18.

168 20 7
                                        

Listopad minął szybko i dla większości był o wiele lepszy od października.

Jimin pół miesiąca spędził w łóżku, faszerując się lekami. Dopadła go paskudna grypa i nie miała zamiaru tak łatwo ustąpić. Dorobił się przez to okropnych zaległości w szkole, których nadrabianie zajęło mu kolejne dwa tygodnie, więc prawie nie wychodził z domu, siedząc z nosem w książkach.

Namjoon i Jeongguk mocno się do siebie zbliżyli. Często przesiadywali razem u Jungkooka albo gdzieś wychodzili, czasem też siedzieli w domu Yoongiego, który nie mógł się skupić, słysząc za ścianą ich śmiechy.

Yoongi wrócił do nałogowego czytania, przez co całe dni mijały mu na książkach i muzyce. Zbliżały się próbne egzaminy trzecioklasistów i wszyscy w szkole wałkowali ten temat, ale Yoongi ani przez chwilę o tym nie myślał. Przecież wiadomo, że Namjoona nie będzie z nim na teście, tak? Więc nad czym się rozdrabniać? I tak nie zda.

Pod koniec miesiąca Hoseok i Namjoon doszli nawet do wniosku, że nie ma sensu ignorować siebie nawzajem, wobec czego zgodzili się na zawieszenie broni. W końcu to nie ich wina, że ich znajomi się nie lubili, prawda?

Tak właśnie w skrócie wyglądał listopad. Wraz z grudniem zaś miały przyjść dwie rzeczy: zima i urodziny Seokjina.

***

Seokjin zdecydował się zaprosić do siebie wszystkich drugiego grudnia, czyli dwa dni przed urodzinami, z racji tego że drugi grudnia wypadał w sobotę. Czy soboty nie były idealne na małe imprezy?

Rodzice najstarszego nie protestowali, a Yoongi i Namjoon byli zadowoleni z takiego obrotu spraw, tym bardziej, że nie będą teraz musieli siedzieć tylko z Seokjinem, bo mają jeszcze Hoseoka (który wciąż nie przekonał się do Yoongiego) i młodszych kolegów. Siedem osób to o wiele lepszy stan niż trzy osoby.

Postanowili, że nie będą pić dużo. Oczywiście żaden z nich nie był jeszcze pełnoletni, no, ale chyba to nie jest żadna reguła? Seokjin, Yoongi i Namjoon zawsze kiedy pili, budzili się na następnego dnia, zupełnie nie pamiętając, co działo się dzień wcześniej. Tym razem jednak Seokjin i Namjoon chcieli ograniczyć trochę alkohol, ponieważ mógłby on być kłopotem dla młodszych. A Yoongi naprawdę nie miał ochoty się z nikim pokłócić będąc nietrzeźwym, więc z ciężkim sercem zgodził się na propozycję swoich przyjaciół. Nie pił alkoholu często, bo już jego najmniejsza dawka bardzo źle na niego działała i nawet jeśli nie rzygał tego samego dnia, to robił to nazajutrz, dlatego kiedy już decydował się na wypicie, wolał wypić jak najwięcej się da. Tak czy inaczej będzie wymiotować, więc chyba lepiej sprawić sobie przyjemność i porządnie się upić, niż wypić jedno piwo i cierpieć tak samo jak po wypiciu dziesięciu, prawda?

Załatwienie alkoholu oczywiście należało do Yoongiego i Namjoona (jak to Seokjin mawiał, mieli najlepszy kontakt z okolicznymi sprzedawcami, którzy byli w stanie sprzedać im co nieco, gdy oczy innych ludzi tego nie widziały, jak i z tak zwanymi młodymi dorosłymi, mogącymi ich wyręczyć w transakcji).

***

Seokjin: wszyscy będziecie na pewno?

Seokjin: halooooo

Seokjin: nie wiem ile gotować ㅠㅠㅠ

Hoseok: gotuj ile dasz radę, jeongguk zeżre ile byś mu nie położył na talerz

Seokjin pokazał tę wiadomość Yoongiemu i Namjoonowi i wszyscy trzej zaczęli się śmiać.

- Ej, ale to prawda, on pochłania zastraszające ilości jedzenia - potwierdził po dłużej chwili Namjoon. 

saltnpaper · yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz