sięgnął po telefon i podświetlił ekran.

- Czwarta trzydzieści jeden.

- No, to już bliżej niż dalej. Idziesz spać?

- Nie wiem, czy zasnę.

- Powinieneś zasnąć. Jak chcesz, możemy się zamienić, tutaj pewnie będzie ci lepiej.

- Zostań tam sobie, wolę, żebyś tam spał.

- A ja wolę co innego, Jiminnie. Co teraz?

- Zrobimy tak, jak ja chcę.

saltnpaper · yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz