5

393 16 2
                                    

Wstałam około 7, jak zwykle za wcześnie.

Podłączyłam telefon pod ładowarkę, przeklinając się w myślach za to, że nie zrobiłam tego wczoraj.

Szybko się ubrałam

Rozczesałam włosy pozostawiając je rozpuszczone i nałożyłam na twarz resztki kremu BB, puder, pomadkę i tusz do rzęs

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozczesałam włosy pozostawiając je rozpuszczone i nałożyłam na twarz resztki kremu BB, puder, pomadkę i tusz do rzęs.

Wszystko zajęło mi pół godziny, dlaczego ja choć raz nie mogę się normalnie wyspać?

Jedyny plus jest taki, że mam czas na rozpakowanie walizki.

Ciuchów nie było dużo, więc każdą koszulkę składałam w idealną kostkę, bluzy pozostawiałam równo na wieszakach, a spodnie kolorystycznie układałam jedne na drugich.

Przyznaję, że efekt końcowy wyglądał zaskakująco dobrze, jeszcze nigdy nie miałam takiego porządku w szafie.

Włączyłam na sekundę telefon, by zobaczyć ile czasu mi jeszcze pozostało.
Okazało się, że układanie ubrań nieźle zabija czas, ponieważ jest już 8:23 i mogę powoli schodzić na dół.
Najwyżej tam poczekam na Bretta.

Zagarnęłam tylko urządzenie i trochę pieniędzy do kieszeni, zaciągnęłam gumkę do włosów na nadgarstek, po czym wyszłam z cicho pokoju.

Nie wiedziałam, czy reszta jeszcze śpi, czy nie, więc wolałam zachować ostrożność.

W tym domu trudno tak naprawdę cokolwiek usłyszeć, ponieważ każdy dźwięk niesie się echem po wszystkich korytarzach, i niemożliwym jest zlokalizować początek.

Na szczęście, zapamiętałam drogę na sam dół, którą wczoraj szłyśmy razem z Sally.
Znajdował się tam  hol, kuchnia, salon, łazienka i schody do piwnicy, a przynajmniej tak mi się wydaje.

Weszłam do największego pomieszczenia, czyli salonu, usiadłam na kanapie i to by było na tyle.
Co prawda stał tam wielki telewizor, obok niego głośniki, a na stoliku laptop, ale nie chciałam czegoś zepsuć.

Nie dość, że wzięli za mnie odpowiedzialność, to jeszcze będę im grzebać po pokoju.

W niedługim czasie w pokoju pojawił się wesoły i pełen życia Brett.

- hej! Jak tam pierwsza noc?-zagadał siadając obok mnie.

-część, to chyba najwygodniejsze łóżko na którym spałam od ośmiu lat - zaśmiałam się.

-Wiedziałem, byłem pewien, że będzie idealne, poza tym, sam testowałem.
Spałem na nim przez dobre trzy noce - wyjawił śmiejąc się z siebie.

-to by wyjaśniało dlaczego czuć tam... - zawiesiłam się wiedząc, że powiedziałam za dużo.

Cholera, ty to potrafisz wszytko zepsuć.

Put U First ~ TeenWolf //zakończone//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz